Dantejskie sceny przed meczem Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin. Ucierpiał 10-letni chłopiec
Mecze Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin zawsze obarczone są wysokim ryzykiem. Tym razem okazało się, że niektórzy kibice, mimo że przyszli na mecz wcześniej, nie dostali się na trybuny. Doszło do starć z ochroną, w których ucierpiał 10-letni chłopiec.
Śląsk Wrocław przegrał z Zagłębiem Lubin
Śląsk Wrocław przegrał u siebie z Zagłębiem Lubin 1:2. Ten mecz, ze względu na bliskość miast i niechęć kibiców do siebie uznany jest za mecz wysokiego ryzyka. Nie mogło obyć się więc bez żadnego starcia.
Okazało się jednak, że wybuchło ono nie po meczu, a przed nim. Ochroniarze użyli gazu, by siłą uspokoić kibiców. Poszło o problem z dostaniem się na mecz.
Kibice Śląska Wrocław starli się z ochroną
29 lipca około godziny 19:30 spora grupa kibiców wciąż stała w kolejce do wejścia na stadion. Zainteresowanie meczem było duże, a organizatorzy otworzyli tylko dwie bramki wejściowe. Czekający na wejście stracili cierpliwość.
Najpierw zaczęło się skandowanie w tłumie “piłka nożna dla kibiców”, a potem tłum zaczął coraz mocniej napierać na płot, chcąc w ten sposób wymusić na ochronie otwarcie kolejnych bramek, jak donosi “Gazeta Wrocławska”. Ochroniarze wyciągnęli gaz pieprzowy i strzelili nim w zniecierpliwiony tłum.
10-letni chłopiec potrzebował pomocy medycznej
Gaz trafił również w rodziny z dziećmi. Jedną z ofiar był 10-letni chłopiec . Przerażeni rodzice prowadzili go przy sobie, a ten próbował przecierać twarz wodą, co jednak nie odnosiło żadnego efektu.
Próbowano znaleźć pomoc medyczną i dopiero medycy, którzy wyszli ze stadionu byli w stanie pomóc dziecku. Szkoda, że wieczór zostanie przez chłopca zapamiętany przez pryzmat tego zdarzenia.
Źródło: Gazeta Wrocławska