Sceny w trakcie meczu Polaków, Probierz nie wytrzymał. Tego nie pokazali w telewizji
Mecz Polaków ze Szkocją wzbudzał u wszystkich wiele emocji. A trzeba przyznać, że u niektórych mógł wystąpić nawet stan przedzawałowy. Mocno to spotkanie przeżywał także sam Michał Probierz, który w pewnym momencie wstał ze swojego miejsca po raz pierwszy i nie wytrzymał.
Kompromitacja Polaków w meczu o wszystko, a po spotkaniu zaskakujące słowa piłkarzy i trenera
Przed meczem ze Szkocją Polacy klasyfikowali się na 3. miejscu w grupie. Zwycięstwem nad Chorwacją wyspiarze zrównali się z nami punktami, jednak dzięki wygranej w bezpośrednim spotkaniu z nimi to Biało-Czerwoni byli na bardziej uprzywilejowanej pozycji. Wystarczył remis, by tę pozycję utrzymać i żeby móc zagrać w barażach o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów.
Pierwsza połowa rozpoczęła się dla naszych piłkarzy najgorzej, jak tylko mogła. Już w 3. minucie piłkę do siatki Łukasza Skorupskiego skierował John McGinn. Kibice ledwo zdążyli zająć miejsca i włączyć telewizory, a już trzeba było myśleć o odrabianiu strat.
Biało-Czerwoni mieli swoje szanse w ataku. Niestety, za każdym razem albo brakowało dobrego wykończenia, albo heroizmem w obronie wykazywali się szkoccy defensorzy. Nieskutecznością razili Adam Buksa i Karol Świderski, którzy nie potrafili w pozornie łatwej sytuacji pokonać bramkarza Szkotów. Zatem, na przerwę schodziliśmy ze stratą jednego gola. Następne 45 minut miało o wszystkim zadecydować.
ZOBACZ: Dramat Polaków w doliczonym czasie gry. Spełnił się najgorszy scenariusz
W drugiej połowie Polacy musieli ruszyć do odrabiania strat. Mimo to, cały czas groźne sytuacje stwarzali sobie Szkoci. Swoje okazje mieli także Biało-Czerwoni, jednak cały czas brakowało kropki nad i. Wtedy to, sprawy w swoje ręce, a raczej nogi, postanowił wziąć Kamil Piątkowski . Obrońca naszej kadry dostał podanie od Piotra Zielińskiego i strzałem z rogu pola karnego załadował piłkę prosto w dalszy górny róg bramki Szkotów. Gol stadiony świata i to w takim momencie. Zrobiło się 1:1.
I o ile Piątkowski pokazał swoim kolegom z ofensywy, jak się strzela, tak Łukasz Skorupski udowodnił, że to on zasługuje na bycie numerem jeden w reprezentacji Polski. Golkiper fantastycznie wyciągnął się przy jednym ze strzałów szkockiego zawodnika, a kilka minut później znów popisał się fantastyczną obroną.
Szkoci ruszyli więc do zmasowanego ataku. Wiedzieli, że mają szansę nawet na 2. miejsce w grupie. Wtedy to, w doliczonym czasie gry wydarzyło się najgorsze. Rywale strzelili na 1:2. Pogrążył nas Andrew Robertson. Tym samym, Biało-Czerwoni żegnają się z dywizją A Ligi Narodów, a następny sezon rozpoczną szczebel niżej.
Skrót meczu Polska - Szkocja:
Takich słów po meczu nikt się nie spodziewał. Probierz i piłkarze są zgodni
Po meczu ze Szkocją trudno było chwalić naszych piłkarzy za ten mecz. Nie mówiąc już o całych zmaganiach w tej edycji Ligi Narodów. Zaczęliśmy od wygranej z wyspiarzami w pierwszym meczu, jednak później było już tylko gorzej. Pozostałych 5 meczach zaledwie raz zremisowaliśmy z Chorwacją, a aż 4 razy przegraliśmy. Bilans jest fatalny, tak jak nasza aktualna sytuacja w Lidze Narodów, w której spadliśmy do dywizji B . Podobnie jest z eliminacjami do mistrzostw świata 2026. Tam będziemy losowani dopiero z drugiego koszyka, przez co na pewno nie unikniemy starcia z drużyną z europejskiego topu .
Mimo to w pomeczowych rozmowach zarówno Michał Probierz, jak i piłkarze nie stronili od snucia pozytywnej wizji przyszłości reprezentacji Polski. Na konferencji pomeczowej selekcjoner przyznał, że ma pomysł na tę drużynę i nie myśli o dymisji .
Mam pomysł na tę kadrę i nie rozważam w jakikolwiek sposób czy dymisji, czy jakichś rozmów. Pewne elementy wymagają poprawy, ale mam żadnych problemów, by dalej to prowadzić i dalej to rozwijać, bo uważam, że idziemy dobrym kierunku - powiedział trener Polaków.
Wtórowali mu zawodnicy reprezentacji Polski. Piotr Zieliński także uważa, że cały proces zmierza ku dobremu.
Jestem spokojny o tę drużynę. Idzie to w dobrym kierunku. Martwią te stracone gole, ale to jest do poprawy - mówił w mixed zone.
Z kolei Tymoteusz Puchacz, który wszedł w drugiej połowie na boisko odważył się stwierdzić, że pomimo wyniku graliśmy lepiej od Szkotów .
Nie boję się tego powiedzieć: byliśmy lepsi niż Szkoci. Wynik tego nie odzwierciedla, ale tak było. Gdybyśmy nie patrzyli na rezultat, to graliśmy naprawdę dobrze. Stworzyliśmy sobie multum sytuacji, które trzeba było wykorzystać. W piłce jednak wygrywa ten, kto strzeli więcej goli. No a my ich nie strzelaliśmy - skwitował nasz boczny obrońca.
Kamery tego nie pokazały. W pewnym momencie Probierz wstał i wybuchł
Polacy stracili bramkę bardzo szybko, bo już w 3. minucie. To jednak nie wtedy Michał Probierz dał się ponieść emocjom. Według relacji Sport.pl, zrobił to jednak w 9. minucie, kiedy przy piłce znalazł się Piotr Zieliński. Nasz kapitan miał okazję, by przeprowadzić ofensywę. W tamtym momencie jednak postanowił zagrać bezpiecznie do tyłu, tym samym tracąc szansę na wyrównanie wyniku spotkania . Niestety, często bywa tak, że reprezentacja Polski albo nie zauważa dobrej sytuacji do zagrania do przodu, albo obawia się straty posiadania piłki.
ZOBACZ: Kamery pokazały, co Świątek zrobiła podczas hymnu. Polka poszła na “ratunek”
Po tej decyzji Zielińskiego Michał Probierz, który dotychczas siedział na ławce trenerskiej, nagle z niej wstał. Selekcjoner wybuchł i ruszył w stronę swojego zawodnika . Jak informuje Sport.pl, trener Polaków wściekł się wówczas, wyrażając brak zrozumienia dla zaprzepaszczenia tak dogodnej okazji. Tym bardziej, że przegrywaliśmy ze Szkocją 0:1. Z pewnością takie elementy także wymagają poprawy i miejmy nadzieję, że proces, który zdaniem naszych piłkarzy i trenera idzie w dobrym kierunku, w końcu przyniesie zauważalne i namacalne owoce.