Szeremeta dostała pytanie o pieniądze i się zaczęło. Co za reakcja, te słowa mówią wszystko
Julia Szeremeta osiągnęła wielki sukces na IO w Paryżu, za który została również sowicie wynagrodzona. W sumie 21-latka dostanie ponad milion złotych, wliczając w to nagrody rzeczowe. Temat pieniędzy i tego, jak je wykorzysta zostały poruszone w rozmowie pięściarki z portalem Sport.pl. Wystarczyło jednak jedno zdanie, by srebrna medalistka igrzysk w Paryżu wyjaśniła wszystkim, jakie ma podejście do tej sprawy.
Tyle dostanie Julia Szeremeta za srebro IO. Pieniędzy jeszcze jednak nie ma
Julia Szeremeta na IO w Paryżu zdobyła medal dla Polski w boksie na igrzyskach po raz pierwszy od 32 lat i brązu Wojciecha Bartnika w Barcelonie 1992. Ponadto 21-latka zakończyła 44 lata posuchy, jeśli chodzi o zdobycz w postaci srebrnego krążka olimpijskiego (jako ostatni przed pięściarką to wyróżnienie przypadło Pawłowi Skrzeczowi na IO w Moskwie). Po sukcesie na igrzyskach w stolicy Francji, Julia Szeremeta zbiera laury ze wszech stron. Do tego może liczyć na wiele nagród, zarówno tych rzeczowych, jak i finansowych. Z Polskiego Komitetu Olimpijskiego zawodniczka z Lubelszczyzny otrzyma 200 tysięcy złotych, diament, dzieło sztuki oraz voucher na wakacje . Ponadto Polski Związek Bokserski przekaże Szeremecie 100 tysięcy złotych oraz samochód . Z kolei od Ministerstwa Sportu i Turystyki ma otrzymać obiecaną premię w wysokości 75 tysięcy złotyc h oraz stypendium . Ponadto, po ukończeniu 40. roku życia pięściarce będzie przysługiwała emerytura olimpijska . Ta na dzień dzisiejszy wynosi 4203,04 zł miesięcznie. Ponadto, od firmy Profbud ma dostać mieszkanie , tak jak pozostałe srebrne medalistki, a także nasza mistrzyni Aleksandra Mirosław. Jeśliby zliczyć wszystko razem, zarówno nagrody rzeczowe, jak i finansowe, olimpijki mogą liczyć na ponad milion złotych zysku.
Ostatnio Julia Szeremeta wzięła udział w rozmowie z portalem Sport.pl. Tam został poruszony temat jej nagród za sukces na IO w Paryżu. Polka przyznała jednak, że póki co na jej koncie z nagród pieniężnych nie pojawiła się nawet złotówka. Gdy została zapytana przez dziennikarza, czy spoglądała już na swoje konto tłumaczyła, że ten medal wywalczyła przed chwilą .
Julia Szeremeta wymownie zareagowała, kiedy była mowa o pieniądzach
W dalszej części rozmowy o pieniądzach wyszło na jaw, jakie podejście ma Julia Szeremeta . Mimo że przed sukcesem na IO w Paryżu żyła raczej anonimowo i mieszkała w wynajmowanym pokoju w niewielkim mieszkaniu w Lublinie, to takie osiągnięcie nie namieszało jej w głowie. Otwarcie przyznała w rozmowie ze Sport.pl, że to nie o kasę walczyła.
Nie skupiałam się na tym (na pieniądzach - red.). Walczyłam o marzenie, nie o kasę - powiedziała Szeremeta.
Kilka słów od siebie dodał również trener pięściarki Tomasz Dylak. Jak się okazało, nawet grosz nie przypadnie szkoleniowcowi 21-latki.
Ja żadnego procentu od Julki nie mam. Nigdy bym od niej nie wziął nawet złotówki. To są jej pieniądze i jeszcze będę jej pomagał je dobrze zainwestować, by zabezpieczyła sobie przyszłość - powiedział w rozmowie ze Sport.pl.
Dylak może jednak liczyć na premię za sukces swojej podopiecznej, przyznał jednak, że dopiero niedawno się dowiedział, ile to będzie. Podkreślił, że nie na pieniądzach mu zależało, a na spełnieniu swojej misji.
Ja dopiero niedawno sprawdziłem, jakie pieniądze były ustalone za medal, bo ja tego nie robię dla pieniędzy, to moja misja, marzenia. Zresztą po trzech miesiącach pracy w związku dopiero sprawdziłem, jaką mam pensję. Jeśli chodzi o nagrodę finansową za Paryż, to jest jakiś skok, ale nie taki, żeby sobie życie ułożyć - powiedział trener Julii Szeremety.
ZOBACZ: Koszmar reprezentanta Polski trwa. Złe wieści tuż przed zgrupowaniem
Wiadomo, co z pieniędzmi zrobi Julia Szeremeta
Mimo że temat pieniędzy nie zajmuje głowy Julii Szeremety, to wraz z trenerem Tomaszem Dylakiem już wstępne plany ustaliła. W rozmowie z Super Expressem wyszło na jaw, że najchętniej pięściarka zainwestowałaby swój zarobek . Taka decyzja ma na celu zabezpieczenie przyszłości 21-latki pod kątem finansowym.
Już rozmawialiśmy, że te pieniądze trzeba jak najszybciej zainwestować najlepiej pewnie w nieruchomości, tak żeby już ją nie nęciło, żeby je wydawać na jakieś głupstwa. W momencie, gdy zainwestuje w nieruchomości, to będzie miała jakąś przyszłość i nie będzie musiała się bać, co będzie za ileś lat - powiedział Tomasz Dylak w Super Expressie.