Sport.Goniec.pl Tenis Iga Świątek nie wytrzymała, oberwało się nawet trenerowi. Wszystko nagrały kamery
fot. KAPiF; screen X/ @madziol127

Iga Świątek nie wytrzymała, oberwało się nawet trenerowi. Wszystko nagrały kamery

20 lutego 2025
Autor tekstu: Michał Pokorski

Iga Świątek przegrała 3:6, 3:6 z Mirrą Andriejewą i odpadła z turnieju WTA 1000 w Dubaju. Polka nie potrafiła opanować emocji jeszcze w trakcie starcia, a już po ostatniej piłce dała upust swojej wściekłości. Wszystko nagrały kamery, oberwało się nawet trenerowi!

Iga Świątek przegrała z Mirrą Andriejewą

W ćwierćfinale turnieju w Dubaju Iga Świątek zmierzyła się z jedną z najbardziej utalentowanych młodych tenisistek – Mirrą Andriejewą. 17-letnia Rosjanka, mimo młodego wieku, zdążyła już wywalczyć 14. miejsce w rankingu WTA i udowodniła, że potrafi rywalizować na najwyższym poziomie. W meczu z Polką nie zamierzała ustępować i od pierwszych piłek pokazała swoją klasę.

ZOBACZ TEŻ: Tuż przed meczem Świątek gruchnęły świetne wieści. Kibice będą zachwyceni

Andriejewa rozpoczęła spotkanie z dużą pewnością siebie, imponując skutecznością i odważną grą. Jej mocne serwisy oraz dynamiczne reakcje przy siatce sprawiały Świątek spore trudności. Już na początku meczu Polka miała szansę na przełamanie, lecz Rosjanka wyszła z opresji, a chwilę później to ona zaczęła przejmować inicjatywę. W trzecim gemie skutecznie przełamała serwis Świątek i objęła prowadzenie 2:1.

Polka nie ukrywała frustracji – w jej grze pojawiło się wiele niewymuszonych błędów, a piłki często lądowały w siatce lub poza kortem. Tymczasem Andriejewa grała z ogromną swobodą, konsekwentnie powiększając przewagę. Przy stanie 5:3 ponownie przełamała Świątek, zamykając pierwszego seta wynikiem 6:3 po zaledwie 47 minutach rywalizacji.

Przed rozpoczęciem drugiej partii Świątek skorzystała z przerwy toaletowej, próbując uspokoić emocje i wrócić do gry z nową energią. Początek seta wyglądał obiecująco – Polka szybko objęła prowadzenie 3:1 po przełamaniu Rosjanki. Jednak Andriejewa nie zamierzała ustępować i natychmiast odpowiedziała przełamaniem, wyrównując stan meczu.

Od tego momentu to Rosjanka dyktowała tempo gry. Jej doskonałe returny i precyzyjne uderzenia nie pozostawiały Świątek większych szans na odwrócenie losów spotkania. Kolejne przełamanie na korzyść Andriejewej przypieczętowało los Polki – 17-latka wygrała drugiego seta 6:3 i sensacyjnie wyeliminowała liderkę światowego tenisa, odnosząc jedno z najcenniejszych zwycięstw w swojej dotychczasowej karierze.

Nie do wiary, co wydarzyło się w meczu Świątek. Cały świat widział, co zrobiła Rosjanka

Emocje Igi Świątek w starciu z Andriejewą. Polka była wściekła

Iga Świątek przeżywała w tym meczu wyjątkowo trudne chwile, a jej emocje wielokrotnie brały górę nad chłodną analizą sytuacji na korcie. Polka zmagała się nie tylko z wymagającą grą Mirry Andriejewej, ale także z własnymi nerwami, które sprawiały, że popełniała liczne niewymuszone błędy. Jej zagrania często zatrzymywały się na siatce lub lądowały poza kortem, co tylko napędzało pewność siebie młodej Rosjanki.

Sztab Świątek robił wszystko, by pomóc jej wrócić na właściwe tory. Psycholożka Daria Abramowicz kilkukrotnie próbowała uspokoić liderkę światowego tenisa, kierując do niej uwagi z trybun, jednak na niewiele się to zdało. Świątek wydawała się coraz bardziej sfrustrowana i nie potrafiła odzyskać rytmu, który w poprzednich rundach pozwalał jej dominować nad rywalkami.

Po przegranym pierwszym secie 23-letnia Polka skorzystała z przerwy toaletowej, by zebrać myśli i znaleźć sposób na odwrócenie losów meczu. Chociaż początek drugiej partii dawał nadzieję – Świątek objęła prowadzenie 3:1 – to Andriejewa szybko przejęła inicjatywę. Rosjanka grała pewnie i konsekwentnie, wykorzystując słabsze momenty Polki, a kolejne błędy Świątek tylko ułatwiały jej zadanie.

Po zakończonym spotkaniu frustracja Świątek sięgnęła zenitu. Polka nie potrafiła opanować emocji i dała upust swojej złości. Kamery uchwyciły moment, w którym oberwało się nawet trenerowi!

ZOBACZ TEŻ: Nie do wiary, co wydarzyło się w meczu Świątek. Cały świat widział, co zrobiła Rosjanka

Iga Świątek wściekła na trenera. Kamery wszystko nagrały

Iga Świątek bardzo mocno przeżywała swoją porażkę, a emocje, które targały nią na korcie, nie opadły nawet po zakończeniu spotkania. Polka była wyraźnie rozczarowana i sfrustrowana, co można było dostrzec zarówno w jej mowie ciała, jak i w zachowaniu tuż po meczu.

Podczas pomeczowej wypowiedzi Mirry Andriejewej kamera niespodziewanie uchwyciła Świątek, która opuszczała kort i kierowała się do szatni. Przed wejściem czekał już na nią jej trener, Wim Fissette. Belg chciał wesprzeć swoją podopieczną i w geście wsparcia wyciągnął do niej rękę na „piątkę”, licząc na jakąkolwiek reakcję ze strony zawodniczki.

Jednak Świątek, z opuszczoną głową i wyraźnie wzburzona, całkowicie zignorowała ten gest. Mimo że trudno przypuszczać, by nie zauważyła wyciągniętej dłoni swojego szkoleniowca, przeszła obok niego bez słowa, nie odwzajemniając uścisku. Zamiast tego, w milczeniu i z widoczną złością, szybko zniknęła za drzwiami prowadzącymi do szatni.

To rzadki widok, ponieważ Polka zazwyczaj stara się zachowywać profesjonalizm nawet w trudnych chwilach. Tym razem jednak emocje wzięły górę, a rozczarowanie porażką sprawiło, że nawet trener, który towarzyszy jej na co dzień, nie doczekał się choćby krótkiego gestu wdzięczności.

Thurnbichler wypalił bez ogródek o Kamilu Stochu. Takie słowa tuż po skreśleniu skoczka z MŚ
Świątek zeszła z kortu i od razu zaskoczyła fanów. Polka nagle wspomniała o Sabalence
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty