Śmierć 8-letniego Kamilka wstrząsnęła środowiskiem MMA. Jan Błachowicz nie wytrzymał, zamieścił emocjonalny wpis
Jan Błachowicz to jeden z najbardziej znanych zawodników MMA. Ostatnio całą Polską wstrząsnęła śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy, który został zakatowany przez swojego ojczyma. Błachowicz napisał na ten temat poruszający post.
8-letni Kamilek z Częstochowy nie żyje
8-letni Kamilek z Częstochowy nie żyje - częstochowscy lekarze przez ostatnie kilka dni z niepokojem patrzyli na wyniki badań i niewiele mogli zrobić w kwestii poparzonego dziecka. Udzielono mu ostatniego namaszczenia, a biologiczny ojciec zdołał jeszcze pożegnać się z umierającym synkiem.
Kamilek został zakatowany przez swojego ojczyma, Dawida B. Mężczyzna przypalał chłopca papierosami, oblewał wrzątkiem i sadzał na rozgrzanym do czerwoności piecu. Cała Polska była oburzona doniesieniami, a żal i złość związany z tym, co przydarzyło się 8-latkowi wylał się również do mediów społecznościowych.
Jan Błachowicz komentuje sprawę Kamilka
Jan Błachowicz to jedna z najbardziej znanych postaci w polskim środowisku MMA. Zawodnik sam ma syna, którego niezwykle kocha, więc śmierć Kamilka poruszyła go do głębi. Zamieścił na swoim Instagramie poruszający post dotyczący tej sprawy.
- Jestem wściekły i nie nazwę osób, które zabiły Kamilka ludźmi. To potwory w ludzkiej skórze, które nie zasługują na litość. Problemem jest nie tylko dziurawy od lat system, ale także to, że ludzie wybierają nie widzieć takich sytuacji. A niestety wokół nas jest ich więcej i cierpią niewinne dzieci - pisał sportowiec.
Jan Błachowicz wskazał główną przyczynę podobnych śmierci dzieci
Jan Błachowicz zauważył, że największym problemem w kwestii przemocy wobec słabszych i dzieci prócz samych agresorów jest również jeden czynnik - obojętność. Wielu z nas, choć słyszy lub widzi, że dzieje się coś złego w naszym otoczeniu nie reaguje ze względu na własną wygodę. Spraw takich jak Kamilka byłoby o wiele mniej, gdyby ludzie częściej próbowali zapobiegać przemocy w swoim otoczeniu.
- Nie możemy dopuścić do kolejnych tragedii. To nie może skończyć się na dzisiejszym oburzeniu i powrocie do codziennego życia. Zło karmi się obojętnością i bezczynnością. Nie bagatelizujmy żadnych objawów. Otwórzmy oczy i reagujmy gdy mamy podejrzenie, że dzieje się coś złego - pisał Błachowicz. - Kamilku, tak mi przykro. Zasługiwałeś – jak każde dziecko – na dużo lepszy los.