Nie żyje zwycięzca Rajdu Dakar. Legendarny kierowca zatrudniał dziesiątki Polaków
Nie żyje Jan de Rooy, który zapisał się na kartach historii jako zwycięzca Rajdu Dakar. Chwile przed śmiercią zmagał się z chorobą. Holender prowadził własny biznes transportowy, którego oddział znajdował się w Polsce. Zatrudniał dziesiątki Polaków.
Zmarł zwycięzca Rajdu Dakar
Jan de Rooy zasłynął jako triumfator Rajdu Dakar w 1987 roku. Wtedy to za kierownicą ciężarówki DAF Turbo Twin II wygrał pustynny maraton w Afryce. W rajdach uczestniczył już w latach 60., a zrezygnował dopiero w 2009 roku, gdy uznał, że starszy wiek nie pozwala mu już na podjęcie się tak wymagającej trasy.
Rodzina i fani żegnają zwycięzcę Rajdu Dakar
Informację o odejściu znanego triumfatora afrykańskiego maratonu została przekazana we wtorek, 30 stycznia wieczorem. Smutne wieści przekazała rodzina.
Po bardzo krótkiej chorobie nasz tata, mąż i dziadek odszedł spokojnie i ponownie połączył się z naszą wielką miłością, Annie. Dożył 80 lat. W firmie transportowej De Rooy, która w zeszłym roku obchodziła swoje 10-lecie, przepracował 65 lat – poinformowali najbliżsi.
Gerard de Rooy, syn Jana, przejął po ojcu pasję do rajdów ciężarówką. W Dakarze wygrał aż dwukrotnie – w 2012 i 2016 roku.
Jan de Rooy zatrudniał w Żarach.. Wzruszające komentarze Polaków
Holender odnosił sukcesy także w świecie biznesu. W 1923 roku jego ojciec założył firmę transportową, którą Jan przejął i błyskawicznie rozwinął. Jego triumf najbardziej widać w ilości posiadanych pojazdów – w momencie przejęcie firmy De Rooy posiadało jedynie 14 ciężarówek, dzisiaj jest ich 450, w całej Europie.
Holenderska firma posiada swoje filie m.in. we Francji, Hiszpanii, Włoszech, Wielkiej Brytanii, Belgii. Co ciekawe oddział De Rooy znajduje się także w Polsce – w Żarach. Tam właśnie Jan de Rooy zatrudniał dziesiątki Polaków.
Firma De Rooy powstała, jako brabanckie przedsiębiorstwo rodzinne w roku 1923 i założona jako firma transportująca materiały konstrukcyjne. W międzyczasie staliśmy się europejskim liderem na rynku transportu nowych ciężarówek, ciągników i pozostałych pojazdów z sektora pojazdów ‘wysokich i ciężkich’. Znana nazwa w międzynarodowym świecie transportu – informuje strona polskiego oddziału firmy.
Polscy pracownicy pożegnali swojego pracodawcę w komentarzach pod smutnym komunikatem holenderskiej firmy. " Wyrazy współczucia i bardzo dużo siły dla rodziny i przyjaciół ", " świetny człowiek, ojciec i dziadek ", " spoczywaj w pokoju " – napisali.
Źródło: WP.pl