Dramat na korcie podczas turnieju WTA. Tenisistka nagle upadła, wywieźli ją na wózku
Do dramatycznych scen doszło na odbywającym się w Bogocie turnieju WTA. Jedna z tenisistek, chcąc wykonać serwis, nagle upadła. Konieczna była interwencja lekarzy, a placu gry nie była w stanie opuścić o własnych siłach.
Iga Świątek szokuje. Tymczasem na korcie doszło do dramatu
Iga Świątek nie bierze aktualnie udziału w żadnym w turniejów WTA. Za raszynianką pierwszy kwartał, ubogi w tytuły. Po raz pierwszy, odkąd jest w czołówce, Polce nie udało się wygrać ani jednego turnieju w ciągu pierwszych 3 miesięcy sezonu. Odkąd raszynianka znajduje się w światowym topie, a więc mniej więcej od 2021 roku, za każdym razem w pierwszym kwartale wygrywała przynajmniej jeden turniej. W 2021 roku zwyciężyła w WTA 500 Adelajdy, w 2022 triumfowała w Dausze, Indian Wells i Miami, w 2023 była najlepsza w Dausze, a rok temu też w Dausze, jak również w Indian Wells. Tym razem, w 2025 roku nie wygrała ani jednych zawodów na przestrzeni stycznia, lutego i marca.
Niepowodzenia odbijają się również na pozycji Świątek w rankingu WTA. W obliczu wygranej Aryny Sabalenki w niedawno zakończonym turnieju WTA 1000 Miami, strata Polki do Białorusinki się pogłębiła. Wynosi ona już aż 3071 punktów . To poważnie komplikuje sytuację Polki, która liczyła na szybkie odzyskanie prowadzenia.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Już niedługo reprezentantki Polski przystąpią do zmagań w ramach turnieju kwalifikacyjnego Billie Jean King Cup w Radomiu. Biało-Czerwone zmierzą się ze Szwajcarkami i Ukrainkami. Iga Świątek zdążyła już ogłosić swoją decyzję co do występu w Polsce.
Dramat na turnieju WTA
Wczoraj, w środę 2 kwietnia Iga Świątek poinformowała polskich fanów o tym, że rezygnuje z udziału w turnieju kwalifikacyjnym BJK Cup w Radomiu . Tą decyzją zasmuciła wielu kibiców, którzy liczyli na to, że zobaczą raszyniankę grającą na polskich kortach. Powody swojej decyzji wyjaśniła w swojej relacji na Instagramie.
Podjęłam trudną decyzję. Wiem, że nie jest to informacja, której chcieli kibice, szczególnie polscy, niemniej to decyzja dla mnie słuszna na ten moment. Nie zagram w turnieju eliminacyjnym Billie Jean King Cup, który odbędzie się w Radomiu. Zawsze z dumą reprezentuję Polskę. W zeszłym roku zagrałam dla kraju wszystko, co było do zagrania. Jestem niezwykle dumna z historycznych drużynowych sukcesów - półfinału BJKC oraz finału United Cup. Teraz przyszedł czas na więcej balansu, skupienie się na sobie i swoich treningach. Trzymam kciuki za dziewczyny i cały zespół - przekazała Polka.
A więc, Igę Świątek zobaczymy najpewniej dopiero przy okazji WTA 500 Stuttgartu. Jakiś czas temu raszynianka powiadomiła wszystkich, że zjawi się na niemieckich kortach. Zawody rozpoczną się 12. kwietnia i potrwają do 20. dnia miesiąca.
Tymczasem, aktualnie trwa turniej WTA 250 w Bogocie. Tam doszło do dramatycznych scen podczas meczu. Zawodniczka nagle osunęła się na kort.
ZOBACZ: Co za wieści ws. Szczęsnego. Wyszło na jaw, jak traktuje go ter Stegen
Fani wstrzymali oddech, tenisistka nagle upadła na kort
W turnieju WTA 250 w Bogocie udział bierze polska tenisistka. Katarzyna Kawa jest już w ćwierćfinale singla, gdzie jutro zmierzy się z Marie Bouzkovą, turniejową jedynką. Co ciekawe, z tą samą zawodniczką Polka bierze udział w zawodach w deblu. Jeszcze dziś Kawa oraz Bouzkova powalczą o ćwierćfinał, w którym na rywalki czeka już para Ingrid Martins/Julia Riera.
Zresztą, Julia Riera była świadkiem dramatycznego zdarzenia z udziałem jej przeciwniczki, Francesci Jones. Podczas wspólnego pojedynku w 1/16 finału WTA 250 w Bogocie Brytyjka miała serwować. Wtedy jednak nagle zaczęła się chwiać i osunęła się na ziemię . Nie była w stanie sama wstać, nie mówiąc już o kontynuowaniu gry. Jones została udzielona pomoc, a plac gry opuściła z pomocą wózka inwalidzkiego.
Kibice byli zaniepokojeni tym obrotem spraw. Wszyscy oczekiwali na wieści o stanie zdrowia Francesci Jones. Sama poszkodowana przerwała milczenie po kilku godzinach, komunikując, że lekarze nie wykryli u niej żadnych poważnych dolegliwości. Przyznała, że tego dnia jej serce pracowało nieco intensywniej .
Wydaje się, że moje serce tego dnia pracowało trochę za dużo, ale na szczęście nie wykryto żadnych długoterminowych skutków - napisała Jones, dodając, że tuż przed omdleniem zaczęła gorzej widzieć.
Francesca Jones od urodzenia musi zmagać się z rzadką wadą genetyczną, jaką jest zespół dysplazji ektodermalnej oraz ektrodaktylia. Z tego powodu zawodniczka ma chociażby po cztery palce u rąk i łącznie siedem palców u nóg. Choroba ta często jej dokucza, chociażby przez silne skurcze mięśni.