Niepokój przed meczem Świątek. Minuty przed startem świat obiegły niepokojące obrazki

Iga Świątek jest już w ćwierćfinale WTA 1000 w Indian Wells. Dziś o 19:00 Polka ma rozpocząć rywalizację z Qinwen Zheng, a więc mistrzynią olimpijską z Paryża. Jednak na chwile przed spotkaniem kibiców obeszły niepokojące wieści.
Iga Świątek idzie jak burza w WTA 1000 Indian Wells
Iga Świątek bierze udział w WTA 1000 Indian Wells w Stanach Zjednoczonych. Polka broni tytułu zdobytego przed rokiem, a także 1000 punktów w rankingu WTA. Ponadto, nagroda główna to 1.2 miliony dolarów, a więc o 100 tysięcy więcej niż w zeszłym roku. Krótko mówiąc, jest o co walczyć.
W 2. rundzie, od której rywalizację rozpoczynała Iga Świątek, zmierzyła się z Caroline Garcią. Z Francuzką Polka mierzyła się przedtem sześciokrotnie i tylko raz przegrała. Zapowiadało się więc na wygraną raszynianki.
Spotkanie to rozpoczęło się ze sporym opóźnieniem. Kiedy jednak udało się wystartować z pojedynkiem, to już przy pierwszym swoim podaniu Garcia została przełamana przez Świątek. Francuzka odpowiedziała jednak tym samym, kiedy serwowała Polka. W trzecim gemie powtórzyła się sytuacja z pierwszego, a więc wiceliderka rankingu WTA prowadziła już 2:1. Następne rundy przebiegały raczej w spokojny sposób. Zawodniczki na zmianę wykorzystywały swoje podania. W końcu jednak Iga Świątek zdobyła jeszcze jednego break-pointa w tym secie i ostatecznie wygrała go 6:2.
Druga odsłona meczu przebiegała pod dyktando Świątek. Raszynianka nie dała swojej rywalce zdobyć ani jednego gema. Caroline Garcia traciła rytm, przez co nie mogła się przeciwstawić atakom Polki. Iga Świątek była właściwie bezbłędna i wystarczyło jej jedynie 27 minut, by zwyciężyć tę rundę 6:0. Tym samym całe spotkanie również dobiegło końca.
W kolejnym meczu Indian Wells Iga Świątek zmierzyła się z Dajaną Jastremską. Z Ukrainką Polka mierzyła się niedawno, bo przy okazji WTA 1000 w Dubaju. Wtedy wiceliderka rankingu WTA pokonała przeciwniczkę 7:5, 6:0. Teraz także zapowiadało się na łatwą przeprawę.
Iga Świątek dysponowała w meczu z Jastremską precyzyjnym serwisem, szybkimi returnami i świetną mobilnością. Wystarczy wspomnieć, że pierwszego seta Polka wygrała 6:0. W drugiej odsłonie spotkania Świątek udało się szybko osiągnąć wynik 4:0. W końcu jednak nastąpił przełom w grze Ukrainki, której udało się zdobyć pierwszego gema. Zdobyła jeszcze jeden honorowy punkt i ostatecznie przegrała z raszynianką 2:6.
Świetne wieści tuż przed początkiem Raw Air. Polacy zachwyciliIga Świątek stanie w szranki ze swoją pogromczynią
Ostatnio Iga Świątek mierzyła się z Karoliną Muchovą. Wydawać się mogło, że będzie to trudny mecz dla Polki, ponieważ Czeszka znajduje się na 15. miejscu rankingu WTA. Poza tym, potrafiła napsuć krwi wielu topowym tenisistkom.
Jak się jednak okazało, nic bardziej mylnego. Raszynianka przejęła kontrolę nad spotkaniem od samego jego początku. Świątek udało się przełamać Czeszkę w pierwszym secie aż trzy razy, dzięki czemu nikt nie miał wątpliwości, kto jest lepszy. Polka grała jak w transie i zdobywała kolejne gemy. Ostatecznie dała swojej rywalce zdobyć tylko jeden punkt. Iga Świątek wygrała 6:1.
Przed rozpoczęciem drugiego seta fani nie mieli wątpliwości, że raszynianka będzie kontynuowała swoją świetną grę. Świątek ponownie przełamała Muchovą przy pierwszej możliwej okazji, dzięki czemu prowadziła już 2:0. W pewnym momencie to jednak Czeszka zdołała zdobyć punkt, a na tablicy świetlnej widniał wynik 3:1 dla naszej tenisistki. Do końca meczu Świątek nie dała swojej rywalce żadnych szans. Jeszcze raz ją przełamała i ostatecznie wygrała 6:1, tak jak w pierwszym secie. A więc, awans raszynianki do ćwierćfinału WTA 1000 Indian Wells stał się faktem. Zrobiła to w niecałą godzinę.
Już niedługo stanie do rywalizacji z Qinwen Zheng, a więc zawodniczką, która niedawno wywołała u Igi Świątek płacz. Przed tą rywalizacją napływają jednak złe wieści.
ZOBACZ: ITIA powróciła do afery dopingowej Igi Świątek. Zaskakujące słowa tuż przed meczem w Indian Wells
Niepokojące obrazki tuż przed meczem Świątek
Walka o półfinał WTA 1000 Indian Wells odbędzie się między Igą Świątek a Qinwen Zheng. Chińska tenisistka nie może pochwalić się dobrym bilansem w bezpośredniej rywalizacji z Polką. Raszynianka wygrała 6 dotychczasowych pojedynków, a Zheng zaledwie jeden. Ale za to jaki.
Przypomnijmy, że jedyną porażkę w meczu przeciwko Chince Polka odniosła w zeszłym roku, przy okazji półfinału Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Wtedy to Qinwen Zheng była świetnie dysponowana, a Świątek nie mogła znaleźć na nią sposobu. Ostatecznie przyszła, jak się okazało, mistrzyni olimpijska wygrała 6:2, 7:5 i pogrzebała marzenia raszynianki na olimpijskie złoto. Po wszystkim nasza zawodniczka zalała się płaczem.
Grając w tourze wiedziałam, że zawsze będzie za chwilę kolejna szansa, a tu jest jedna na cztery lata. To zostaje z tyłu głowy. Płakałam wczoraj (po meczu w półfinale IO - red.) przez jakieś sześć godzin. Gdybym nie miała dziś meczu, to pewnie płakałabym cały tydzień - mówiła po porażce załamana Iga Świątek.
Zeszłej nocy czasu polskiego organizatorzy WTA 1000 Indian Wells opublikowali oficjalny harmonogram gier na dzień dzisiejszy. Zdecydowali oni, że mecz Igi Świątek z Qinwen Zheng odbędzie się jako pierwszy. To świetna informacja dla polskich kibiców, ponieważ oznacza to, że będą mogli obejrzeć mecz raszynianki już o 19:00. Są też gorsze informacje.
Nie wiadomo bowiem, czy pojedynek rozpocznie się o planowanej godzinie. Sytuację bowiem utrudnić może pogoda. Dziennikarz Canal+ Sport Żelisław Żyżyński, który jest obecny w Indian Wells pokazał nawet nagranie. Widać na nim, że kort, na którym zaraz wystąpić mają tenisistki jest całkowicie mokry.


































