Znany dziennikarz powiedział to do kamery. Skandaliczne słowa, szybka reakcja stacji
Zdarza się, że jeden żart, wypowiedziany w nieodpowiedni sposób, w nieodpowiednim miejscu czy po prostu nieprzyzwoity może być w stanie zepsuć czyjąś reputację. Szczególnie na świeczniku są dziennikarze, od których najbardziej wymaga się, by godnie prezentowali się przed kamerą. Niestety, w ostatnim czasie niefortunne słowa wypowiedział jeden z najbardziej znanych oraz lubianych dziennikarzy sportowych w Polsce. Teraz szczególnie może żałować, że zdecydował się opowiedzieć “żart” na wizji.
Niefortunny żart dziennikarza na antenie
Od sezonu 2013/2014 na antenie Canal+ Sport emitowany jest program pt. “Turbokozak”. Występują tam piłkarze aktywni, jak również emerytowani, a także osobistości ze świata sportu, nie tylko piłki nożnej. Na przestrzeni kilkunastu lat przewinęły się takie osobistości, jak Piotr Zieliński, Krzysztof Piątek, Tomasz Kłos, a nawet Jan Błachowicz czy raper Michał “Mata” Matczak. Rywalizują oni w takich konkurencjach, jak sam na sam z bramkarzem, obijanie poprzeczki, strzały z woleja czy podbijanie piłki. Z sezonu na sezon format jest rozwijany i dodawane są coraz to nowsze kategorie rywalizacji. W sumie wyemitowano już ponad 200 odcinków “Turbokozaka”.
ZOBACZ: Robert Lewandowski pobił kolejny rekord. Polak lepszy od Messiego, wybitne osiągnięcie
Od samego początku, prowadzącymi niezmiennie są dziennikarz Bartosz Ignacik oraz Grzegorz “Gabor” Jędrzejewski , który pełni rolę bramkarza, zwanego “pogromcą turbokozaka”. W ostatnim odcinku udział wziął piłkarz Legii Warszawa, Ryoya Morishita. W centrum uwagi nie był jednak występ piłkarza, a sam prowadzący Ignacik oraz jego słowa, skierowane do dźwiękowca, pana Mirosława. To, co powiedział, odbiło się szerokim echem w internecie:
O co chodzi, Mireczku, z kablem? Czy oni ci obniżyli pensję, że Ty chcesz się... powiesić? - wybrzmiał Bartosz Ignacik.
Dźwiękowiec odpowiedział tylko, że pracuje po staremu i “trzyma operatora na smyczy”. Niestety, słowa dziennikarza nie były na miejscu. Zdaniem internautów, nie powinny one zostać wypowiedziane w ogóle, tym bardziej na wizji.
Ponad 5000 samobójstw w Polsce w 2023 roku. Około 15 dziennie. ~ 12 z 15 to mężczyźni, główni odbiorcy programów sportowych. Humor, zabawa, kabaret, uśmiech. Gratulacje - brzmi jeden z komentarzy w mediach społecznościowych, którego nadawca grzmi po słowach Ignacika.
Bartosz Ignacik bije się w pierś po swoich słowach
Widząc, z jak negatywnym odbiorem spotkały się słowa Bartosza Ignacika na wizji, dziennikarz postanowił szybko zareagować na wszelkie nieprzychylne komentarze. W tym celu, w poniedziałek 25 listopada w godzinach porannych udostępnił na swoim profilu na X wpis. Przyznał się w nim, że postąpił w sposób nierozsądny i nieprzemyślany, i przeprosił za to . Jednocześnie zdaje sobie sprawę z faktu, że tych słów nie da się już cofnąć.
Totalnie głupie, bezmyślne i idiotyczne próbowanie bycia nieśmiesznym z mojej strony, za które PRZEPRASZAM. Absolutnie nikogo nie miałem zamiaru urazić. To już się niestety nie odstanie, ale jeszcze raz WYBACZCIE - czytamy na profilu “TurboKozaka”.
ZOBACZ: Hiszpanie już ogłosili to ws. Lewandowskiego. Cudowne wieści dla polskich kibiców
Jest decyzja Canal+ ws. Bartosza Ignacika
Od momentu emisji odcinka “Turbokozaka” w niedzielę, wszyscy zastanawiali się, czy i w jaki sposób odniesie się do tych słów prowadzącego stacja Canal+ Sport. Wątpliwości rozwiane zostały dziś, w godzinach przedpołudniowych. Milczenie przerwał dyrektor Michał Kołodziejczyk. Zgodnie z przekazanymi informacjami, Bartosz Ignacik został zawieszony w swoim obowiązkach na wizji .
Bartek Ignacik został zawieszony w swoich obowiązkach na wizji. Jest mi strasznie przykro i wstyd, że na naszej antenie padły słowa, które nie powinny paść nigdzie. Wspólnie pomyślimy o następnych krokach - czytamy na profilu szefa redakcji sportowej Canal+ na X.
ZOBACZ: Trudno uwierzyć, ile zarabia teraz Grzegorz Krychowiak. Ekspert ujawnia prawdę
Użytkownicy portalu społecznościowego już zdążyli zareagować na to postanowienie Michała Kołodziejczyka:
Jedyna słuszna reakcja;
Brawo, choć od dłuższego czasu przekracza granicę żenady i taka decyzja powinna zapaść o wiele wcześniej, wówczas nie doszłoby do takiej sytuacji jak wczoraj;
Przecież ten gość od lat jest taki sam, a Wy dopiero teraz to zauważyliście - czytamy w komentarzach pod postem.