Sport.Goniec.pl Inne Sporty Polska mistrzyni olimpijska przeżyła dramat. Prawda dopiero teraz wyszła na jaw
Fot. Adam Burakowski/East News

Polska mistrzyni olimpijska przeżyła dramat. Prawda dopiero teraz wyszła na jaw

10 grudnia 2024
Autor tekstu: Bartosz Nawrocki

Olimpijska reprezentacja Polski przywiozła z Paryża 10 medali igrzysk. Biało-Czerwonym udało się zdobyć tym razem jeden złoty krążek. W jego posiadanie weszła Aleksandra Mirosław, która zachwyciła cały świat. Mało kto jednak zdawał sobie sprawę z tego, przez jaki dramat przeszła nasza mistrzyni.

Jeden złoty medal dla Polski na IO w Paryżu, ale za to jaki. Mirosław kilka razy pobiła rekord świata

Zakończone w sierpniu Igrzyska Olimpijskie w Paryżu nie były w wykonaniu polskich sportowców najlepsze. Chodzi przede wszystkim o wynik medalowy, który okazał się być najgorszym od 68 lat i imprezy w Melbourne. To wtedy po raz ostatni Biało-Czerwoni wrócili z igrzysk z tylko jednym złotym medalem. Co wpłynęło na taki, a nie inny wynik olimpijskiej reprezentacji Polski? Można dywagować, jednak na pewno we znaki daje się zmiana pokoleniowa. W rzucie młotem od kilkunastu lat dominowali Anita Włodarczyk, Paweł Fajdek czy Wojciech Nowicki. W tym roku jednak nie udało im się osiągnąć miejsca na podium, a tego wyczynu najbliżej była Polka, która ostatecznie zakończyła zawody na 4. lokacie. Wszyscy trzej olimpijczycy młodsi już jednak nie będą i niestety ich lata świetności mijają. Ponadto Polacy zawiedli również w kajakarstwie. Jeszcze 3 lata temu w Tokio Polska miała w tej dyscyplinie 2 medale. W tym roku zakończyliśmy te zawody bez jakiegokolwiek krążka, pierwszy raz od 1980 roku.

Ten jeden, jedyny złoty medal na igrzyskach w Paryżu przypadł naszej absolutnej rekordzistce we wspinaczce sportowej na czas, Aleksandrze Mirosław . Już w swoim pierwszym starcie na tych zawodach poprawiła swój rekord, który jest zarazem rekordem świata . Co więcej, przy kolejnej okazji ponownie ulepszyła ten wynik i teraz wynosi on 6,06 s. W finałowym starciu Mirosław wygrała ze swoją rywalką z Chin, uzyskując czas 6,10 s i zostając tym samym mistrzynią olimpijską.

Stochowi nie poszło w Wiśle, a zaraz padły takie słowa w jego kierunku. Będzie o tym głośno
Polska gospodarzem wielkiej siatkarskiej imprezy. Właśnie napłynęło potwierdzenie

Aleksandra Mirosław była absolutną faworytką. Jej własne oczekiwania przyniosły dramat

Aleksandra Mirosław była typowana jako murowana faworytka do złotego medalu olimpijskiego we wspinaczce na czas, jeszcze na długo przed rozpoczęciem igrzysk. To właśnie za sprawą tego, że wykręcała na różnych zawodach rekordowe wyniki. Sam fakt, że w trakcie olimpijskich zmagań dwukrotnie pobiła rekord świata, należący do niej samej sprawia, że na jej dokonania i umiejętności należy patrzeć z respektem.

ZOBACZ: FC Barcelona zdecydowała ws. Lewandowskiego. Stało się nieuniknione

Oczywiście, jak każda inna zawodniczka, na prawo udziału w olimpiadzie musiała sobie zapracować. W tym celu Mirosław uczestniczyła w różnych turniejach i mistrzostwach świata, gdzie walczyła także o kwalifikację olimpijską. Okazuje się jednak, że nie za pierwszym razem jej się to udało. O wszystkim opowiedziała podczas swojego wystąpienia na Krakowskim Festiwalu Górskim. Przyznała, że to od światowego czempionatu w Bernie i jej bardzo ambitnego nastawienia rozpoczął się jej dramat .

Dziś potrafię to trafnie określić i powiedzieć, że byłam wtedy przemotywowana oraz przebodźcowana, a w głowie miałam tylko złoto i nie myślałam o tym, co chcę zrobić w innych biegach. Na ubiegłoroczne mistrzostwa świata przyjechałam po złoty medal i kwalifikację olimpijską, co się ostatecznie nie udało - przyznała Aleksandra Mirosław.

Od tamtego momentu nasza mistrzyni cierpiała z powodu stanów lękowych . Jak opowiadała, nie wynikały one z jakiejś złości czy innych negatywnych emocji. Czuła po prostu potrzebę “wypłakania się”. Jak przyznaje, do dziś się z nimi zmaga.

Po raz pierwszy pojawiły się u mnie wtedy stany lękowe, z którymi zmagam się właściwie do dziś i pewnie jeszcze przez wiele lat. Nie było złości, nie było nawet łez, a tak bardzo chciałam się rozpłakać, żeby wyrzucić to wszystko z siebie. Czułam kompletną pustkę - mówiła Mirosław.

ZOBACZ: Światowa Agencja Antydopingowa reaguje ws. Świątek. Od razu podjęto działania

Dramat Aleksandry Mirosław, wszystko przed IO w Paryżu. Nieoceniona pomoc Darii Abramowicz

Dramat Aleksandry Mirosław miał więc swój początek jeszcze przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Bardzo trudno jej było, z powodu stanów lękowych, uczestniczyć w europejskich kwalifikacjach w Rzymie. Nasza złota medalistka przyznała w Krakowie na festiwalu, że wtedy rozpłakała się po raz pierwszy. Do tego stopnia, że inne zawodniczki chciały jej pomóc.

Kwadrans przed finałami, gdy z innymi zawodniczkami przebywamy już w strefie izolacji, rozpłakałam się po raz pierwszy. Niektóre zawodniczki pytały mnie, co się stało. U mnie po prostu te wszystkie emocje wychodziły przez łzy - mówiła Aleksandra Mirosław.

Przyznała również, kto szczególnie pomógł jej w zrozumieniu mechanizmów, które kierują ludzkim mózgiem. To wszystkim znana Daria Abramowicz , która oprócz współpracy z Igą Świątek, pracuje również z Aleksandrą Mirosław. Psycholog sportowa wyjaśniła naszej mistrzyni, co stoi za jej przemotywowaniem i przebodźcowaniem, dzięki czemu dziś z nieco większym dystansem może podchodzić do tych kwestii. Choć, zapewne, cały czas trwa praca nad powrotem do harmonii.

Najpierw przegrana z Sabalenką, a teraz to. Okropna informacja dla Świątek, właśnie nadeszło potwierdzenie
Obserwuj nas w
autor
Bartosz Nawrocki

Redaktor portalu Goniec Sport. Jestem studentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ciągnie mnie do sportu, a zwłaszcza do piłki nożnej. Mimo że to sport, w którym 22 osoby biegają za jedną piłką, to i tak pałam wielkim zainteresowaniem do tej "bieganiny".

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty