Polska jedzie na Euro 2024! Wojtek Szczęsny ponownie bohaterem
Reprezentacja Polski podejmowała w finale baraży o EURO 2024 Walię. Areną zmagań był Cardiff City Stadium. To był prawdziwy mecz walki, zakończony zwycięstwem reprezentacji Polski.
Wielki powrót Dariusza Szpakowskiego
Po ponad 2 latach Dariusz Szpakowski ponownie zasiadł za mikrofonem na stanowisku komentatora. Legendarny głos 72-latka po raz ostatni można było usłyszeć podczas finału mistrzostw świata w Katarze w 2022 roku. Do pary ze Szpakowskim spotkanie finału baraży skomentował Marcin Żewłakow . Były to idealne warunki do tego, by reprezentacja Polski powalczyła i awansowała na mistrzostwa Europy w Niemczech.
Pierwsza połowa bez bramek
Warto przypomnieć, że swój pierwszy mecz barażowy reprezentacja Walii wygrała z Finlandią 4:1 . W meczu z kadrą Michała Probierza Walijczycy od samego początku postawili na wysoki pressing . Nie było swobody w rozegraniu nawet w strefie obronnej reprezentacji Polski, ponieważ blisko znajdowali się zawodnicy z Wysp Brytyjskich.
Pierwsza połowa była wyrównana. Zarówno strona walijska, jak i polska miały swoje okazje. Jedną z lepszym okazji była ta Karola Świderskiego , który jednak nie dosięgnął piłki zagranej przez Przemysława Frankowskiego . Z kolei Wyspiarze groźni byli w powietrzu, głównie za sprawą napastnika Kieffera Moore'a . Do końca pierwszej odsłony kibice jednak nie zobaczyli bramek, mimo że piłka raz znalazła się w siatce Wojciecha Szczęsnego. Całe szczęście, sędzia odgwizdał spalonego, na którym był niedoszły strzelec Ben Davies .
Druga połowa
Po trzech minutach od początku drugiej połowy znów o sobie dał znać Kieffer Moore. Po faulu Pawła Dawidowicza i zagraniu z rzutu wolnego, piłkę głową uderzył właśnie walijski napastnik. Świetnie jednak interweniował Wojciech Szczęsny , który wyciągnął się do futbolówki jak struna.
W drugiej odsłonie dało się wyczuć wysokie napięcie wśród zawodników. Piłkarze zarówno jednej, jak i drugiej drużyny grali agresywnie, czego dowodem są 3 żółte kartki, w tym dla Jakuba Piotrowskiego i Nicoli Zalewskiego . Szczególnie ostro traktowali Polaków Walijczycy, którzy popełnili w sumie 8 fauli w drugich 45 minutach pojedynku.
ZOBACZ: Afera po meczu Polska-Estonia. Dziennikarz ujawnił, co się stało
Dreszczowiec z happy endem dla Polski
90 minut nie wystarczyło, żeby wyłonić zwycięzcę finału baraży. Dlatego też w meczu Walia-Polska oglądaliśmy dogrywkę. W 100. minucie
fantastycznym uderzeniem
popisał się Jakub Piotrowski. Jego strzał jednak minimalnie minął słupek.
W drugiej połowie dogrywki na plac gry wszedł
Taras Romanczuk
. To pierwszy jego występ dla reprezentacji Polski od 2018 roku. Zastąpił on Piotrowskiego w linii pomocy. W doliczonym czasie dogrywki drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał reprezentant Walii,
Chris Mepham
.
Ostatecznie dogrywka również niczego nie wyjaśniła, zatem doszło do konkursu rzutów karnych, w których lepsi okazali się
Polacy
. Podopieczni Michała Probierza zagrają więc na EURO 2024 w grupie D z Francją, Holandią i Austrią. W pierwszy meczu na niemieckim turnieju zmierzą się 16 czerwca o godzinie 15:00 z Niderlandczykami.