Iga Świątek szczerze o tym, co dzieje się za kulisami WTA. "Są spięcia i tarcia"
Iga Świątek w szczerych słowach opowiedziała o tym, co dzieje się w szatni tenisistek z rankingu WTA. Okazało się, że nie zawsze jest tak przyjemnie, jak mogłoby się wydawać. Polska mistrzyni wspomniała o “spięciach i tarciach”.
Iga Świątek triumfatorką Roland Garros
Iga Świątek zwyciężyła po raz trzeci na paryskich kortach i odebrała puchar za znakomitą grę w Roland Garros. Jak dotąd triumfowała w swoim ulubionym turnieju wielkoszlemowym trzykrotnie - w 2020 roku, w 2022 roku i teraz.
Wygrana nad Karoliną Muchovą nie przyszła jej łatwo. Przeciwniczka popisała się kilkoma doskonałymi zagraniami, które już na zawsze przejdą do historii tenisa.
Iga Świątek opowiedziała o kulisach WTA
Iga Świątek po zwycięstwie w Roland Garros udzieliła wywiadu portalowi Sport.pl. Polska gwiazda opowiedziała o tym, co dzieje się za kulisami wielkich turniejów i jak odnoszą się do siebie różne tenisistki. W obecnej sytuacji nikogo nie powinno to dziwić - rosyjskie tenisistki wróciły do pełnej gry, a Ukraina wciąż jest okupowana przez siły Putina.
- Zdaje sobie sprawę, że generalnie nie jest łatwo funkcjonować w takim świecie tenisa, gdzie wszyscy jesteśmy z różnych krajów, różnych narodowości. Są spięcia i tarcia między niektórym zawodniczkami - przekazała Iga Świątek. Podkreśliła, że woli przede wszystkim skupiać się na sobie i swojej dobrej grze, by móc promować swoje wsparcie dla Ukrainy.
Nie tylko Iga Świątek
Również inna znana tenisistka, Estonka Anett Kontaveit, którą wstrząsnęła sytuacja w Ukrainie nie ukrywa, że sytuacja w szatni tenisistek jest niezwykle napięta.
- Oczywiście jest wiele rozmów w szatni na ten temat. To dla mnie absolutnie normalne. Nie mamy do czynienia ze zwykłym zamieszaniem politycznym, tylko wojną. Wojną, która rodzi napięcia między tenisistkami, wpływa na nas, na nasze relacje. Myślę, że to naiwne uważać, że uprawiamy jedynie sport i nie mamy nic wspólnego z polityką - wyjaśniła.
Podobne zdanie miała również Barbora Krejcikova. Czeska mistrzyni jest zdania, że główne spięcia wynikają z winy rosyjskich tenisistek.
- Tak, czuję napięcia w szatni z obu stron. Ale są rosyjskie tenisistki, które tworzą to napięcie. Nie wypowiadają się publicznie, ale widzimy, co robią w szatni. Osobiście staram się ich unikać - wyznała Czeszka. Zdaje się, że sytuacja szybko nie ulegnie poprawie. WTA i ATP zdają się za to być głuche na kwestie wykluczenia rosyjskich zawodniczek i zawodników. W tym roku Rosjanie powrócą na Wimbledon.
Źródło: Sport.pl