Iga Świątek przemówiła po zdobyciu trofeum. Nagle padły słowa po polsku
Iga Świątek po raz trzeci zwyciężyła w finale Roland Garros i stała się tym samym po raz kolejny wielkoszlemową triumfatorką. Przed odebraniem pucharu powiedziała kilka słów do publiczności, swojego zespołu i organizatorów. Nagle padły słowa po polsku.
Iga Świątek zwyciężyła Roland Garros po raz trzeci
Iga Świątek po raz trzeci zwyciężyła we French Open. Jej ulubiony turniej, jedyny wielkoszlemowy rozgrywany na mączce, stał się również tym, w którym odzyskała formę i ponownie pokazała, że jest prawdziwym numerem 1. wśród tenisistek.
Polka rozegrała bardzo zacięty mecz przeciwko sensacji turnieju, Karolinie Muchovej. Czeszka jako jedyna w całym Roland Garros urwała jej seta i była bardzo bliska wygranej. Ostatecznie to Świątek wygrała 6:2, 5:7, 6:4.
Iga Świątek przemówiła przed publicznościa
Podobnie jak ma to miejsce po każdej turniejowej wygranej, Iga Świątek dostała do ręki mikrofon, by podziękować i powiedzieć kilka słów. Niespodziewanie swoją mowę zaczęła od krótkiego wspomnienia o Karolinie Muchovej. Życzyła Czeszce rozegrania jeszcze wielu finałów.
Potem zaczęła, jak zwykle, dziękować swojemu zespołowi i wszystkim organizatorom turnieju, który co roku sprawiali, że czuła się w Paryżu jak w domu. Przyznała, że jest to jej ulubiony turniej w kalendarzu WTA.
Iga Świątek nagle powiedziała parę słów po polsku
Choć na samym początku Iga Świątek rozpoczęła swoją mowę od prostego “dziękuję”, to wydawało się, że będzie to jedyny polski akcent. Miała jednak w zanadrzu parę słów w ojczystym języku skierowanych do wyjątkowej dla niej osoby.
- Ogromne podziękowania dla mojego taty. Bez niego by mnie tu nie było, bez dwóch zdań - powiedziała Świątek, czym wywołała na trybunach żywe reakcje. To piękne chwile dla niej, jej bliskich i polskich kibiców.
