Finał ME siatkarzy. Mecz rozpoczął się z opóźnieniem. Wszyscy na stadionie zastygli, wzruszające chwile
Finał mistrzostw Europy siatkarzy rozpoczął się z opóźnieniem. O 21:00 wciąż nie zabrzmiał pierwszy gwizdek. Kiedy zawodnicy stanęli już na boisku, nagle zapadła cisza. Cały stadion zastygł. Wzruszające chwile.
Finał ME siatkarzy. Mecz rozpoczął się z opóźnieniem
Wielkie sportowe święto we Włoszech trwa. Siatkarze zgromadzili się o czasie na boisku i wydawało się, że mecz, zgodnie z planem, rozpocznie się o godzinie 21:00. Okazało się jednak, że nie będzie to możliwe.
Nagle cały stadion zastygł w bezruchu. Zapadła zupełna cisza. Włosi postanowili minutą ciszy uczcić pewne przykre zdarzenie. Wzruszające chwile na hali.
Finał ME siatkarzy. Minuta ciszy - o co chodziło?
Minuta ciszy została zaplanowana na niedługo przed meczem jako wyraz żałoby związany ze zdarzeniem, jakie miało miejsce niedaleko Turynu. W dniu finału niedaleko miejsca rozgrywania meczu rozbił się samolot, w wypadku zginęła 5-letnia dziewczynka .
Zdaje się jednak, że żałoba przebiła się również do serc Polaków. Komentatorzy przypomnieli pewne zdarzenie sprzed wielu lat - dziś przypadła przykra rocznica.
Finał ME siatkarzy. Podwójna minuta ciszy
Dla polskich kibiców 16 września jest dniem zadumy. 16 lat temu w tragicznym wypadku samochodowym zginął jadący do Włoszech w związku z transferem do zagranicznego klubu Arkadiusz Gołaś .
Minuta ciszy miała więc podwójne znaczenie, choć dla włoskich fanów mniej znane. Wielu starszych siatkarzy często zaznaczało, że Gołaś postara się pomóc młodszym kolegom na boisku, choćby duchowym wsparciem.