Sport.Goniec.pl Tenis Nagle nadeszły wieści ws. Świątek. Polka najlepsza, a jednak
Fot. Wikimedia Commons/Hameltion/CC BY-SA 4.0

Nagle nadeszły wieści ws. Świątek. Polka najlepsza, a jednak

30 stycznia 2025
Autor tekstu: Bartosz Nawrocki

Jesteśmy już jakiś czas po zakończeniu Australian Open. Iga Świątek zaliczyła świetny wynik, najlepszy w historii jej występów w Melbourne. Ostateczne rozstrzygnięcia cały czas budzą jednak u kibiców zdziwienie. Kilka dni po finale nadeszły kolejne, zaskakujące doniesienia. Raszynianka, a także jej kibice mają powody do zadowolenia. Co się stało?

Takie doniesienia kilka dni po Australian Open

Australian Open w wykonaniu kobiet zakończyło się 5 dni temu, finałowym meczem Aryny Sabalenki z Madison Keys. Pojedynek obu tenisistek trwał lekko ponad 2 godziny i obfitował w szereg zwrotów akcji. Najpierw, na samym początku Amerykanka zdołała przełamać Białorusinkę, co już wywołało u kibiców zdziwienie. Madison Keys pokazywała jednak, że nie był to przypadek i w końcu, na tablicy widniał porażający wręcz wynik 5:1 dla zawodniczki, która za niecałe 3 tygodnie obchodzić będzie 30. urodziny. Ostatecznie Keys zdołała w sumie trzykrotnie zdobyć break pointa i wygrać pierwszego seta 6:3.

W kolejnej rundzie to jednak Sabalenka przejęła dominację nad przeciwniczką. Dwukrotnie doprowadziła do przełamania i ostatecznie wygrała seta 6:2. Zatem, w meczu zrobił się remis 1:1.

Trzecia, ostatnia partia była za to bardzo wyrównana. Przez długi czas żadna z zawodniczek nie była w stanie doprowadzić do przełamania. Szły ze sobą “łeb w łeb”, nie ustępując sobie ani na krok. O ostatecznym rezultacie zdecydował jeden break point, uzyskany przez Madison Keys. Amerykanka wykorzystała drugą piłkę meczową i zdobyła tytuł mistrzyni Australian Open 2025. Tym samym, Aryna Sabalenka nie dała rady zapisać się w historii, jako druga tenisistka, której trzy razy z rzędu udało się zwyciężyć w Melbourne.

Aryna Sabalenka ewidentnie nie była jednak zadowolona z rezultatu:

Przypomnijmy, jak poszło naszej faworytce do końcowego triumfu, a więc Idze Świątek. Polka pokonywała po drodze kolejne tenisistki: Katerinę Siniakovą, Rebeccę Sramkovą, Emmę Raducanu, Evę Lys i Emmę Navarro. W półfinale uległa jednak późniejszej triumfatorce, Madison Keys. Dojście Świątek do tego etapu oznacza, że wyrównała swój najlepszy wynik w karierze, jeśli chodzi o występy w Australian Open. Ostatnio do półfinału dotarła w 2022 roku. Po zawodach w Melbourne Polka postanowiła podjąć ważną decyzję .

Nicola Zalewski może trafić do piłkarskiego giganta. Media potwierdzają, przed Polakiem ogromna szansa

Iga Świątek podjęła decyzję po Australian Open

Iga Świątek zdążyła podsumować swój ostatni mecz w Australian Open w tym roku. Po pojedynku z Madison Keys jasno dała do zrozumienia, co sądzi o jego przebiegu. Polka stwierdziła, że rywalizacja była naprawdę wyrównana, a o końcowym wyniku i awansie Amerykanki zadecydowały detale. W nich lepsza okazała się Madison Keys.

Wydaje mi się, że to był mecz 50/50. Myślę, że wygrałabym go, gdybym potrafiła zdobywać łatwe punkty serwisem. Ona to doskonale robiła. Zawsze, gdy pojawiały się jakieś kłopoty, potrafiła z nich wybrnąć dzięki swojemu podaniu, ale ja dziś nie serwowałam dobrze. Myślę, że to zrobiłoby dużą różnicę. W pierwszym i trzecim secie czułam, że gram swój tenis - oceniła Polka tuż po swoim odpadnięciu z Australian Open.

Jednak dopiero kilka dni po zakończeniu Wielkiego Szlema raszynianka postanowiła podsumować w całości to, co działo się ostatnio na kortach w Melbourne. Na swoim Instagramie opublikowała wpis, w którym wszystko wyraźnie przekazała. Nie kryła się z tym, że był to bardzo wymagający dla niej czas. Stwierdziła jednak, że tym razem Australia dała jej “więcej satysfakcji” .

Walka z jet lagiem trwa, więc równie dobrze mogę podsumować ostatnie, bardzo wartościowe tygodnie. Z pewnością to był świetny, bardzo solidnie przepracowany czas. W tym roku Australia dała mi więcej satysfakcji, więcej kolorów, więcej dobrych doświadczeń. Można nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniłyśmy - zaczęła tenisistka.

Świątek nie kryje się z tym, że czuje jednak niedosyt. Mimo to przyznała, że zrobiła, wraz ze swoim sztabem kawał dobrej roboty.

Choć oczywiście mam niedosyt związany z samym wynikiem w Melbourne, to patrząc realnie widzimy i wiemy, jak dobrą robotę zrobiliśmy i do czego zmierzamy.
Pora złapać oddech po intensywnym pre seasonie i rozpocząć projekt Middle East Swing. Do zobaczenia niedługo - zakończyła Polka.

Nieco wcześniej dowiedzieliśmy się o tym, co Iga Świątek zamierza robić w najbliższym czasie. Bowiem, na horyzoncie są kolejne turnieje, tym razem teoretycznie mniej wymagające, niż Australian Open. O wszystkim powiedziała menedżerka PR raszynianki, Daria Sulgostowska, na antenie Radia ZET. Dowiedzieliśmy się, że polskiej tenisistki zabraknie na najbliższych zawodach rangi WTA . Zatem, kiedy Świątek wróci na kort?

ZOBACZ: Aryna Sabalenka opowiedziała o swojej wstrząsającej historii. To złamało ją mentalnie

Iga Świątek najlepsza, organizatorzy potwierdzają

Jak przekazała menedżerka naszej reprezentantki, ta postanowiła zrezygnować z udziału w WTA 500 w Linzu (27 stycznia - 2 lutego) oraz w Abu Zabi (3-8 lutego). Wynika więc z tego, że Iga Świątek powinna wrócić na kort przy okazji WTA w Dausze . Turniej rozpocznie się 9 lutego. Przypomnijmy, że raszynianka będzie bronić tytułu za ubiegłoroczne zwycięstwo.

Tymczasem nadeszły naprawdę dobre wieści ws. naszej tenisistki. Chodzi o jej pozycje w poszczególnych rankingach. Całkiem niedawno nadeszło oficjalne potwierdzenie, że w klasyfikacji WTA nieco zmieniła się sytuacja na samym szczycie. Wpływ na taki stan rzeczy mają rezultaty uzyskane w zakończonym niedawno Australian Open.

Przypomnijmy, że Aryna Sabalenka broniła 2000 punktów za ubiegłoroczne zwycięstwo na kortach w Melbourne. Była więc to wielka szansa dla Igi Świątek na to, by zmniejszyć dystans do Białorusinki w rankingu. Raszynianka w 2024 roku odpadła już w 3. rundzie, a więc teraz miała łatwiejsze zadanie. Skończyło się więc na półfinale, a także znacznym skróceniu dystansu do zawodniczki z Mińska. Teraz Świątek traci do Sabalenki już “tylko” 186 punktów! A to nie koniec dobrych wieści.

Zrzut ekranu 2025-01-30 185128.png
TOP 10 rankingu WTA (stan na 30.01. 2025). Fot. screen www.wtatennis.com.

Serwis Tennis365.com stworzył ranking dziewięciu najlepszych tenisistek w trwającej właśnie dekadzie. Autorzy brali pod uwagę wyniki uzyskane w turniejach Wielkiego Szlema, ogólna liczba zdobytych tytułów, a także pozycja w klasyfikacji WTA. Zaczynając od końca, na 9. miejscu uplasowano Naomi Osakę . Dalej widzimy Jessicę Pegulę, Ons Jabeur, Barborę Krejcikovą i Jelenę Rybakinę . Na 4. pozycji znalazła się Ashleigh Barty , a więc jedyna nieaktywna zawodniczka w tym zestawieniu. Australijka przeszła na emeryturę w 2022 roku, będąc wówczas liderką rankingu WTA. Po jej rezygnacji miejsce na szczycie zajęła właśnie Iga Świątek.

Na najniższym stopniu podium uplasowano Coco Gauff, która pomimo zaledwie 20 lat już liczy się wśród najlepszych zawodniczek na świecie. A więc, kto znalazł się na samym szczycie?

Serwis Tennis365.com uznał, że obecnie najlepszą tenisistką bieżącej dekady jest Iga Świątek . Tym samym, umieściła ona Arynę Sabalenkę na drugim miejscu. W taki sposób uzasadniono ten wybór:

Dzięki największej liczbie tygodni na pierwszym miejscu rankingu WTA, największej liczbie wygranych tytułów Wielkiego Szlema i największej liczbie zdobytych do tej pory tytułów od 2020 roku Świątek z łatwością przesunęła się na szczyt naszego zestawienia - czytamy.

Autorzy przypomnieli także, że od 2020 roku raszynianka sięgnęła po 22 tytuły, ulegając jedynie w trzech finałach. Triumfowała w trzech edycjach Rolanda Garrosa, a także triumfowała w US Open. W sumie, w zawodach rangi WTA 1000 wygrywała aż 10 razy. Kończąc swoją argumentację, organizatorzy stwierdzili, że Iga Świątek definiuje nową erę tenisa .

W połączeniu ze 125 tygodniami na pozycji światowego numeru 1 i historyczną serią 37 zwycięstw w 2022 r., Świątek stała się zawodniczką definiującą tę erę.

Zaskakujące fakty ws. przyszłości Szczęsnego ujrzały światło dzienne. Wszystko tuż przed kluczowym meczem
Obserwuj nas w
autor
Bartosz Nawrocki

Redaktor portalu Goniec Sport. Jestem studentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ciągnie mnie do sportu, a zwłaszcza do piłki nożnej. Mimo że to sport, w którym 22 osoby biegają za jedną piłką, to i tak pałam wielkim zainteresowaniem do tej "bieganiny".

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty