Justyna Kowalczyk dodała poruszający wpis po pogrzebie Kacpra Tekielego. Tak pożegnała ukochanego
30 maja Justyna Kowalczyk pożegnała ukochanego męża – mężczyzna zginął podczas wspinaczki. Dziś, dzień po pogrzebie Kacpra Tekielego, mistrzyni olimpijska opublikowała w sieci mowę pożegnalną, którą odczytała podczas uroczystości pożegnalnych. – Nie będę mówić do Kacpra, bo my żeśmy sobie wszystko mówili. [...] Będę więc mówić o Nim do Was – poruszająco zaczęła.
Justyna Kowalczyk żegna zmarłego męża
Kacper Tekieli zginął 17 maja 2023 r. podczas wspinaczki na Jungfrau. Jego pogrzeb odbył się jednak dopiero teraz, 30 maja na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Podczas uroczystości pożegnalnych można było zauważyć, jak ogromną miłością bliscy darzyli Tekielego. Począwszy od napisu "był najcudowniejszy" na tablicy upamiętniającej zmarłego , przez czekan zamiast krzyża, aż po wzruszającą przemowę żony alpinisty, biegaczki narciarskiej, Justyny Kowalczyk-Tekieli.
Justyna Kowalczyk opublikowała poruszający wpis o zmarłym mężu
Kowalczyk udostępniła mowę pożegnalną na swoim oficjalnym koncie na Facebooku. Jej słowa są bardzo wzruszające i pokazują wielką miłość do męża. - Złapiemy z Hugotkiem łopatki i lawinisko odgruzujemy - czytamy w emocjonalnym wpisie. - Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni, jak on [...] Przyznaję Mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego Tateła! Gdybym kilka lat temu wiedziała, że ta historia będzie miała taki przebieg, wskoczyłabym w ogień z jeszcze większą siłą!!! Dla spotkania z takimi ludźmi, jak Kacper warto żyć. To, że byłam całym Jego światem przez cztery lata, że dałam mu szczęście, jest dla mnie ogromnym zaszczytem - wyznała.
Mistrzyni olimpijska dziękuje najbliższym za wsparcie
Justyna Kowalczyk podziękowała również za ogrom wsparcia, jaki otrzymała. Zwróciła się do przyjaciół i najbliższych: “ Był cudownym człowiekiem. Tak cudownym, jak Jego Przyjaciele. […] Chłopaki, to, że rzuciliście wszystko na kilka godzin po tym, jak wszczęłam alarm i ruszyliście autem do Szwajcarii, to największe człowieczeństwo, jakie mnie w życiu spotkało. Kacper zrobiłby dla Was dokładnie to samo! A gdy On pakowałby plecak ze szpejem, ja na szybko wrzucałabym do torby pieluchy i mlenio, bo na pewno nie zostawiłabym go samego w takiej sytuacji. Bez względu na wszystkie plany. Dziękuję, że wszystko załatwiliście za mnie już na miejscu, gdy Kacperka odnaleziono”.