50 kibiców wracało z meczu. Kierowca nie zdołał zrobić uniku, pojazd stanął w ogniu
To miała być zwykła droga powrotna z wyjazdowego meczu do domu. Zamieniła się ona jednak w istne piekło, kiedy to autobus pełen kibiców uległ poważnemu wypadkowi. Nie obyło się bez ofiar śmiertelnych, a także poszkodowanych. O tym piszą najważniejsze sportowe media w kraju.
Makabryczny wypadek, kibice wracali z meczu
Dinamo Viktor Stawropol grał wyjazdowy mecz z Krasnodarem. W meczu rozgrywanym w ramach rosyjskiej ekstraklasy w piłce ręcznej, goście przegrali jednak 29:30 i w nie najlepszych nastrojach wracali do domu. Porażka zepsuła ich bilans i po 6 meczach mają 3 zwycięstwa, 1 remis i 2 przegrane. W lidze zajmują natomiast 5. miejsce. Z kolei Krasnodar ma identyczny bilans, jednak dzięki wygranej w bezpośrednim starciu plasują się lokatę wyżej.
Nikt jednak nie mógł przewidzieć, co stanie się w drodze powrotnej. Zawodnicy Dinama byli na miejscu dopingowani przez swoich kibiców, którzy pojechali z nimi na wyjazdowe starcie z Krasnodarem. Do Stawropola wracał konwój złożony z trzech autokarów, jednak droga zakończyła się tragedią .
Tragiczny wypadek autobusu z kibicami. Są ofiary, pojazd stanął w ogniu
Do makabrycznego zdarzenia, z udziałem autobusu z kibicami Dinama doszło w wiosce Starokorsunskaja nieopodal Krasnodaru. Pojazd zderzył się z ciężarówką . W wyniku wypadku od razu zajął się ogniem , a pasażerowie szukali drogi ucieczki. Niestety, nie obyło się bez ofiar śmiertelnych , ponieważ na miejscu zginął kierowca autobusu. Z kolei 17 osób zostało rannych. O okolicznościach tego zdarzeniu opowiedział jeden z kibiców, który brał w nim udział.
Wracaliśmy z meczu piłki ręcznej. Ciężarówka wjechała na pas. Kierowca autobusu próbował zrobić unik, ale i tak doszło do uderzenia. Autobus od razu się zapalił, zaczęliśmy wybijać szyby i wydostawać się z autobusu. Było nas około 50 osób. Ci, którzy nie pojechali do szpitala, to wsiedli do innych autobusów. Mieliśmy trzy autobusy. Nasi piłkarze ręczni również pomagali, jak tylko mogli - cytuje rosyjskie media Sport.pl.
Kilka zdań od siebie dodał również bramkarz zespołu, Anton Zabolotskij. Nie był on wśród osób poszkodowanych, jednak jechał jednym z trzech autobusów. Kiedy doszło do wypadku, wraz z kolegami z zespołu ruszył na ratunek kibicom.
Jechaliśmy ostatnim autobusem w konwoju. Kiedy dotarliśmy na miejsce wypadku, zatrzymaliśmy się około 300 metrów przed nim, cały zespół pobiegł na pomoc. Zanim znaleźliśmy się obok autobusu, strażacy już ugasili pożar. Pomogliśmy lekarzom, medycy zabrali wszystkich wystarczająco szybko, w ciągu półtorej godziny - relacjonował zawodnik, cytowany przez Sport.pl.
ZOBACZ: Michał Probierz zaskoczył. Są powołania na październikowe mecze Ligi Narodów
Wypadek autobusu wywołał poruszenie w kraju
O wypadku autobusu z kibicami Dinama Viktora Stawropola rozpisują się najważniejsze rosyjskie media sportowe. Do całego zdarzenia odniósł się także dyrektor klubu Ivan Fijew. Podkreślił on więź zawodników z kibicami oraz zapewnił, że każdemu uczestnikowi zostanie zapewniona odpowiednia pomoc.
Nasz klub to jedna wielka rodzina. Nikt nie odjechał z miejsca wypadku, wszyscy pomogliśmy kibicom. Jeden z naszych członków sztabu medycznego ma problemy z barkiem. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi i obędzie się bez poważnych konsekwencji. Ze strony klubu zapewniamy wszelką niezbędną pomoc - mówił dyrektor Fijew.
Na profilu na Telegramie Dinamo poinformowało o dalszych losach kibiców, którzy byli w autobusie w momencie zderzenia z ciężarówką. Większość z nich dotarła do Stawropola, a dwie/trzy osoby zostały w szpitalu w Krasnodarze na obserwacji. Sprawą zajmują się również m. in. gubernator Stawropola, władze regionalne i Duma Państwowa.