Wojciech Szczęsny zawieszony, a jednak. To już niemal pewne, ogromny cios dla Polaka
W finale Superpucharu Hiszpanii FC Barcelona rozgromiła Real Madryt aż 5:2. Niestety oprócz gradu pięknych bramek, głośno zrobiło się oczywiście o czerwonej kartce Wojciecha Szczęsnego. Polak wyleciał z boiska już w 56. minucie meczu, a jego pechowa interwencja obiegła świat. Niestety jak się okazuje, 34-latke odpowie za swój “wybryk”. Poważne konsekwencje faulu.
FC Barcelona wygrywa z Realem Madryt. Dramat Wojtka Szczęsnego
W emocjonującym finale Superpucharu Hiszpanii FC Barcelona stanęła naprzeciw Realu Madryt, a widowisko dostarczyło fanom futbolu niezapomnianych wrażeń. Spotkanie pełne intensywnych akcji, błyskotliwych zagrań i zwrotów akcji potwierdziło klasę obu drużyn.
Już na początku meczu Real Madryt objął prowadzenie. Kylian Mbappé, po dynamicznym rajdzie i efektownym dryblingu, w 5. minucie precyzyjnym strzałem pokonał Wojciecha Szczęsnego, dając swojej drużynie prowadzenie 1:0. Ten szybki cios tylko podsycił emocje na boisku.
Barcelona nie zamierzała jednak pozostać dłużna. W 22. minucie Robert Lewandowski popisał się fantastycznym podaniem, które precyzyjnie wykończył Lamine Yamal, wyrównując stan gry na 1:1. Katalończycy zaczęli coraz śmielej atakować, a efekty przyszły jeszcze przed przerwą. Lewandowski pewnie wykorzystał rzut karny, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 2:1. Niedługo później Jules Koundé precyzyjnie dograł do Raphinhi, który podwyższył wynik na 3:1. Przed zejściem do szatni Raphinha ponownie błysnął, tym razem asystując Alejandro Balde, który podwyższył wynik na 4:1.
Po zmianie stron Barcelona nie zwalniała tempa. W 48. minucie Raphinha po raz kolejny znalazł się w centrum uwagi, zdobywając piątą bramkę dla swojego zespołu po imponującym indywidualnym rajdzie. Wydawało się, że Blaugrana kontroluje przebieg meczu, ale w 58. minucie wydarzyła się sytuacja, która mogła odmienić losy spotkania.
Jude Bellingham zagrał świetne prostopadłe podanie do Mbappé, który znalazł się w sytuacji sam na sam ze Szczęsnym. Polski bramkarz zdecydował się na desperacką interwencję, jednak jego wślizg zahaczył o nogi Francuza. Sędzia, po konsultacji z VAR, ukarał Szczęsnego czerwoną kartką. Na bramkę Barcelony wszedł Inaki Peña, ale nie zdołał uchronić drużyny przed precyzyjnie wykonanym rzutem wolnym przez Rodrygo, który zmniejszył stratę na 5:2.
Pomimo gry w osłabieniu, Barcelona zdołała utrzymać przewagę do końca meczu i pewnie sięgnęła po trofeum. Mimo sukcesu Katalończyków, wydarzenie z udziałem Szczęsnego wzbudziło wiele kontrowersji i stało się tematem licznych dyskusji w środowisku piłkarskim.
Wojciech Szczęsny zawieszony
Początkowo wydawało się, że incydent z udziałem Wojciecha Szczęsnego podczas finału Superpucharu Hiszpanii nie będzie miał poważniejszych konsekwencji poza utratą zaufania trenera Hansiego Flicka. Jednak najnowsze doniesienia wskazują, że sytuacja może być znacznie bardziej skomplikowana.
Po meczu spekulowano, że kara czerwonej kartki oraz związane z nią zawieszenie nie obejmą innych rozgrywek. Niestety, jak ustalili dziennikarze "Mundo Deportivo", obowiązujące przepisy zostały zmienione, co oznacza, że zawieszenie może mieć szerszy zakres.
Zgodnie z artykułem 56.8 Kodeksu Dyscyplinarnego Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, sankcja nałożona w ramach Superpucharu może zostać przeniesiona na inne rozgrywki krajowe. W konsekwencji, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Wojciech Szczęsny nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na najbliższy mecz Pucharu Króla przeciwko Realowi Betis.
Polski bramkarz miał być podstawowym zawodnikiem Dumy Katalonii w tych rozgrywkach, ale feralne wejście w Kyliana Mbappe może pokrzyżować mu plany. Ogromny cios dla Wojciecha Szczęsnego.
ZOBACZ TEŻ: Reprezentacja Polski już nie zagra na Narodowym. Kibice będą musieli jeździć na mecze kilka godzin dłużej
Przed FC Barceloną intensywny okres
Po zakończeniu zmagań w Superpucharze Hiszpanii drużyna Hansiego Flicka skupi się na dalszej walce w La Liga i Pucharze Króla. Kolejny mecz Blaugrana rozegra 15 stycznia przeciwko Realowi Betis. Następnie kilka dni przerwy pozwoli Barcelonie na odpowiednie przygotowanie się do nadchodzącego meczu 20. kolejki przeciwko Getafe. To spotkanie będzie istotne dla utrzymania wysokiej pozycji w tabeli ligowej i kontynuacji dobrych wyników w krajowych rozgrywkach.
Jednak prawdziwie intensywny okres dla Blaugrany dopiero się rozpoczyna. Po ligowym starciu z Getafe, zespół powróci do rywalizacji w Lidze Mistrzów, gdzie zmierzy się z Benfiką Lizbona. To kluczowy etap europejskich rozgrywek, który będzie wymagał pełnej koncentracji i najwyższej formy zawodników.
Po wyzwaniu na arenie międzynarodowej Katalończycy znów staną do walki w La Liga, podejmując Valencię. Drużyna z Mestalla od lat udowadnia, że potrafi być niezwykle wymagającym rywalem, co zapowiada emocjonujące widowisko. Intensywny harmonogram zamknie kolejne spotkanie w Lidze Mistrzów – z Atalantą Bergamo. Wynik tego meczu może mieć decydujące znaczenie dla przyszłości Barcelony w europejskich rozgrywkach.