Nieoczekiwana śmierć 17-letniego sportowca. Wszystko przez jedno ugryzienie
Śmierć każdego młodego sportowca zawsze jest tragedią. Trudno przejść nad nią do porządku dziennego, gdy jest nagła, ale również wtedy, gdy dziecko lub młodzież zostanie zabrane przez chorobę. To przydarzyło się 17-letniemu zawodnikowi. Wszystko przez jedno ugryzienie.
Nie żyje 17-letni sportowiec
Był synem wielkiego sportowca i sam chciał dorównać ojcu. Niestety, 17-latek zmarł w tragicznych okolicznościach. Miał wkrótce wystąpić na mistrzostwach świata, był wschodzącą nadzieją dla dyscypliny, kiedy jego życie gwałtownie się zakończyło.
Wszystko zaczęło się przed kilkoma tygodniami. Niepozorne wyjście na zewnątrz zakończyło się dramatem, którego nikt nie przewidział. Potem męka i śmierć. Rodzina nastolatka przeżywa katusze.
Tragiczna śmierć młodej gwiazdy
Chodzi o rosyjskiego hokeistę, Jewgienija Chwałko, syna znanego również hokeisty o tym samym imieniu i nazwisku. O śmierci 17-latka poinformowała Rosyjska Federacja Hokejowa.
Młody Chwałko miał przed sobą świetlaną przyszłość. Uczył się grać pod okiem ojca, a niedawno zdobył ze swoim klubem, Kuzbassem Kemerowo, młodzieżowe mistrzostwo Rosji. Jewgienij Chwałko senior jest trenerem pierwszej drużyny Kuzbassu.
Wszystko przez jedno ugryzienie
Jewgienij Chwałko junior zmarł przez powikłania po ugryzieniu… kleszcza. W ostatnim czasie te pajęczaki napędzają wielu osobom stracha - mogą przenosić groźne choroby atakujące ludzki organizm, m.in. boreliozę.
Chwałko doznał odkleszczowego zapalenia mózgu. Pilnie trafił do szpitala, ale lekarzom nie udało się uratować jego życia. 17-latek zmarł 2 sierpnia. Warto pamiętać o tym, by po każdym spacerze oglądać swoje ciało w poszukiwaniu wbitych kleszczy i wyciągać je jedynie sprawdzonymi i bezpiecznymi metodami.