Trudno uwierzyć, jak zachowali się Polacy po klęsce z Włochami. Wszystko wyszło na jaw
Siatkarska reprezentacja Polski nie może być zadowolona z rezultatu spotkania z Włochami. W wyniku przegranego meczu Biało-Czerwoni trafili na o wiele trudniejszego rywala w ćwierćfinale igrzysk. Emocje dawały o sobie znać zawodnikom, którzy pod ich wpływem nietaktownie zachowywali się wobec dziennikarzy w strefie mediów.
O półfinał IO ze Słowenią. O wygraną trzeba będzie się napocić
Polscy siatkarze nie zaprezentowali się najlepiej w starciu przeciwko mistrzom świata, Włochom. Brutalny 1. set, w którym podopieczni Nikoli Grbicia przegrali aż do 15 wzbudził obawy o to, czy faktycznie Biało-Czerwoni będą w stanie wygrać ten mecz. Sytuacja stała się trudniejsza, gdy zakończyła się następna partia. Polacy, jeżeli cały czas myśleli o wygranej, musieli wygrać następne dwa sety, a później tie-break. Skończyło się jednak na honorowym punkcie, który niczego naszym siatkarzom nie dał. Przegrana 1:3 sprawiła, że w ćwierćfinale zmierzymy się ze Słowenią .
O zwycięstwo będzie trudno, ponieważ nasi jutrzejsi rywale prezentują wysoką formę na tych igrzyskach. Sam fakt, że wygrali z gospodarzami świadczy o ich sile. Co prawda, w ostatnich trzech bezpośrednich meczach Polacy zwyciężali dwukrotnie, jednak olimpiada rządzi się swoimi prawami.
Aby odpowiednio nastawić swoich zawodników do tego meczu, Nikola Grbić zaapelował do kadrowiczów, by ci skupili się tylko i wyłącznie na przygotowaniach do ćwierćfinału IO w Paryżu. Dał znać o swoich zamiarach już w trakcie pomeczowej rozmowy z TVP Sport.
Nie zmuszę zawodników do wyłączenia wszystkich telefonów, telewizorów i innych urządzeń. Wiem, że to jest niemożliwe. Będę jednak apelował, że skoro zostało nam tak niewiele czasu, to nie powinniśmy tracić go na mniej istotne rzeczy. Musimy się skupić tylko na Słowenii - powiedział Grbić.
Na jaw wyszło, jak polscy siatkarze potraktowali dziennikarzy. Co za nietakt
Emocje towarzyszyły polskim siatkarzom przed, w trakcie, a także po spotkaniu z Włochami na IO. Zapewne cały czas te nie najlepsze doświadczenia trzymają naszych zawodników, którzy w jutrzejszym ćwierćfinale ze Słowenią będą chcieli zmazać tę plamę. Pewne jest jednak, że spokoju nie mieli dziennikarze, którzy chcieli zaczerpnąć od Biało-Czerwonych kilka słów komentarza na temat ostatniego spotkania fazy grupowej igrzysk.
O zachowaniu siatkarzy reprezentacji Polski wypowiedział się wysłannik WP SportowychFaktów Tomasz Skrzypczyński. Wyjawił, w jaki sposób sportowcy odnosili się do pytań stawianych przez przedstawicieli mediów. Można wziąć pod uwagę to, że targały nimi emocje, jednak mimo wszystko, bił od nich ogromny nietakt .
Mnie troszkę niepokoiło to, co działo się w strefie dla mediów, gdzie było widać pewną nerwowość naszych siatkarzy. Oczywiście pewnie to było spowodowane tą porażką, były nerwy, nikt nie lubi przegrywać, to jest zrozumiałe. Ale takie pytania do dziennikarzy “czy ty grałeś w siatkówkę?” , no trochę nie były na miejscu. Nie chcę krytykować naszych siatkarzy, bo rozumiem nerwowość - powiedział dziennikarz WP SportowychFaktów w programie “Prosto z Igrzysk”.
ZOBACZ: Ewa Swoboda zachwyciła Polaków na igrzyskach w Paryżu. Trudno uwierzyć, kim jest jej ukochany
Tomasz Skrzypczyński szczerze o występach polskich lekkoatletów. Wypalił bez ogródek
Dziennikarz WP SportowychFaktów został zapytany przez prowadzącego program “Prosto z Igrzysk” o to, czy czuje się zawiedziony z powodu rezultatu polskich lekkoatletów we wczorajszych eliminacjach. Przypomnijmy, z walki o medale już w sesji porannej IO w Paryżu odpadli m. in. Piotr Lisek, Anna Wielgosz czy Oliwer Wdowik. Skrzypczyński stwierdził jednak szczerze, że wobec tych olimpijczyków nie było wielkich oczekiwań .
Nasi lekkoatleci odpadali jeden po drugim. Odpadł Piotr Lisek, odpadła Anna Wielgosz, odpadł Oliwer Wdowik. Ale tak naprawdę, czy my liczyliśmy, że oni zdobędą medale? Niech mi Piotrek Lisek wybaczy, ale nie do końca. Nasze szanse medalowe są gdzie indziej.
Dziś tych szans możemy wypatrywać w kilku dyscyplinach. Swoje zmagania w rzucie młotem zainaugurowała Anita Włodarczyk, a wieczorem w finale mężczyzn swoich sił spróbują Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki. Ponadto w decydującym starciu w pływaniu na 50 m stylem dowolnym weźmie udział Katarzyna Wasick. Do tego Julia Szeremieta powalczy o wejście do strefy medalowej w boksie do 57 kg. Swoich sił w kajakarstwie slalomowym spróbuje także nasza srebrna medalistka Klaudia Zwolińska.