Kuriozum w finale Ligi Mistrzów. Ogromna wpadka organizatorów
Finał piłkarskiej Ligi Mistrzów został przerwany już dwie minuty po pierwszym gwizdku sędziego. Na boisko wtargnął… kibic z telefonem!
Świetna oprawa i wpadka
Jak każdy finał wielkiej imprezy również i tegoroczne zakończenie rozgrywek Ligi Mistrzów zostało świetnie przygotowane. Przed spotkaniem 80 tysięcy kibiców na Wembley obejrzało oprawę muzyczną oraz oficjalne otwarcie meczu.
Niestety tuż po części oficjalnej miliony ludzi obejrzało… nieproszonego gościa!
Kibic na murawie już w drugiej minucie meczu
Dwie minuty po pierwszym gwizdku sędziego na boisku pojawił się intruz. Borussia Dortmund rozgrywała piłkę na własnej połowie, kiedy nagle przez linię środkową boiska przebiegł… kibic z telefonem!
Młody mężczyzna przebiegł sporą część murawy i podszedł do Viniciusa Juniora z wyciągniętym telefonem. Kibic prawdopodobnie nagrywał swoje nieodpowiedzialne poczynania, więc zapewne w najbliższym czasie internet obiegnie kolejny “viral”.
ZOBACZ TEŻ:
Ancelotti miał płakać, gdy Toni Kroos ogłaszał koniec kariery. "Ostatni taniec" legendarnego pomocnika
Olbrzymie zainteresowanie
Zainteresowanie tegorocznym finałem jest gigantyczne. Hitowe starcie Borussi Dortmund z Realem Madryt przyciągnęło na angielski stadion ponad 80 tysięcy ludzi. Miliony ludzi śledzi natomiast finał przed telewizorami.