Jeszcze niedawno Adrian Miedzieński walczył o życie po koszmarnym wypadku na torze. Właśnie przekazano zaskakujące wieści
Kariera popularnego żużlowca po wypadku stanęła pod znakiem zapytania, a wielu wieszczyło jej koniec. Sportowiec na szczęście udowodnił, że nawet po najstraszniejszej burzy zawsze przychodzi słońce. Adrian Miedzieński nie tylko przekazał dobre wieści, ale po pierwszym występie przygotowuje się do gry o trofea. Wychowanek Apatora już niedługo może wrócić do profesjonalnego uprawiania żużlu.
Adrian Miedziński przeżył groźny wypadek
Adrian Miedziński przeżył na torze prawdziwe chwile grozy. Kilka miesięcy temu fani drżeli o jego życie po nieszczęśliwym przewrocie, jakiego doznał w Zielonej Górze. Zastanawiano się, jak bardzo tak poważny uraz wpłynie na jego dalszą karierę. Brano pod uwagę, że to w ogóle nie będzie możliwe, ponieważ żużlowiec przebywał w śpiączce.
Lekarze nie mieli dobrych rokowań i mówili o poważnym urazie mózgu, jednak Adrianowi Miedzińskiemu z tego zdrowotnego potrzasku udało się wyjść obronną ręką. Już miesiąc po zdarzeniu pojawił się na gali PGE Ekstraligi. Snuł wówczas śmiałe wizje, że wkrótce zamierza wrócić na tor. Sportowiec przeszedł od słów do czynów.
Adrian Miedziński wrócił na tor po dłuższej przerwie
Adrian Miedziński w piątkowe popołudnie trenował przy ulicy Sportowej 2 w Bydgoszczy, jako że obejmuje go jeszcze kontrakt z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Wychowanek Apatora spisał się dobrze, chociaż w pewnych momentach dawało się zauważyć jego wzmożoną ostrożność.
Adrian Miedziński przez dziennikarzy został przywitany pozytywnie. Podkreślono, że nawet po zimowej przerwie zawodnicy zachowują podobną asekurację, więc nie warto przekreślać jego szans na powrót do pełni formy . O tym, czy kondycja sprzed wypadku już wróciła, będzie się można przekonać już niebawem.
Adrian Miedziński weźmie udział w turnieju indywidualnym
Adriana Miedzińskiego czeka wielki żużlowy sprawdzian. By powrócić do profesjonalnego uprawiania żużla, zmierzy się z rywalami "spod taśmy" w turnieju indywidualnym . Takie rozgrywki będą skutecznie weryfikować jego umiejętności. Bywało bowiem tak, że zawodnicy po wypadkach nie umieli już tak dobrze radzić sobie z motocyklami.
Jeśli Adrian Miedziński pokaże się z najlepszej strony, z pewnością skontaktują się z nim klubowi działacze szukający wzmocnienia dla swoich drużyn. Pula kierowców, którzy będą dostępni na rynku transferowym, systematycznie maleje. Z transferowych radarów zniknęły już takie nazwiska jak Zapar, Michaiłow, Gusts i Kościuch.
Powrót Adriana Miedzińskiego do profesjonalnego żużlu może ułatwić także fakt, że najprawdopodobniej już niedługo w GKM-ie seniorzy przekroczą limit punktów i nie będą mogli grać w innych klubach. Adrian Miedziński, jeśli zachwyci na treningach (a wszystko na to wskazuje) może na tym dużo zyskać.
Źródło: Interia Sport