Świetny początek Wimbledonu. Iga Świątek z pewną wygraną nad Lin Zhu
Iga Świątek rozpoczęła rywalizację na kortach Wimbledonu. Polka w pierwszej rundzie turnieju zmierzyła się z Chinką, Lin Zhu. 22-latka bez problemów zwyciężyła spotkanie 6:1, 6:3. Nasza tenisistka zameldowała się w kolejnej fazie prestiżowych zawodów.
Pogrom w pierwszym secie. Iga Świątek zdominowała rywalkę
Mecz rozpoczął się od niewielkich problemów Igi przy własnym podaniu. Chinka miała nawet piłkę na przełamanie, jednak po grze na przewagi pierwszego gema zwyciężyła Polka. 22-latka przełamała Zhu i po chwili było już 2:0. W kolejnym gemie serwisowym raszynianka wygrała już bez żadnych kłopotów, wychodząc na prowadzenie 3:0.
Nasza tenisistka mknęła jak burza, nie dając rywalce żadnych szans. Dołożyła kolejne przełamanie, po czym wygrała przy własnym podaniu. Tenisistki zaprezentowały kibicom kilka efektownych wymian przy siatce. Chinka miała przebłyski dobrej gry, jednak w pierwszym secie było ją stać na zwycięstwo w zaledwie jednym gemie. Polka pewnie wygrała 6:1.
Wimbledon 2023. Iga Świątek lepsza od Lin Zhu
Sytuacja na korcie zmieniła się w początkowej fazie drugiego seta. Chinka poprawiła swój serwis, zwyciężając pierwszego gema. Następnie miała nawet dwie piłki na przełamanie, które skutecznie wybroniła nasza tenisistka, doprowadzając do wyrównania stanu gry. W kolejnych gemach nastąpiły trzy z rzędu przełamania i Polka prowadziła 3:2.
W szóstym gemie Chinka nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Pewny serwis Polki pozwolił jej na gładkie zwycięstwo przy własnym podaniu. Przy stanie 4:3 dla Igi Świątek spotkanie zostało przerwane. Wszystko za sprawą deszczu, który chwilowo pokrzyżował plany organizatorom. Grę wznowiono po zamknięciu dachu. Polska tenisistka "postawiła kropkę nad i", zwyciężając drugiego seta 6:3 i awansując do kolejnej rundy Wimbledonu.
Iga Świątek przed szansą na najlepszy występ w Wimbledonie w karierze
W angielskim turnieju polska tenisistka rywalizuje już po raz czwarty. W przeszłości odpadała tam w pierwszej, czwartej i trzeciej rundzie . Na kortach trawiastych Polka czuje się znacznie gorzej. Szanse 22-latki na zwycięstwo w najstarszym turnieju tenisowym świata ocenił jej były trener, Piotr Sierzputowski.
- Nie mamy w tej chwili żadnej specjalistki od grania na trawie . Oczywiście Sabalence pomoże serwis, Rybakinie pomoże serwis, ale to wcale nie znaczy, że któraś z nich ten turniej wygra. Wystarczy, że jedna czy druga zagra z rywalką, która dobrze dostawi rakietę na returnie i będzie po zabawie. Rybakina i Sabalenka są po tej ładniejszej stronie 50 procent szans, jakie dawałbym każdej z nich w meczu z Igą. Ale Iga absolutnie nie powinna mówić: "o nie, ja nie potrafię grać na trawie" - stwierdził.
Źródło: Goniec Sport