Ewa Swoboda podjęła kluczową decyzję. Będą konsekwencje
Ewa Swoboda zabłysnęła na minionych Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Mimo braku medalu, sprinterka zyskała sobie szerokie grono nowych fanów. Na tych zawodach sezon lekkoatletyczny jednak się nie zakończył, w związku z tym Polka musiała podjąć niełatwą decyzję. Niesie to ze sobą jednak pewne konsekwencje.
Ewa Swoboda zabłysnęła na IO w Paryżu. Nie zdobyła medalu, a zyskała najwięcej
Igrzyska Olimpijskie w Paryżu były doskonałą okazją do tego, by pokazać się całemu światu nie tylko pod kątem sportowym, ale i medialnym. Tydzień temu serwis Level Pro wyliczył, którzy polscy olimpijczycy zyskali największy przyrost, jeśli chodzi o liczbę obserwujących na Instagramie. Najlepszą zawodniczką z całej polskiej kadry okazała się pod tym względem Ewa Swoboda , która przecież nawet nie zdobyła medalu. Po igrzyskach w Paryżu zachęciła do zaobserwowania jej profilu aż 449 tys. nowych użytkowników , czym bije o głowę Tomasza Fornala i Igę Świątek niemal czterokrotnie. To z pewnością zasługa jej medialnych wypowiedzi i nietuzinkowego charakteru. Zaczęło się od wyznania na temat miesiączki, następnie lekkoatletka uciszyła francuskiego dziennikarza, a także przyjęła wyzwanie od IShowSpeeda. YouTuber wyzwał polską sprinterkę do pojedynku biegowego, a Swoboda odpowiedziała, że jeżeli pojawi się on na imprezie RMF, wtedy stoczy z nim pojedynek (ostatecznie nie pojawił się). Teraz na koncie Ewy Swobody jest ponad milion obserwujących.
Ewa Swoboda podjęła trudną decyzję. Nie obroni medalu mistrzostw świata
Ewa Swoboda wzięła udział ostatnio w mityngu Diamentowej Ligi na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Zawody te odbywały się pod nazwą Memoriału Kamili Skolimowskiej. W Polsce gościli m. in. rekordzista świata w biegu na 3000 m, który ustanowił ten wynik właśnie tutaj, a mowa o Jakobie Ingebrigtsenie. Ponadto najlepszy rezultat w historii dyscypliny ustanowił tutaj Armand Duplantis w skoku o tyczce.
Po zawodach, Ewa Swoboda udała się do strefy mieszanej, gdzie odpowiadała na pytania dziennikarzy. Wtedy to poruszony został temat jej planów na 2025 rok. Najbardziej wszystkich interesowało to, czy sprinterka wystąpi na Halowych Mistrzostwach Świata w chińskim Nankinie, które odbędą się w dniach 21-23 marca. Niestety, charyzmatycznej Polki nie zobaczymy na tych zawodach .
Nie będziemy tak wcześnie startować. Szkoda marnować czas. Wolę się lepiej przygotować. Przed nami halowe mistrzostwa Europy w Holandii. Potem Nankin w Chinach, gdzie będą halowe mistrzostwa świata. Bardzo źle mi się kojarzy. Nie lubię tego miejsca. Raczej tam nie wystartuję - powiedziała Swoboda.
Tym samym sprinterka podjęła decyzję, która będzie miała swoje konsekwencje. Na tegorocznych mistrzostwach w Glasgow Ewa Swoboda zdobyła srebrny medal, zatem jest niemalże pewne, że nie obroni go . Biegaczka nie jest jednak jedyną, która rezygnuje z tych zawodów. Wcześniej swoją decyzję podjęła także brązowa medalistka olimpijska na 400 m, Natalia Kaczmarek .
Na pewno mogę teraz powiedzieć jedynie tyle, że zrezygnujemy z halowych mistrzostw świata (21-23 marca w chińskim Nankinie - przyp. red.). To już dla nas trochę zbyt odległy termin, a przygotowania do sezonu halowego chcielibyśmy rozpocząć wcześniej - powiedział trener biegaczki Marek Rożej.
ZOBACZ: Julia Szeremeta zwróciła się do kibiców. Miała ważny powód
Cel na 2025 jest tylko jeden
Ostatecznie Ewa Swoboda zakończyła Memoriał Kamili Skolimowskiej na 6. miejscu . Polka w biegu na 100 m miała trudne do pokonania rywalki i ostatecznie nie udało jej się również pobić rekordu Polski. Przed kamerami TVP Sport szczerze powiedziała, jak widzi swoje szanse na ustanowienie nowego najlepszego wyniku kraju.
W tym roku jest coś innego. Niestety, myślę, że ten rekord będzie uciekał mi cały czas i nie wiem, czy jest w moim zasięgu.
Zarówno Ewa Swoboda, jak i inni polscy lekkoatleci najbardziej nastawiają się na przyszłoroczne mistrzostwa świata na otwartym stadionie. Odbędą się one w Tokio. Zawody zaplanowane zostały na wrzesień 2025 roku.