Turniej Czterech Skoczni: sześciu Polaków w kadrze
Turniej Czterech Skoczni rusza już w przyszłym tygodniu. Po czwartkowych mistrzostwach Polski sztab szkoleniowy kadry wybrał skład reprezentacji, który uda się do Oberstdorfu. Michal Doleżal zdecydował się wykorzystać komplet miejsc i do Niemiec zabiera sześciu podopiecznych.
Turniej Czterech Skoczni w ostatnich latach wręcz został zdominowany przez Polaków. W ostatnich pięciu edycjach Biało-Czerwoni wygrali aż cztery. Trzy z nich padły łupem Kamila Stocha, który w tym roku jest obrońcą tytułu.
Turniej Czterech Skoczni: Poznaliśmy kadrę Polaków
Szczególnie udany w wykonaniu naszych skoczków był Turniej z ubiegłego roku. W czołowej szóste znalazło się aż czterech Biało-Czerwonych. Poza pierwszym Stochem, trzecie miejsce zajął Dawid Kubacki, piąty był Piotr Żyła, a szósty Andrzej Stękała.
W tym roku jednak trudno będzie o powtórzenie tak dobrego wyniku. W Pucharze Świata nie zawodzi jedynie Kamil Stoch, który w Klingenthal zajął trzecie miejsce, a swoją formę potwierdził w Engelbergu, a także podczas czwartkowych mistrzostw Polski.
34-latek w Zakopanem zdobył swój ósmy w karierze złoty medal mistrzostw Polski i będzie liderem polskiej kadry podczas Turnieju Czterech Skoczni. Jeszcze przed czwartkowym konkursem na Wielkiej Krokwi było wiadomo, że oprócz Stocha do Oberstdorfu pojadą Piotr Żyła i Paweł Wąsek. Ta dwójka uzupełniła także podium czwartkowych mistrzostw Polski.
Szóstka Polaków pojedzie do Oberstdorfu
Biało-Czerwoni mają do wykorzystania limit sześciu miejsc w TCS. O pozostałych trzech miejscach w kadrze minęły zdecydować środowe treningi i czwartkowy konkurs. Po nim Michal Doleżal zdecydował się, że na Turniej zabierze pełną szóstkę.
Sztab szkoleniowy kadry zdecydował, że na turniej pojedzie druga najlepsza trójka z czwartkowych mistrzostw Polski. Tym samym skład Polaków na niemiecko-austriacki turniej uzupełnią Dawid Kubacki, Andrzej Stękała i Jakub Wolny.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Konkursy w Zakopanem odwołane? Niepokojące doniesienia ze stolicy Tatr
-
Radosław Kawęcki mistrzem świata. Piorunujący finisz i złoty medal Polaka