Dramat podczas meczu Wisły Kraków. 16 tysięcy kibiców w niebezpieczeństwie
Wisła Kraków rozgrywała w zeszły poniedziałek mecz z GKS-em Tychy. Obiektem zmagań był stadion im. Henryka Reymana, należący rzecz jasna do Białej Gwiazdy . Podczas, gdy ponad 16 tysięcy kibiców oglądało to, co dzieje się na boisku, tuż za murami obiektu doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji.
Frustracja narasta. Wisła Kraków nie tak wyobrażała sobie walkę o powrót do Ekstraklasy
Wisła Kraków od 2022 roku gra w I lidze po tym, jak spadła z Ekstraklasy. Dla tak utytułowanego klubu jest to dramatyczna sytuacja, ponieważ od 2 lat próbuje wrócić do polskiej elity piłkarskiej. Na razie jednak wydaje się to być zadaniem karkołomnym, choć dużo optymizmu dodało zdobycie w zeszłym sezonie Pucharu Polski. Następnie Biała Gwiazda przeszła do rywalizacji najpierw o grę w Lidze Europy, a po odpadnięciu z kwalifikacji - o Ligę Konferencji. Niestety, ostatecznie Wiśle nie udało się awansować do europejskich pucharów i to pomimo heroicznej walki w rewanżu z Cercle Brugge. Przypomnijmy, że polski zespół miał do odrobienia aż pięciobramkową stratę, a i tak był bardzo blisko powrotu, wygrywając na wyjeździe 4:1. To było jednak za mało, by myśleć o dalszej grze.
Po zaciętej walce w eliminacjach kibice oczekiwali, że ten sezon w I lidze będzie ich ostatnim, a Wisła Kraków w końcu wróci do Ekstraklasy. Niestety, wszyscy spotkali się ze sporym zawodem. Aktualnie drużyna, której prezesem jest Jarosław Królewski, radzi sobie bardzo słabo i zajmuje dopiero 11. miejsce w tabeli . Białej Gwieździe bliżej do strefy spadkowej, niż do bezpośredniego awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. W swoim dorobku ma 5 zwycięstw, 4 remisy i 4 porażki .
Stadion Wisły pod ostrzałem. 16 tys. kibiców w niebezpieczeństwie
Wczorajszy mecz na stadionie im. Henryka Reymana nie przyniósł większych emocji. Spotkanie Wisły Kraków z GKS-em Tychy zakończyło się bezbramkowym remisem. Z trybun starcie oglądało ponad 16 tysięcy kibiców.
To właśnie oni, a także sami piłkarze zarówno Białej Gwiazdy , jak i zespołu przyjezdnego znaleźli się w pewnym momencie w wielkim niebezpieczeństwie. Jak podaje Gazeta Krakowska, doszło do ostrzału stadionu z terenu Parku Henryka Jordana . Z informacji wynika, że ktoś wystrzelił w stronę obiektu metalowe kule, które doprowadziły do rozbicia dwóch szyb .
W poście poniżej znajdują się zdjęcia szkód:
Póki co nie wiadomo, kto stoi za tą strzelaniną. Jak do tej pory ani Wisła Kraków, ani Zarząd Infrastruktury Sportowej, który zarządza stadionem, nie skomentował sprawy. Dziś ma się jednak odbyć oszacowanie strat, zatem można się również spodziewać oficjalnego komunikatu w tej sprawie.
ZOBACZ: Nie żyje selekcjoner reprezentacji Polski. Z siatkarkami zdobył mistrzostwo Europy
We wcześniejszym meczu także doszło do niebezpiecznego incydentu
Niebezpieczne sceny odegrały się także w trakcie niedawnego starcia Wisły Kraków z Wisłą Płock. Mecz rozgrywany na obiekcie tego drugiego zespołu zakończył się zwycięstwem Białej Gwiazdy 3:1, jednak nie zabrakło chwil grozy. Podczas drugiej połowy najbardziej zagorzali fani ekipy z Płocka odpalili materiały pirotechniczne . Zrobili to jednak tak nieudolnie, że część fajerwerek trafiła w trybuny . W bezpośrednim zagrożeniu znaleźli się inni kibice Wisły Płock. Z kolei sympatyków zespołu z Krakowa nie było, ponieważ zakazano im wejścia na stadion.