Szeremeta spóźniła się na spotkanie z Gołotą. Jego reakcja mówi wszystko
Pamiętacie, jak Andrzej Gołota zaprosił Julię Szeremetę na kawę? Ostatnio do tego spotkania właśnie doszło. Jego kulisy zdradził trener pięściarki Tomasz Dylak, który przyznał, że nie obyło się bez fopa już na samym początku. Reakcja legendy boksu jednak zaskakuje.
Andrzej Gołota zaprosił Szeremetę na kawę. Wszystko tuż po sukcesie na IO
Julia Szeremeta, pomimo swojego młodego wieku już pokazała na IO w Paryżu, że posiada wielkie bokserskie umiejętności. Nie miała większych problemów, by dojść aż do finału, w którym musiała jednak uznać wyższość Lin Yu-ting . Mimo zdobycia srebra, Julia Szeremeta zapisała się jednak złotymi zgłoskami na kartach historii polskiego oraz olimpijskiego sportu. To pierwsza od 32 lat osoba, która zdobyła medal na olimpiadzie dla Biało-Czerwonych w boksie. Ponadto już wszyscy zapamiętają jej charakterystyczny styl walki (opuszczone ręce, podskakiwanie), którym zdecydowanie się wyróżniała na tle rywalek.
Na ten sukces zareagował także sam legendarny bokser, Andrzej Gołota. W rozmowie z Arturem Gacem z Interii zaprosił zawodniczkę z Lubelszczyzny na kawę . Przy najbliższej okazji dziennikarz przekazał tę prośbę naszej medalistce olimpijskiej, która zareagowała krótko:
To kiedy i gdzie na tę kawkę?
No i do spotkania doszło! Miało ono miejsce w zeszły poniedziałek, tuż po uroczystości wręczenia odznaczeń przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Z tego powodu spotkanie nieco się przesunęło, a Gołota musiał czekać 20 dodatkowych minut . O wszystkim powiedział w rozmowie z Interią trener Szeremety, Tomasz Dylak.
Tak Gołota zareagował na spóźnienie Szeremety. Trener wszystko ujawnił
Jak się okazało, Andrzej Gołota nie był zły z powodu spóźnienia Julii Szeremety i jej trenera. Wszak najważniejsze, że udało się doprowadzić spotkanie do skutku. Nie sposób jednak nie usprawiedliwić tego spóźnienia, ponieważ 21-latka jest obecnie w ciągłym biegu, krążąc od spotkania do spotkania. A fakt, że przed kawą z legendą boksu Szeremeta składała wizytę w Pałacu Prezydenckim powinien być wystarczającym wytłumaczeniem.
O szczegółach zachowania Andrzeja Gołoty opowiedział Interii Tomasz Dylak. Wyjawił, że nie dość, że miał pretensji, to jeszcze samo spotkanie przebiegało w bardzo przyjemnej atmosferze .
Niestety spóźniliśmy się, pan Andrzej musiał na nas poczekać 20 minut, ale nie był zły. Niesamowicie miłe spotkanie i fajnie było zobaczyć ich siedzących obok siebie, dwie wielkie gwiazdy polskiego sportu. Ludzie w restauracji byli zachwyceni i nie wierzyli, że takie dwie osoby siedzą obok nich. Bardzo miło, bo siedzieliśmy chyba z trzy godziny, było mnóstwo ciekawych rozmów. Super spotkanie - mówił trener Szeremety.
Szkoleniowiec srebrnej medalistki olimpijskiej wyjawił również, jaki poza kamerami jest Andrzej Gołota. Przyznał, że jest wtedy zupełnie inny, a rozmowa przybiera zupełnie inny tor.
Jeśli tylko siedzieliśmy sobie sami i nikt nie robił zdjęć, to luźno sobie rozmawialiśmy. Jest wtedy ciekawą osobą, lubi sobie pożartować i (…) pojawiają się anegdoty. A zmienia się w momencie, gdy pojawiają się kamery - mówił Tomasz Dylak w rozmowie z Interią.
ZOBACZ: Niepokojące wieści ws. Lewandowskiego. Hiszpanie już o tym trąbią. Ten zapis mówi wszystko
Szeremeta przyciąga większą uwagę niż Gołota?
Tomasz Dylak, rozmawiając z Interią zdradził, jak reagowali ludzie na widok dwóch medalistów olimpijskich obok siebie. Przyznał jednak, że, jego zdaniem, większe zainteresowanie wzbudzała 21-latka . Andrzej Gołota nie wydawał się tym jednak specjalnie przejmować.
Może też przez to, że jest sprawczynią świeżego sukcesu, ale po panu Andrzeju nie było widać negatywności, jeśli ludzie podchodzili do Julki i chcieli robić sobie z nią zdjęcia. Mniej więcej rozkładało się po równo i oboje byli bardzo zadowoleni z tego spotkania. Widać, że choć sukcesy pana Andrzeja były już dawno, to nadal jest wielką gwiazdą - powiedział trener Szeremety.