Sport.Goniec.pl Tenis Godziny po triumfie Świątek ogłoszono pilne wieści. Nocny komunikat WTA ws. Polki
fot. PATRICK T. FALLON/AFP/East News

Godziny po triumfie Świątek ogłoszono pilne wieści. Nocny komunikat WTA ws. Polki

14 marca 2025
Autor tekstu: Michał Pokorski

Iga Świątek pokonała w ćwierćfinale Indian Wells Qinwen Zheng 6:3, 6:3. Polka jest w wybitnej formie, a jej dyspozycją już zachwycają się kibice oraz eksperci. Przed walką o finał WTA ogłosiło arcyważne wieści ws. raszynianki. To nie są najlepsze informacje dla kibiców.

Iga Świątek w Indian Wells

Iga Świątek rozpoczęła amerykański etap sezonu od występów w dwóch prestiżowych turniejach WTA 1000 – Indian Wells oraz Miami Open. Po intensywnych przygotowaniach w Stanach Zjednoczonych przyszła pora na pierwszy poważny test. Polka przystąpiła do rywalizacji w Indian Wells, często nazywanym „piątym Wielkim Szlemem”, a jej pierwszą rywalką była Caroline Garcia.

ZOBACZ: Ledwo Świątek zeszła z kortu, a tu takie wieści. Już wszystko jasne, kluczowe wieści dla kibiców

Spotkanie rozpoczęło się z niewielkim opóźnieniem, ale od samego początku Świątek wykazywała ogromną pewność siebie. Początkowe wymiany były wyrównane, lecz z czasem Polka zaczęła dominować. Kluczowy moment nastąpił przy stanie 5:2, kiedy Garcia zaczęła popełniać więcej błędów, co pozwoliło wiceliderce światowego rankingu pewnie zamknąć pierwszego seta wynikiem 6:2.

Druga odsłona meczu była już popisem umiejętności Świątek. Jej agresywna gra i skuteczne returny sprawiły, że Francuzka nie była w stanie przeciwstawić się ofensywie Polki. Świątek całkowicie kontrolowała wydarzenia na korcie, nie oddając rywalce ani jednego gema i kończąc mecz wynikiem 6:2, 6:0 w niespełna godzinę.

W kolejnej rundzie zmierzyła się z Dajaną Jastremską, którą pokonała zaledwie miesiąc wcześniej. Tym razem również nie pozostawiła przeciwniczce złudzeń – pierwszy set zakończył się błyskawicznym 6:0 w zaledwie 31 minut. W drugiej partii Ukrainka zdołała zdobyć dwa gemy, jednak Świątek ponownie triumfowała, wygrywając 6:2 i pewnie meldując się w kolejnej fazie turnieju.

Następnie przyszło starcie z dobrze znaną Karoliną Muchovą. Spotkanie zapowiadało się na jedno z trudniejszych w turnieju, jednak Świątek od początku narzuciła swoje tempo. Już na starcie dwukrotnie przełamała serwis Czeszki, nie pozwalając jej na złapanie rytmu. Mocne i precyzyjne uderzenia Polki skutecznie ograniczały możliwości Muchovej, co pozwoliło Świątek wygrać pierwszego seta 6:1.

Druga partia była kontynuacją dominacji wiceliderki światowego rankingu. Pewnie kontrolowała przebieg spotkania, ponownie przełamując Muchovą przy stanie 3:1. Jej skuteczność w returnach oraz agresywny styl gry nie pozostawiły rywalce szans. Ostatecznie Świątek zakończyła mecz wynikiem 6:1, 6:1, potwierdzając swoją znakomitą formę i status jednej z głównych faworytek do triumfu w turnieju.

W kolejnej rundzie jej rywalką była Chinka - Qinwen Zheng.

Trener Realu Madryt nagle wypalił o Szymonie Marciniaku. Nie do wiary, co powiedział o decyzji Polaka

Iga Świątek wygrywa z Qinwen Zheng

Ćwierćfinał Indian Wells pomiędzy Igą Świątek a Qinwen Zheng zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Chinka była pogromczynią Polki z półfinału olimpijskiego w Paryżu, a ich starcie w USA było pierwszym od tamtej konfrontacji. Dla Świątek była to więc doskonała okazja do rewanżu i udowodnienia, że tamta porażka była jedynie wypadkiem przy pracy.

Od pierwszych piłek wiceliderka światowego rankingu narzuciła rywalce swoje tempo. Świątek doskonale radziła sobie na returnie, a jej serwis również funkcjonował bez zarzutu. Agresywna gra Polki sprawiła, że Zheng miała ogromne problemy z odnalezieniem się na korcie i szybko przegrywała już 0:3. Chwilę później Świątek powiększyła przewagę do 5:1, wydawało się więc, że pierwsza partia zakończy się błyskawicznie.

Chinka nie zamierzała jednak odpuszczać. W końcówce seta zaczęła grać odważniej, poprawiła ofensywę i wykorzystała kilka błędów Polki, zmniejszając stratę do 3:5. Na szczęście dla Świątek zryw rywalki nie trwał długo – przy pierwszej okazji Raszynianka wykorzystała piłkę setową i zamknęła partię wynikiem 6:3.

Drugi set rozpoczął się od prawdziwej dominacji Polki. Świątek błyskawicznie objęła prowadzenie 4:0, nie dając Zheng najmniejszych szans na nawiązanie walki. Wydawało się, że mecz zmierza do jednostronnego zakończenia, jednak wtedy kibice zamarli – Chinka zaczęła odrabiać straty.

Zheng wygrała trzy gemy i zaczęła coraz lepiej odnajdywać się na korcie, co przywoływało wspomnienia z ich olimpijskiego starcia, gdy to ona odwróciła losy meczu. Tym razem jednak Świątek nie pozwoliła na powtórkę tamtego scenariusza. Polka zachowała koncentrację, w kluczowym momencie przejęła inicjatywę i skutecznie zamknęła seta wynikiem 6:3.

Cały pojedynek trwał nieco ponad półtorej godziny, a Świątek po raz kolejny udowodniła, że jest w doskonałej formie i gotowa na kolejne wyzwania. Awansując do półfinału Indian Wells, zrobiła kolejny krok w kierunku zdobycia tytułu i pokazania, że jest główną faworytką turnieju. Tymczasem kilka godzin po jej wielkim triumfie nadeszły pilne wieści. Organizatorzy oraz WTA ogłosili to w nocy.

Zrzut ekranu (243).png
Iga Świątek podczas meczu z Qinwen Zheng, fot. screen YouTube/ WTA

ZOBACZ TEŻ: Zapytał Stocha o aferę z Norwegami. Kibice usłyszeli dosadną odpowiedź

Ważne wieści ws. Igi Świątek. WTA potwierdziło

Iga Świątek musiała poczekać na poznanie swojej półfinałowej rywalki, którą wyłoniło starcie objawienia rosyjskiego tenisa, Mirry Andriejewej, z doświadczoną Ukrainką Eliną Switoliną. Mecz zapowiadał się niezwykle ciekawie, a jego przebieg tylko potwierdził wysokie oczekiwania kibiców.

Pierwsza partia była niezwykle wyrównana i trwała ponad 45 minut. Obie zawodniczki prezentowały wysoki poziom, nie pozwalając rywalce na łatwe przełamania. Ostatecznie wojnę nerwów wygrała młodziutka Andriejewa, która w kluczowych momentach zachowała zimną krew i zamknęła seta wynikiem 7:5.

Druga odsłona meczu również obfitowała w zaciętą rywalizację, choć tym razem to Rosjanka od początku wydawała się kontrolować wydarzenia na korcie. Świetnie spisywała się w dłuższych wymianach, a po szybkim przełamaniu Switoliny zaczęła budować przewagę. Ukrainka zdołała jeszcze wyrównać, ale końcówka należała do młodej Andriejewej, która ponownie przejęła inicjatywę i zamknęła seta wynikiem 6:3.

Tym samym to właśnie Rosjanka po raz kolejny stanie naprzeciw Igi Świątek w wielkiej imprezie. Obie tenisistki mierzyły się ze sobą zaledwie kilka tygodni temu, 20 lutego, w turnieju WTA 1000 w Dubaju. Wówczas lepsza okazała się Andriejewa, sensacyjnie eliminując wiceliderkę światowego rankingu po zwycięstwie 6:3, 6:3.

Organizatorzy Indian Wells wraz z WTA ogłosili już plan gier na piątkowy dzień, a starcie Świątek z Andriejewą zaplanowano na okolice północy czasu polskiego. Oznacza to, że kibice w Polsce, którzy chcą na żywo śledzić pojedynek, będą musieli przygotować się na zarwaną noc.

Probierz zdecydował. Są powołania na eliminacje MŚ 2026
Niepokój przed meczem Świątek. Minuty przed startem świat obiegły niepokojące obrazki
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty