Dramat Aleksandra Zniszczoła w Ruce. Kibice się tego nie spodziewali
Jesteśmy po pierwszej serii konkursowej niedzielnych zawodów w Ruce. Polacy startowali w składzie: Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch i Paweł Wąsek. Niestety, w przypadku tego drugiego skoczka, uznawanego za jednego z naszych największych faworytów do sukcesu, zadział się dramat. Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
Polacy w niepełnym składzie. Kwalifikacje przeszło tylko 4 Polaków
Dziś o 13:45 odbyły się kwalifikacje do konkursu w Ruce. Polacy przystąpili w składzie: Paweł Wąsek, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny , który zastąpił Macieja Kota. Ponownie najlepszy okazał się Paschke, który osiągnął odległość 144,5 metra. Niemiec przeżywa swój prawdopodobnie najlepszy okres w karierze, także z tego względu, że stał się najstarszym liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w historii.
Spośród wszystkich Polaków najlepiej spisał się Paweł Wąsek. Zawodnik nie popełnił już swojego wczorajszego błędu i skoczył na odległość 133 metrów, co dało mu 21. miejsce . Dwie lokaty niżej uplasował się Aleksander Zniszczoł, którego próba zakończyła się na 129,5 metrze. Dalej byli Dawid Kubacki (28. miejsce) i Kamil Stoch (41. pozycja). Cała wymieniona czwórka zakwalifikowała się do konkursu indywidualnego, który rozpoczął się o 15:15.
Dostać się nie udało jedynie Jakubowi Wolnemu . Został on zdyskwalifikowany za ubiór kombinezonu o nieprawidłowych rozmiarach. Poza nim, wykluczeni z udziału w pierwszej serii zostali Erik Belshaw i Junishiro Kobayashi.
Zaskakujące rozstrzygnięcia w I serii zawodów w Ruce. Wielkie nazwiska za burtą
Niedawno zakończyła się pierwsza seria niedzielnego konkursu indywidualnego w Ruce. Przypomnijmy, naszą kadrę reprezentowali: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Jak się zaprezentowali?
Pierwszy z Polaków skakał Kubacki. Jego próba zakończyła się na 130,5 metrze, co było najlepszym wynikiem spośród naszych skoczków. Kolejny był Kamil Stoch, który w pierwszej serii skoczył na odległość 127,5 metra. Niedługo przyszła kolej na Pawła Wąska, a więc zawodnika, który osiągnął najlepszy wynik w dzisiejszych kwalifikacjach. Tym razem wylądował na 124,5 metrze. Jako ostatni z Polaków wystąpił Aleksander Zniszczoł, który nie zapamięta swojego podejścia najlepiej. Wystarczy zaznaczyć, że jako jedyny z naszej kadry nie awansował do drugiej serii rywalizacji w Ruce . Natomiast najlepiej, w ostatecznym rozrachunku zaprezentował się Dawid Kubacki, który zajął 10. miejsce. Kamil Stoch i Paweł Wąsek zajęli kolejni 14. i 15. pozycję.
Nie tylko Zniszczoła zabrakło w następnej rundzie. Podobny, a nawet gorszy los spotkał tak wielkie nazwiska, jak: Halvor Egner Granerud, Michael Hayboeck, Markus Eisenbichler czy Johann Andre Forfang. Był jednak istotny powód takiego stanu rzeczy, co nie ominęło “Olka”.
ZOBACZ: Trener Świątek przerwał milczenie po aferze dopingowej. Ogłosił to wszystkim
Dramat Zniszczoła w Ruce. Wszyscy łapali się za głowy
Wróćmy do skoku Aleksandra Zniszczoła. Polak startował z 12. belki startowej i wylądował ostatecznie na 104 metrze . Niestety, to było za mało, by awansować do drugiej serii, co można rozpatrywać w kategoriach dramatu naszego jednego z faworytów do sukcesu. Jednak spotkało go to samo, co innych czołowych zawodników, którym nie udało się awansować. Chodzi o niekorzystne warunki pogodowe w Ruce . Kilka chwil po skoku Zniszczoła, organizatorzy musieli na chwilę przerwać rywalizację, ze względu na mżawkę, która utrudniała wykonywanie skoków.
Po zakończeniu pierwszej serii niedzielnego konkursu indywidualnego, Kacper Merk z Eurosportu porozmawiał przez chwilę z “Olkiem”. Polak wytłumaczył, co dokładnie stało za jego niepowodzeniem.
Nie było noszenia. Jak zawsze tutaj wychodziłem za bulę, to zawsze było jakieś powietrze, a tutaj, niestety nie. Mżawka też przeszkadzała i te tory też nie były perfekcyjnie przygotowane - powiedział Aleksander Zniszczoł.