Sport.Goniec.pl Piłka nożna Trener Barcelony dostał pytanie o Szczęsnego i się zaczęło. Te słowa niosą się po świecie
fot. screen/ TVP Sport; KAPiF

Trener Barcelony dostał pytanie o Szczęsnego i się zaczęło. Te słowa niosą się po świecie

15 stycznia 2025
Autor tekstu: Michał Pokorski

W finale Superpucharu Hiszpanii FC Barcelona rozgromiła Real Madryt aż 5:2. Niestety oprócz gradu pięknych bramek, głośno zrobiło się oczywiście o czerwonej kartce Wojciecha Szczęsnego. Polak wyleciał z boiska już w 56. minucie meczu, a jego pechowa interwencja obiegła świat. Na ostatniej konferencji prasowej Hansi Flick dostał pytanie o tę sytuację i nie owijał w bawełnę. Szczera odpowiedź Niemca.

FC Barcelona zwyciężyła w Superpucharze Hiszpanii

W niedzielnym finale Superpucharu Hiszpanii FC Barcelona odniosła efektowne zwycięstwo nad Realem Madryt, pokonując rywali 5:2. Spotkanie obfitowało w emocje, a na boisku nie zabrakło zarówno świetnych akcji, jak i kontrowersji, w których kluczową rolę odegrał Wojciech Szczęsny.

Real rozpoczął mecz z impetem, obejmując prowadzenie już w piątej minucie. Kylian Mbappé popisał się znakomitym rajdem zakończonym precyzyjnym strzałem, który nie dał Szczęsnemu szans na interwencję. Barcelona jednak szybko odpowiedziała, przejmując kontrolę nad grą. Najpierw Lamine Yamal wyrównał po podaniu Lewandowskiego, a jeszcze przed przerwą Polak skutecznie wykorzystał rzut karny. Kolejne gole Raphinhi i Balde ustaliły wynik na 4:1 już po pierwszej połowie.

Po przerwie Raphinha ponownie błysnął, podwyższając prowadzenie na 5:1. Wydawało się, że mecz jest przesądzony, jednak w 58. minucie doszło do fatalnego zdarzenia z udziałem Wojciecha Szczęsnego. Po prostopadłym podaniu Jude’a Bellinghama do Mbappé, polski bramkarz próbował ratować sytuację, lecz jego interwencja zakończyła się faulem. Po analizie VAR Szczęsny zobaczył czerwoną kartkę, co zmusiło Barcelonę do wprowadzenia Inakiego Peñi. Nowy bramkarz nie zdołał obronić rzutu wolnego Rodrygo, który zmniejszył stratę Realu na 5:2.

Pomimo tej sytuacji Barcelona zachowała przewagę i sięgnęła po trofeum w wielkim stylu. Czerwona kartka Wojciecha Szczęsnego oraz okoliczności, które do niej doprowadziły, wywołały jednak szeroką dyskusję w środowisku piłkarskim, rzucając cień na imponujący triumf Katalończyków.

Nagły komunikat ws. Igi Świątek. Chodzi o aferę dopingową i jej karierę

Pokłosie faulu Wojciecha Szczęsnego

Po meczu wiele uwagi poświęcono interwencji Wojciecha Szczęsnego, który zakończyła się czerwoną kartką. Polak czekał ponad trzy miesiące na swój debiut w bramce Dumy Katalonii, jednak w ważnym momencie popełnił kosztowny błąd. Wpadka ta wywołała falę spekulacji, jak zareaguje na nią trener Hansi Flick, który początkowo nie darzył Szczęsnego pełnym zaufaniem. Podczas pomeczowej konferencji Flick stanowczo unikał rozwlekania tematu, czym podsycił spekulacje.

Kiedy Wojtek dostał czerwoną kartkę, to nie było łatwo. To była bardzo skomplikowana sytuacja. Chcę jednak wszystkim podziękować, zwłaszcza wszystkim na ławce, którzy byli gotowi do gry. Ostatecznie najważniejsze i z czego jestem najbardziej dumny to defensywa. Dobrze sobie radziliśmy, ale też widzieliście gole, które strzeliliśmy. Były piękne (…) - przyznał Hansi Flick po meczu z Realem Madryt.

Sam Wojciech Szczęsny odniósł się do sytuacji na swoim profilu w mediach społecznościowych. W oświadczeniu podkreślił, że stara się mierzyć z trudnymi decyzjami, które są częścią sportu na najwyższym poziomie. Jego komentarz spotkał się z falą entuzjazmu w mediach społecznościowych:

Tak, podjąłem złą decyzję i zostałem wysłany do szatni w moim pierwszym w historii El Clasico!

Tak, to nie jest szczególnie miłe uczucie. Ale doświadczenie pozwala mi spojrzeć na rzeczy z innej perspektywy.

We wrześniu skończyłem z futbolu i cieszyłem się życiem na plażach i polach golfowych w Marbelli. 4 miesiące później grałem w grę, którą wcześniej mogłem oglądać tylko w telewizji lub grać na Fifie. I nigdy nie zamierzałem się ukrywać i grać w tę grę, bojąc się podejmowania trudnych decyzji i podejmowania ryzyka.

Można by pomyśleć, że to właśnie przez to podejście moja czerwona kartka. Wolę myśleć, że to właśnie ta postawa doprowadziła mnie do tego, gdzie jestem teraz i to dzięki mojej czasem nierozsądnej odwadze mogę teraz cieszyć się moim pierwszym trofeum jako gracz Barcelony!

Życie bez strachu może czasem cię zranić, ale uwierz mi, w zamian otrzymujesz niesamowitą przygodę!
Kocham tę grę! - napisał na swoim Instagramie Wojciech Szczęsny.

W związku z licznymi zawirowaniami prawnymi i zmianą przepisów, zawieszenie Szczęsnego przeszło także na Puchar Króla. Już dzisiaj FC Barcelona zagra w nim z Realem Betis, ale w bramce nie ujrzymy Polaka. Przed meczem Hansi Flick został zapytany o dyspozycję 34-latka i szczerze ją skomentował. Te słowa niosą się po świecie.

ZOBACZ TEŻ: Lewandowski i Szczęsny wznosili puchar, a tu takie zachowanie Mbappe. Kamery wszystko nagrały

Hansi Flick szczerze o Wojciechu Szczęsnym

Przed meczem z Realem Betis Hansi Flick spotkał się z dziennikarzami na tradycyjnej konferencji prasowej. Tematem przewodnim były oczywiście przygotowania do kolejnego spotkania, ale w pewnym momencie padło pytanie o Wojciecha Szczęsnego i jego występ w meczu przeciwko Realowi Madryt. Niemiecki szkoleniowiec, choć mógł odnieść się krytycznie do sytuacji z czerwoną kartką, wyraził zupełnie inne stanowisko.

Flick podkreślił, że widzi ogromne zaangażowanie Szczęsnego w codziennej pracy na treningach i zaznaczył, że wiele zmieniło się od jego przyjścia do Barcelony. Trener wyraźnie docenił ciężką pracę Polaka i jego determinację w dążeniu do doskonałości:

Szczerze mówiąc, dla mnie sporo się zmieniło. Wojciech zaprezentował się bardzo dobrze. Wrócił po przerwie od futbolu, trenował z nami i dawał z siebie wszystko. Widać, że ma niesamowitą mentalność. Jest bardzo pomocny dla całej drużyny, w tym dla innych bramkarzy. Dobrze to widzieć, tak samo, jak dobrze widzieć, że może grać na tak wysokim poziomie - mówił Flick.

Co więcej, nie ograniczył się tylko do pozytywnego komentarza o Szczęsnym – pochwały skierował również w stronę Inakiego Peñi, który wszedł na boisko po czerwonej kartce Polaka i zaprezentował solidną postawę.

Inaki też zasługuje na pochwały. Musiał udźwignąć dużą presję. Pierwszy strzał po wejściu na boisko zamienił się w bramkę. Pokazał swoją siłę i opanowanie, to było niesamowite. Cała sytuacja pomaga mu stawać się lepszym - stwierdził Hansi Flick.

Karygodne sceny w Australian Open. Faworyt do wygranej nie wytrzymał, obrazki niosą się po sieci
Niepokojąca diagnoza ws. Piotra Żyły. Ekspert nie zostawił złudzeń, to nie spodoba się kibicom
Obserwuj nas w
autor
Michał Pokorski

Dziennikarz portalu Goniec Sport. Swoje pierwsze doświadczenie w mediach zdobywał w redakcji "Mistrzów Polski" oraz akademickiego Radia Luz. Na co dzień student PR'u na Uniwersytecie Wrocławskim oraz amator fitnessu. W sporcie zakochany od dziecka, wielki fan siatkówki i lekkoatletyki. 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty