Wpadka komentatorów podczas meczu Polska - USA. "Żebyście państwo tego źle nie zrozumieli"
Wojciech Drzyzga i Tomasz Swendrowski od lat komentują polską siatkówkę i wpadki zdarzają im się stosunkowo rzadko. W takich emocjach język jednak łatwo się plącze i dochodzi do zabawnych lapsusów językowych. Słowa Drzyzgi najpierw zaszokowały, ale szybko doszło do otrzeźwienia.
Polska - USA. Polacy grają jak z nut
Polacy rozgrywają mecz o złoto z Amerykanami. W niezwykłym stylu zwyciężyli w I i III secie. Doskonale radził sobie przede wszystkim Łukasz Kaczmarek, który popisywał się i atakiem, i zagrywką.
Nie wszystko szło jednak zgodnie z planem. Wiadomo, że przy takich emocjach stolik komentatorski może czasem mieć problem z poplątanymi językami. Doszło do zabawnej wpadki.
Polska - USA. Wojciech Drzyzga zaszokował swoimi słowami
Pod koniec trzeciego seta John Speraw wprowadził nowych zawodników na boisko, by dotychczasowi gracze mogli odpocząć przed następną rundą. Na boisku pojawił się m.in. rozgrywający Ma'a, który jeszcze niedawno miał grać w GKS Katowice, ale… zniknął. Tomasz Swendrowski stwierdził, że zawodnik wyjechał i nie najlepiej zapisał się w historii naszej ligi.
- Nie wyjechał, tylko uciekł. Formalnie zerwał kontrakt. Powinien wisieć - odpowiedział Wojciech Drzyzga. Na wizji zapadła grobowa cisza.
Polska - USA. Szybkie przeprosiny Drzyzgi
Po chwili Tomasz Swendrowski postanowił poprawić swojego kolegę: “być zawieszony”. Chyba dopiero wtedy Wojciech Drzyzga zorientował się, co właściwie powiedział. Widać było, że emocje buzują.
- Znaczy, absolutnie, żeby państwo tego źle nie zrozumieli - bronił się szybko. Atmosfera na szczęście była na tyle dobra, że panowie szybko puścili to w niepamięć.