Fernando Santos postawił smutną diagnozę polskiej piłce. "To nieporozumienie"
Fernando Santos rzadko udziela wywiadów, ale gdy już to robi, jego słowa niosą się echem po całym piłkarskim środowisku. W rozmowie na antenie TVP Sport selekcjoner reprezentacji Polski nie tylko zrugał PZPN za organizację spotkania towarzyskiego z Niemcami kilka dni przed meczem o punkty z Mołdawią. Surowo zrecenzował także stan polskiej piłki. Co jest jej największym problemem i - co jeszcze istotniejsze - jak to zmienić? Fernando Santos nie miał wątpliwości.
Fernando Santos wciąż rozpamiętuje porażkę z Czechami
- Nienawidzę przegrywać - ogłosił Fernando Santos podczas rozmowy z Jackiem Kurowskim . Nie dziwi zatem, że trener jeszcze nie zdołał do końca uporać się ze swoim potwornym debiutem w roli selekcjonera. Wie, że będzie rozliczany za awans na Mistrzostwa Europy 2024. Na antenie TVP Sport słowo "odpowiedzialność" padało wielokrotnie. Szkoda, że zabrakło jej piłkarzom podczas blamażu (3:1) w Pradze.
- Oczywiście zawsze są powody do obaw. Nie można popaść w samozadowolenie. To, że możemy się niepokoić, nie oznacza, że nie możemy ufać. J a bardzo wierzę i zrobimy wszystko, aby reprezentacja Polski awansowała na ME . (…) Od momentu, gdy jestem trenerem waszej reprezentacji, czuję się Polakiem. Przykro było patrzeć na porażkę z Czechami. W eliminacjach do wcześniejszego Euro Polska poradziła sobie przecież bardzo dobrze - zauważył Fernando Santos, odnosząc się także do zakłamanego (według niego) miejsca, na jakim klasyfikowana jest polska kadra w rankingu FIFA
- 23. pozycja w rankingu FIFA to nieporozumienie. Na co dzień piłkarze bardzo dobrze pracują, dlatego wyniki będą lepsze. Nie znałem piłkarzy, wspólne dotarcie zajęło trochę czasu. Stąd porażka z Czechami. Idzie to ku dobremu - obiecał 68-letni Portugalczyk.
Fernando Santos surowo o Ekstraklasie
Fernando Santos ma za sobą nie tylko słodko-gorzki początek w biało-czerwonych barwach, ale także kilka wizyt na stadionach Ekstraklasy. Chociaż do swojej drużyny powołał kilku zawodników z najwyższej ligi rozgrywkowej w Polsce, to generalnie nie ma o niej najlepszego zdania. Co wynika z jego obserwacji?
- Polska liga, proszę wybaczyć... Z jakiegoś powodu jesteśmy tak nisko w rankingu. Niech kluby mi teraz wybaczą. Polska liga ma wiele ograniczeń. Nie chcę nikogo krytykować. To, co dobre to trenerzy. Gdy oglądam mecze, widzę, że drużyny wiedzą, co mają robić - ocenił trener reprezentacji Polski.
Fernando Santos nie miał litości dla polskiej piłki
Po tych słowach 34-letni Kamil Grosicki z pewnością nie był pocieszony. Wszak to właśnie on, chociaż wszem wobec opowiada o odmłodzeniu polskiej kadry, niejako sam powołał się na czerwcowe mecze, sygnalizując, że "jest gotowy na kadrę". O tym, czy szef polskiego teamu weźmie pod uwagę formę 87-krotnego reprezentanta Polski, dowiemy się dopiero w połowie roku.
Również wtedy okaże się, czy Kamil Glik zaliczył tylko chwilową przerwę od gry w drużynie narodowej, czy jest to dłuższy proces. Fernando Santos, który w TVP Sport mówił, iż "gra systemem z czterema obrońcami i szukam takich piłkarz", może potrzebować go do tworzonej na nowo formacji obronnej. Jest jednak pewien warunek.
- Mnie interesuje, jak Glik wygląda na boisku. Wiem, że jest znakomitym kapitanem. Jeśli nie będzie okej fizycznie, nie będzie mógł występować w reprezentacji - krótki i dosadnie skwitował decydent reprezentacji Polski.
- Piłka nożna to mecz dwóch drużyn. Każdy może mieć wpływ. Organizacja, koncentracja i pasja to cechy, które powinien posiadać każdy. Nie możemy dopuścić, żeby przeciwnik biegał więcej. Każda porażka to moja odpowiedzialność. Po przegranym meczu wina jest po mojej stronie - podsumował Portugalczyk. Jak sądzicie, czy wbrew oczekiwaniom części dziennikarzy i piłkarzy, pozbawiony sentymentów Fernando Santos postawi na młodsze pokolenie i z nim powalczy o awans na Euro 2024?
Źródło: "1 na 1" TVP Sport