Wojciech Szczęsny bez ogródek wypalił o swojej sytuacji w Barcelonie. Cała prawda wyszła na jaw
Wojciech Szczęsny jest zawodnikiem FC Barcelony od października, ale wciąż nie zadebiutował w Dumie Katalonii. Polak jest zmiennikiem, a wielu kibiców niecierpliwi się czekając na jego pierwszy występ. Teraz 34-latek zabrał głos ws. swojej sytuacji. Jego szczera wypowiedź zaskoczy wielu fanów.
Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie
Wojciech Szczęsny wciąż czeka na debiut w barwach FC Barcelony, co wzbudza coraz większe emocje wśród kibiców i obserwatorów drużyny. Obecnie Polak pełni rolę zmiennika Iñakiego Peñi, który regularnie występuje w bramce Dumy Katalonii. Mimo doświadczenia i klasy Szczęsnego, trenerzy nadal stawiają na młodszego Hiszpana, który cieszy się dużym zaufaniem sztabu szkoleniowego.
Sytuacja Polaka nie należy do łatwych. Peña, mimo presji wynikającej z konkurencji, spisuje się solidnie, co dodatkowo utrudnia Szczęsnemu wywalczenie miejsca w podstawowym składzie. Hiszpan wielokrotnie ratował drużynę w trudnych momentach, a jego forma wydaje się stabilna. Jednak seria niedawnych porażek Barcelony, takich jak przegrane z Realem Sociedad czy Leganes, wywołała wątpliwości dotyczące jego występów. Eksperci i kibice zauważają, że Peña w kilku sytuacjach mógł zachować się lepiej, a jego forma w ostatnich spotkaniach nie była już tak imponująca. Niestety, obecnie nic nie wskazuje, aby jego miejsce zajął Wojciech Szczęsny.
ZOBACZ: Dramatyczny upadek Piotra Żyły. Polak nagle runął na zeskok, kibice zamarli
Teraz w najnowszym wywiadzie 34-latek szczerze opowiedział o swojej sytuacji w klubie oraz relacji z Hansi Flickiem. Jego wypowiedź zaskoczy wielu kibiców.
Wojciech Szczęsny szczerze o swojej sytuacji w FC Barcelonie
Już jutro FC Barcelona rozegra swój ostatni mecz w 2024 roku. W ramach La Ligi Katalończycy zmierzą się z Atletico Madryt. To spotkanie prawdopodobnie zadecyduje o tym, kto zakończy rok na fotelu lidera hiszpańskiej ekstraklasy.
Na ten arcyważny mecz udał się również Mariusz Święcicki, który z tej okazji porozmawiał z Wojciechem Szczęsnym. W obszernym wywiadzie 34-letni bramkarz szczerze skomentował swoją obecną sytuację w FC Barcelonie. Jak przyznał, nie ma problemu z rolą zmiennika w drużynie. Szczęsny w pełni zgadza się z decyzjami trenera Flicka i zapewnia, że na jego miejscu również nie wystawiłby siebie w pierwszym składzie. Co ciekawe, bramkarz dodał, że kiedy na Penię spadła fala krytyki, postanowił stanąć w jego obronie u trenera.
Rozmawiamy dużo [z trenerem Hansi Flickiem], ale nawet gdy był gorszy moment zespołu i media próbowały wywierać presję, to byłem pierwszym, który powiedział, że Inaki zasługuje na pełne zaufanie i gra na dobrym poziomie - wyznał w rozmowie dla Eleven Sports Wojciech Szczęsny.
ZOBACZ TEŻ: Kolejne złe wieści dla Roberta Lewandowskiego i spółki. Szykuje się głośne odejście z Barcelony
Przed FC Barceloną ostatnie starcie w 2024 roku
Sezon FC Barcelony oraz Roberta Lewandowskiego zaczynał się w atmosferze optymizmu, jednak w ostatnich tygodniach drużyna znalazła się w głębokim kryzysie. Wyniki nie spełniają oczekiwań, a zespół traci pewność siebie, co niepokoi zarówno kibiców, jak i ekspertów.
Końcówka 2024 roku będzie dla Barcelony czasem kluczowych wyzwań, a najważniejszym z nich będzie jutrzejszy pojedynek z Atletico Madryt. To spotkanie może okazać się decydujące dla dalszej walki o mistrzostwo La Liga. Niestety, drużyna Hansiego Flicka będzie musiała radzić sobie bez Lamine Yamala, którego kontuzja stanowi poważne osłabienie ofensywy.
Mecz z Atletico to nie tylko szansa na zakończenie roku zwycięstwem, ale także na odzyskanie fotela lidera tabeli. Porażka lub remis mogą pogłębić kryzys, który już teraz dotyka drużynę. To spotkanie będzie ostateczną szansą dla Barcelony, by odbudować morale przed nowym rokiem i pokazać, że wciąż liczy się w walce o najwyższe cele w La Liga.