Khelif zwróciła się do Elona Muska i wpadła w płacz. Jej wyznanie usłyszał cały świat
Nie milkną echa kontrowersyjnych rozstrzygnięć podczas IO w Paryżu. Chodzi przede wszystkim o boks kobiet, gdzie w kategorii do 66 kg triumfowała Imane Khelif. W ostatnim czasie padła ofiarą wielkiej krytyki, a wśród osób chcących uprzykrzyć jej życie są Elon Musk czy J. K. Rowling. Teraz na antenie Canal+ postanowiła zwrócić się do właściciela portalu X z mocnym przekazem. Pięściarka nie mogła powstrzymać łez, mówiąc o swojej rodzinie.
Imane Khelif złotą medalistką IO w Paryżu. Od kontrowersji nie może się jednak uwolnić
Imane Khelif to jedna z tych zawodniczek, wokół której, przy okazji IO w Paryżu narobiło się sporo szumu. Wraz z finałową przeciwniczką Julii Szeremety , Tajwanką Lin Yu-Ting jest posądzana o to, że nie jest kobietą. Chodzi przede wszystkim o to, że pięściarki zostały w zeszłym roku zdyskwalifikowane podczas mistrzostw świata w Nowym Delhi z powodu zbyt wysokiego poziomu testosteronu oraz obecności męskich chromosomów XY. Nie wiadomo jednak, jakie testy wykonano, dlatego też nie jest pewne, czy faktycznie były one wiarygodne.
W całym tym szumie kontrowersji, Imane Khelif była w stanie sięgnąć po złoty medal igrzysk olimpijskich. Triumfowała ona nad Chinką Yang Liu. Przez wszystkie trzy rundy Khelif wyraźnie zdominowała Chinkę. Nawet komentujący w Eurosporcie Edward Durda podkreślał, jak dużą przewagę miała nad oponentką. Znalazło to swoje odzwierciedlenie w werdyktach każdego z pięciu sędziów, zdaniem których Algierka triumfowała w każdej rundzie.
Khelif skierowała swoje słowa w stronę Muska. Gdy była mowa o jej rodzinie, rozpłakała się
Imane Khelif wzięła ostatnio udział w rozmowie z Canal+. Udzieliła ona wywiadu francuskiemu oddziałowi stacji, w którym ponownie mówiła o hejcie, jaki spadł na nią przy okazji występu na IO w Paryżu . Podkreśliła ponownie, kto jako jeden z pierwszych zaczął nakręcać wobec niej mowę nienawiści. To Elon Musk, który na zarządzanej przez siebie platformie X udostępniał posty uderzające w Algierkę.
Teraz Imane Khelif postanowiła zwrócić się do samego miliardera na antenie. Złota medalistka nie przebierała w słowach.
Elon Musk był jednym z pierwszych, którzy zaatakowali mnie w trakcie tej kampanii nienawiści. Opublikował ten film i został on retweetowany. Był więc jednym z pierwszych, którzy rozprzestrzenili ten szum, tę kampanię przeciwko mnie. Powiedziałabym: ‘Nienawidzisz mnie, ale nawet mnie nie znasz. Nie wiem nawet, dlaczego przeprowadziłeś ten atak. Byłeś dla mnie okrutny. Okrutny dla mojej rodziny, dla mojej matki - powiedziała na antenie Canal+.
Za chwilę na twarzy Khelif pojawiły się łzy . W tym momencie zdecydowała się na szczere wyznanie dotyczące jej matki, która zmagała się z problemami zdrowotnymi.
W tamtym czasie moja matka codziennie trafiała do szpitala. Więc nie rozumiem zachowania ludzi. Bóg jest moim przewodnikiem. Jestem praktykującą muzułmanką, jak powiedziałam, jestem muzułmanką Arabką. I przetrwałam ten moment. Mam nadzieję, że w przyszłości będę jeszcze silniejsza i wrócę jeszcze bardziej zmotywowana - ledwo wykrztusiła z siebie Khelif.
ZOBACZ: Jan Tomaszewski obejrzał mecze Polaków i nie wytrzymał. Nie zostawił na Probierzu suchej nitki
Imane Khelif walczy z hejterami. Są skutki jej pozwu
Jakiś czas po zakończeniu igrzysk w Paryżu, Imane Khelif zapowiedziała wniesienie pozwu do prokuratury . Na liście miały znaleźć się nazwiska chociażby wspomnianego Elona Muska, a także autorki Harry'ego Pottera J. K. Rowling. 59-latka zamieściła swego czasu bardzo bezpośredni wpis w mediach społecznościowych, uderzający w Khelif i Lin Yu-Ting.
Co trzeba zrobić, żeby zakończyć to szaleństwo? Pięściarka musi zakończyć walkę z obrażeniami zmieniającymi życie? A może musi zostać zabita? - napisała pisarka.
Pozew wniesiony przez Algierkę przynosi skutki. Powyższy wpis został już usunięty przez J. K. Rowling. Sprawa cały czas jednak jest w toku.