Sport.Goniec.pl Inne Sporty Natalia Kaczmarek nie wytrzymała, ma już dosyć. Padły mocne słowa podczas wywiadu
fot. Lukasz Kalinowski/East News

Natalia Kaczmarek nie wytrzymała, ma już dosyć. Padły mocne słowa podczas wywiadu

9 listopada 2024
Autor tekstu: Michał Pokorski

Natalia Bukowiecka (Kaczmarek) ma za sobą najlepszy i najbardziej intensywny rok w karierze. Polka dokonała wielkich rzeczy w sporcie, a prywatnie zwieńczyła sezon wyjściem za mąż za Konrada Bukowieckiego. W ostatnim wywiadzie sprinterka szczerze zdradziła, że ma już dosyć irytujących pytań dotyczących jej decyzji.

Wybitny sezon Natalii Bukowieckiej

Natalia Bukowiecka zaliczyła w tym sezonie wiele spektakularnych osiągnięć. Już na początku roku zademonstrowała swoją formę, w imponujący sposób otwierając starty w prestiżowej Diamentowej Lidze w Xiamen. To był dopiero przedsmak jej sukcesów, które nadeszły kilka miesięcy później, kiedy to zdobyła tytuł mistrzyni Europy w biegu na 400 metrów.

Momentem, który na długo zapisze się w historii polskiego sportu, był finałowy bieg w Rzymie, gdzie Bukowiecka po raz pierwszy pobiła 48-letni rekord kraju, należący do absolutnej legendy - Ireny Szewińskiej. Tym osiągnięciem Natalia na stałe zapisała się na kartach światowej lekkoatletyki, potwierdzając swoją pozycję w sprinterskiej elicie.

Choć mistrzostwa Europy były wielkim sukcesem, głównym celem Bukowieckiej na ten sezon były igrzyska olimpijskie w Paryżu. Tam nasza sprinterka po raz kolejny pokazała klasę, prezentując znakomitą formę i zdobywając brązowy medal w biegu na 400 metrów. Tym samym Bukowiecka stała się dopiero drugą Polką w historii, po Irenie Szewińskiej, która wywalczyła indywidualny medal olimpijski na tym dystansie.

Sezon pełen sukcesów Kaczmarek zakończyła w wyjątkowy sposób. Pod koniec września wyszła za swojego wieloletniego partnera, Konrada Bukowieckiego. Para zorganizowała piękną ceremonię ślubną i w gronie rodziny oraz przyjaciół świętowali ten wyjątkowy dzień.

Zmiana stanu cywilnego wiązała się również ze zmianą nazwiska. Natalia (co jest dosyć rzadkie w świecie sportu) zdecydowała się przyjąć nazwisko męża. Od tamtej pory jest już oficjalnie Natalią Bukowiecką. W ostatnim wywiadzie 26-latka zdradziła, że ma już dosyć “wchodzenia z butami” w jej życie.

Koniec Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie? Nie do wiary, co donoszą hiszpańskie media

Natalia Bukowiecka ma już dosyć

Polska sprinterka niedawno udzieliła wywiadu dla portalu WP Sportowe Fakty. W obszernej rozmowie poruszono wiele istotnych tematów, w tym przygotowania do nadchodzącego sezonu i możliwe starty na zawodach halowych. Jak wyznała 26-latka z Drezdenka, zgodnie z planem zamierza w tym roku skupić się na krótszych dystansach, aby uwolnić rezerwy szybkości w biegu na 400 metrów. Prawdopodobnie brązowa medalistka z Paryża wystartuje również w Halowych Mistrzostwach Europy, ale opuści Halowe Mistrzostwa Świata:

Sprinty są niby lżejsze fizycznie, ale mój aparat ruchu musi być gotowy. Ale chciałabym biegać więcej sprintów, to mi potem pomoże na dystansie 400 metrów, bo wiem, że mam rezerwy w szybkości (…)

Chciałabym wystartować na HME w Apeldoorn, taki mamy z trenerem plan, ale zobaczymy, czy się uda. Myślę, że odpuszczę HMŚ w Nankinie (…)

Szczególną uwagę internautów przykuła jednak wypowiedź sprinterki dotycząca zmiany nazwiska po ślubie. Natalia Bukowiecka bardzo nie rozumie pytań o zasadność swojej decyzji. Jak podkreśla ma już dosyć takich rozważań, gdyż jest to jej prywatna sprawa:

Trochę nie rozumiem tych pytań. To jest dla mnie dziwne, dlaczego ludzie się tym interesują. Może nawet nie chodzi o same pytania, ale komentarze, że zrobiłam źle. Wydaje mi się, że to moja sprawa i nikt nie powinien tego oceniać - skomentowała sprinterka.

ZOBACZ TEŻ: Koniec Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie? Nie do wiary, co donoszą hiszpańskie media

Natalia Kaczmarek to już legenda polskiego sportu

Natalia Bukowiecka, zdobywając brązowy medal podczas igrzysk olimpijskich, dokonała nieprawdopodobnego wyczynu. Stała się drugą Polką w historii, która wywalczyła indywidualny krążek na dystansie 400 metrów. Takiego sukcesu w tej konkurencji Polska nie świętowała od 1976 roku, kiedy to legendarna Irena Szewińska została mistrzynią olimpijską w Montrealu.

26-letnia sprinterka z Drezdenka nie tylko zdobyła brązowy medal, ale również na stałe wpisała się do annałów polskiego sportu. Jeszcze kilka lat temu medal w tej konkurencji wydawał się nieosiągalnym marzeniem, wręcz abstrakcją. Bukowiecka udowodniła jednak, że ciężka praca, pasja i niezłomna wola walki potrafią dokonać rzeczy, które wcześniej wydawały się niemożliwe. Jej sukces na igrzyskach to nie tylko osobiste spełnienie marzeń, ale także moment dumy dla całego kraju.

Kontuzja czołowego gracza reprezentacji Polski. Konieczny był pilny zabieg
Koniec Roberta Lewandowskiego w FC Barcelonie? Nie do wiary, co donoszą hiszpańskie media
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty