Iga Świątek przerwała milczenie po rozstaniu z Wiktorowskim, a jednak. Szczerze to przyznała
Iga Świątek na początku października zaskoczyła wszystkich i zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Rozstanie miało przebiegać pokojowo, ale pojawiło się wiele plotek i spekulacji na ten temat. Teraz raszynianka przerwała milczenie i szczerze to przyznała odnośnie Wiktorowskiego. Już wszystko jasne.
Iga Świątek zmieniła trenera
Na początku października Iga Świątek ogłosiła, że kończy współpracę ze swoim dotychczasowym trenerem - Tomaszem Wiktorowskim. To pod jego skrzydłami Polka osiągnęła swoje największe sukcesy w karierze, w tym wygrane w turniejach wielkoszlemowych oraz pozycję liderki światowego rankingu WTA. Wiktorowski towarzyszył jej także w drodze po brązowy medal olimpijski, cementując swoją reputację jako kluczowa postać w sztabie Świątek.
Decyzja o zakończeniu tej współpracy była ogromnym zaskoczeniem dla tenisowego świata. Niewielu spodziewało się, że Świątek zdecyduje się na taki krok w samej końcówce sezonu. Rozstanie z trenerem, który poprowadził ją na szczyty, spotkało się z licznymi spekulacjami oraz komentarzami ze strony ekspertów i fanów, próbujących zrozumieć motywy tej decyzji.
Dwa tygodnie później liderka światowego rankingu WTA ogłosiła swojego nowego trenera – Wima Fissette. 44-letni Belg, który wcześniej rzadko był wymieniany jako potencjalny kandydat na trenera Polki, okazał się sporym zaskoczeniem dla wielu obserwatorów. Fissette jest jednak doskonale znany w tenisowym świecie. W swojej bogatej karierze współpracował z takimi gwiazdami jak Naomi Osaka, Angelique Kerber czy Kim Clijsters, prowadząc je do wielkoszlemowych triumfów. Jego ogromne doświadczenie w pracy na najwyższym poziomie mogło być decydującym czynnikiem, który skłonił Świątek do podjęcia tej współpracy.
Jednak mimo prezentacji nowego trenera, dyskusje wokół zakończenia współpracy z Tomaszem Wiktorowskim nie cichły. W mediach zaczęły pojawiać się różne spekulacje dotyczące kulis rozstania, które sugerowały, że okoliczności mogły być bardziej skomplikowane i nieprzyjemne, niż początkowo zakładano. Ostatecznie, głos w tej sprawie zabrała sama Świątek, która otwarcie wyjaśniła, jakie relacje łączą ją z byłym trenerem, rozwiewając wszelkie wątpliwości dotyczące powodów zakończenia współpracy.
Iga Świątek przerwała milczenie ws. Tomasza Wiktorowskiego
Decyzję o zakończeniu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim Iga Świątek zakomunikowała fanom za pośrednictwem mediów społecznościowych. Ówcześnie Polka tak skomentowała sytuację:
Po 3 latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy. Chcę zacząć od podziękowań, bo to one są dziś dla mnie najważniejsze.
Trener Wiktorowski dołączył do mojego zespołu przed 3 sezonami, gdy bardzo potrzebowałam zmian i świeżego podejścia. Jego doświadczenie, analityczne i strategiczne podejście i ogromna wiedza o tenisie sprawiły, że parę miesięcy później zaczęłam osiągać sukcesy, o których nawet nie marzyłam. Naszym celem było zostanie nr 1 na świecie i to Trener pierwszy wypowiedział to na głos. Mierzyliśmy wysoko, na każdy turniej jechaliśmy, żeby go wygrać i wraz z Trenerem wygraliśmy kilkanaście turniejów, w tym kolejne 4 Wielkie Szlemy.
Nie byłoby tego oczywiście bez całego zespołu, także mojego trenera przygotowania fizycznego i fizjoterapeuty Macieja Ryszczuka oraz psycholog Darii Abramowicz.
Trenerze, dziękuję i życzę Trenerowi jak najlepiej. Wiem, że chce Trener spędzić trochę czasu z bliskimi i odpocząć po tych intensywnych 3 latach. Mało kto zasłużył na co najmniej kilkumiesięczne wakacje tak jak Trener - napisała w oświadczeniu Iga Świątek.
Od razu zaczęły pojawiać się spekulacje, co do kulis rozstania tenisistki z trenerem. Sam Tomasz Wiktorowski w rozmowie z WP Sportowe Fakty przyznał ostatnio, że oświadczenie tenisistki wszystko wyjaśnia i insynuacje są zbędne:
Pojawiło się bardzo dużo spekulacji i insynuacji... Zdecydowanie za dużo biorąc pod uwagę, że komunikat, który został wydany, bardzo precyzyjnie definiuje naszą decyzję. Wystarczy go przeczytać ze zrozumieniem, a nie z intencją szukania sensacji. Nasze zakończenie współpracy odbyło się z poszanowaniem obu stron i żadne fake newsy tego nie zmienią - komentował mężczyzna.
Teraz w rozmowie z tą samą redakcją głos zabrała Iga Świątek. Polka również przyznała, że zakończenie współpracy było pokojowe. Zdaniem tenisistki, nadal ma z Tomaszem Wiktorowskim kontakt i dobre relacje:
Mamy ze sobą kontakt, nawet widzieliśmy się parę dni temu. Mam poczucie, że darzymy się dużym szacunkiem i życzymy sobie dobrze - powiedziała dla WP Sportowe Fakty.
ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek dopiero znalazła trenera, a tu takie słowa. Hubert Hurkacz szczerze o jej psycholog
Iga Świątek będzie walczyć o powrót na szczyt
Iga Świątek nie pojawiała się na kortach już od pewnego czasu, co bezwzględnie wykorzystała Aryna Sabalenka , będąca w znakomitej formie. Białorusinka konsekwentnie buduje swoją dominację, wygrywając kolejne prestiżowe turnieje. W jej ręce trafiły już tytuły z WTA Cincinnati, wielkoszlemowego US Open, a także niedawno z WTA Wuhan. Dzięki tym spektakularnym sukcesom, zawodniczka z Mińska nie tylko umocniła swoją pozycję, ale i w najnowszym notowaniu rankingu WTA wyprzedzi Świątek, obejmując fotel liderki światowej klasyfikacji.
Sabalenka, po wygraniu ostatniego turnieju rangi WTA 1000, zdobędzie 806 punktów przewagi nad Świątek, co umocni jej pozycję na szczycie. To sprawi, że Białorusinka przystąpi do nadchodzących WTA Finals jako rozstawiona z numerem jeden. Zmiana liderki w światowym rankingu jest symbolicznym momentem, który podkreśla, jak dynamiczny i nieprzewidywalny potrafi być kobiecy tenis.