Kamil Stoch wyjawił prawdę o swojej diecie. Bułka z bananem to już przeżytek, zaskakujące słowa

Kamil Stoch musi trzymać wagę

Skoczkowie narciarscy muszą bardzo restrykcyjnie podchodzić do swojej wagi. Ze względu na sport, jaki trenują, muszą uważnie liczyć kilogramy. W powietrzu każdy z nich musi być lekki jak piórko. Jednocześnie, jak w przypadku każdej restrykcyjnej diety, trzeba bardzo uważać.

Zaburzenia odżywania w świecie skoków narciarskich to najpewniej codzienność. Nie mówi się o tym głośno. Kamil Stoch na szczęście ma jednak na to receptę. Wyjawił prawdę o swojej diecie.

Kamil Stoch o swojej diecie

Kamil Stoch w rozmowie z portalem Weszło wyjawił, jak naprawdę wygląda jego życie w związku z trzymaniem diety. Stwierdził, że tak naprawdę nie ma zbyt wielu restrykcji, których musi się trzymać. To zapewne również dzięki ciężkim treningom.

- Na szczęście w rodzinie rozumieją to, że moja waga jest jednym z kluczowych czynników. Ale generalnie nie mam problemu z tym, że po obiedzie zjem jeszcze deser. Nie liczę kalorii, nie muszę ważyć jedzenia. Jem to, co lubię, a lubię bardzo dużo rzeczy – zwłaszcza z polskiej kuchni. Po prostu staram się jeść tyle, ile potrzebuję w danym momencie, nie na zapas - wyjaśnił.

Skoczkowie narciarscy a diety

Dieta w skokach narciarskich może odgrywać bardzo ważną rolę. Choć dzięki rozwijającej się świadomości dotyczącej żywienia oraz zaburzeń odżywiania, które mogą pojawić się choćby przy okazji trzymania restrykcyjnych zaleceń dotyczących jedzenia, skoczkowie mają coraz mniej problemów zdrowotnych wynikających z ich profesji.

Jedną z najbardziej poszkodowanych osób w kwestii diety był Sven Hannawald. Skoczek cierpiał na poważne zaburzenia odżywania. Dopiero po zakończeniu kariery przyznał, że przez lata walczył z anoreksją. Dobrze, że obecnie naciski na niezwykle szczupłą sylwetkę w powiązaniu z jedzeniem są o wiele mniejsze.

Źródło: weszlo.com