Znany polski piłkarz w szpitalu. Musiał przejść pilną operację
Kilka dni temu podpisał kontrakt z nowym klubem. Teraz w trybie natychmiastowym wylądował w szpitalu. Rafał Gikiewicz przeszedł pilną operację. "Po dwóch dniach wracam do żywych" - napisał polski bramkarz w mediach społecznościowych.
Rafał Gikiewicz w szpitalu. Bramkarz przeszedł pilną operację
Po latach gry w Bundeslidze Rafał Gikiewicz zdecydował się na transfer do Turcji. Polak niespełna tydzień temu podpisał kontrakt z Ankaragucu. 35-latek z racji problemów ze zdrowiem nie zdążył nawet przeprowadzić się do nowego kraju.
W środę były zawodnik Augsburga opublikował w social mediach zdjęcie ze szpitalnego łóżka. - Po dwóch dniach wracam do żywych - oznajmił. W komentarzach wyjaśnił, z czym musiał mierzyć się w ostatnich dniach.
Rafał Gikiewicz tłumaczy "Kamienie mi zaatakowały nerki"
Bramkarz przekazał fanom, co było przyczyną jego wizyty w szpitalu. - Kamienie mi nerki zaatakowały i musiałem mieć wczoraj (w środę 26 lipca - przyp. red.) operację - zakomunikował. - Ostatnie dni to dramat . Nie mogę zostać w szpitalu, ile chcą lekarze, bo wieczorem mam już lot do Ankary, więc musimy po mojemu zrobić - pisał zniecierpliwiony.
Całość przebiegła błyskawicznie. - 25 lipca wieczorem pojechałem do szpitala, a następnego dnia z rana miałem dwugodzinną operację. Dziś do Turcji muszę lecieć, więc nie mam czasu na leżenie w szpitalu - zaznaczył polski zawodnik.
Turcja popularnym kierunkiem dla polskich piłkarzy
W tegorocznym oknie transferowym poza Rafałem Gikiewiczem tureckie zespoły pozyskały również innych reprezentantów Polski . Po nieudanej przygodzie z Herthą Berlin do Basaksehiru Stambuł na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się Krzysztof Piątek .
Do innego zespołu ze stolicy Turcji dołączył z kolei Sebastian Szymański . Pomocnik reprezentacji Polski został zawodnikiem Fenerbahce. Kwota transferu wyniosła 11 milionów euro.
Na roczne wypożyczenie z Lens do Antalyasporu udał się natomiast Adam Buksa . W ten sposób polski napastnik dołączył do Jakuba Kałuzińskiego , który kilka tygodni wcześniej zasilił turecki zespół.
Źródło: twitter.com/gikiewicz33