Kacper Tekieli zginął w Alpach. Znane są szczegóły tragedii

Kacper Tekieli nie żyje

Kacper Tekieli wybrał się na wyprawę w szwajcarskie góry wraz z ukochaną żoną, Justyną Kowalczuk oraz synem Hugo. - Trochę się poszlajamy po tych Alpach - pisała 7 maja biegaczka narciarska. W ówczas nie spodziewała się, że może dojść do tragedii.

Kacper Tekieli również był aktywny w mediach społecznościowych. Na łamach Facebooka informował o zdobyciu Bishorn, a w ciągu kolejnych dni realizował kolejne obrane cele - wejście na Weismies i Lagginhorn. 13 i 14 maja zdobył także szczyty Allainhorn, Strayhorn i Rhmphinshorn (4199 m npm).

Kacper Tekieli zginął w Alpach. Znane są szczegóły tragedii

Niestety, kolejne wyprawy na górskie szlaki okazały się bardzo niebezpiecznie. Ceniony wspinacz poniósł śmierć, którą zdążył potwierdzić Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki. Naświetlił szczegóły ponurego wypadku.

- Mogę potwierdzić informację o śmierci. Wiem o tym od jego kolegów wspinaczy i instruktorów. We wtorek urwał się z nim kontakt, a w środę znaleziono jego ciało w lawinisku na Jungfrau - uściślił Jerzy Natkański.

Kacper Tekieli nie żyje. Miał za sobą wiele trudnych przygód

Kacper Tekieli pochodził z Gdańska, jednak swoją pasję związał z terenami górzystymi. Chociaż był z wykształcenia filozofem, to wspinaczką zajął się na poważnie jeszcze w trakcie studiów i sportowej przygody w Gedanii. Szybko stał się jednym z czołowych alpinistów w Polsce.

Kacper Tekieli nie był mistrzem w zdobywaniu szczytów, a jego wyprawy na ośmiotysięczniki kończyły się na akcjach ratunkowych. Nie traktował ich jednak jako porażki a wyzwania, którym próbował sprostać.

Kacper Tekiela od Polskiego Związku Alpinizmu został odznaczony tytułem instruktorskim. Jeszcze na szkoleniu poznał Justynę Kowalczyk, z którą wziął ślub w 2020 roku. Rok później urodził się ich syn, Hubo.

Źródło: Interia Sport