Szczęsny ledwo dołączył do Barcelony, a tu takie wieści. Przejmujące, jak potraktował kolegę z zespołu
Przenosiny Wojciecha Szczęsnego do FC Barcelony poruszyły całe piłkarskie środowisko w Hiszpanii. Odczuli to także sami piłkarze Blaugrany, którzy mieli ostro zareagować w obliczu transferu Polaka. Teraz wyszło na jaw, jak do tego wszystkiego odniósł się sam polski golkiper.
Wojciech Szczęsny piłkarzem FC Barcelony. Wcześniej w szatni miał zajść zgrzyt
Wojciech Szczęsny został w środę oficjalnie zaprezentowany jako nowy bramkarz FC Barcelony. Przeszedł on do klubu z Katalonii, będąc transferem medycznym, w obliczu kontuzji Marca-Andre Ter Stegena. Oznacza to, że m. in. wynagrodzenie Polaka musiało zostać dostosowane do tego, które pobiera Niemiec. W regulaminie La Liga zawarto, że jego wysokość nie może przekraczać 80% zarobków gracza kontuzjowanego. Ter Stegen inkasuje za rok gry dla Barcelony ok. 6,3 mln euro, a według hiszpańskich mediów, Szczęsny będzie zarabiał 3 mln brutto , a więc 1,5 mln euro na rękę . To kwota zdecydowanie jedna z najmniejszych w zespole, mniej zarabia jedynie klubowa młodzież.
Jednak, jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem przenosin polskiego bramkarza do FC Barcelony pojawiły się informacje, jakoby w szatni miało dojść do zgrzytu. Wynikało to chociażby z żądania Polaka, który miał powiedzieć, że nie chce pełnić w klubie roli drugorzędnej . Portal El Nacional donosił, że szczególnie zawiedziony z tego powodu miał być dotychczasowy numer 1 między słupkami Dumy Katalonii , a więc Inaki Pena . Zdaniem tamtejszych mediów, ma on się czuć oszukany przez FC Barcelonę, która miała go zapewniać o pewnym miejscu w pierwszy składzie. Niezadowolenie miało także obejmować innych piłkarzy.
Tak Szczęsny potraktował Penę. Wszystko w obliczu medialnych doniesień o zgrzycie
Plotki, jakoby szatnia Barcelony miała się zbuntować wobec żądań Wojciecha Szczęsnego szybko obiegły hiszpańskie, a także polskie media. Zostały one jednak poddane w wątpliwość, ze względu na małą wiarygodność autora tekstu. Miał on jedynie chcieć nieco podgrzać atmosferę, związaną z transferem polskiego bramkarza.
Czy jednak zawodnicy Blaugrany wyrazili swoje niezadowolenie, czy też nie, z pewnością te doniesienia dotarły do Wojciecha Szczęsnego. To jednak nie zmieniło jego zdania i w końcu podpisał kontrakt z FC Barceloną do czerwca przyszłego roku. Teraz na jaw wyszło, jak na rywalizację z Inakim Peną zapatruje się sam Szczena . Przejmujące jest to, jak potraktował swojego nowego kolegę.
Wojciech Szczęsny chce, żeby Inaki Pena był w dobrej formie, bo to będzie dla niego motywacją. Natomiast jeśli chodzi o klasę bramkarską, jest to zawodnik nieporównywalnie gorszy od Szczęsnego - przyznał Mateusz Święcicki w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Dziennikarz Eleven Sports dodał również, jak zachowywał się polski bramkarz w środę, gdy został oficjalnie zaprezentowany. Święcicki, który był obecny w Barcelonie przyznał, że od Wojciecha Szczęsnego biła pozytywna energia .
W środę po meczu on już się zachowywał jak ktoś, kto jest naładowany energią zobaczenia z bliska rywalizacji Barcy. I chęci pracy. To było dla mnie niesamowite. Jak mówił o klubie, jak mówił o wyzwaniu w poniedziałek i wtorek i jak mówił już po podpisaniu umowy - powiedział komentator dla Przeglądu Sportowego.
ZOBACZ: Oprawa kibiców Legii wywołała wielkie poruszenie. Obrazki obiegły sieć
Szczęsny szczęśliwy po transferze do Barcelony
W rozmowie z Foot Truckiem Szczęsny nie krył, że cieszy się z takiego obrotu spraw. Przyznał jednak, że jest chyba najspokojniejszym piłkarzem, który właśnie trafił na Camp Nou . Powiedział to dlatego, że podobają mu się uroki życia na emeryturze i wie, że nie ma czym się martwić. Oferta Barcelony była jednak nie do odrzucenia .
Ja jestem szczęśliwy, ze tu jestem i nie mogę się doczekać tego, by założyć tę koszulkę, ale ja jestem wyjątkowo spokojny. Ja wiem, że na emeryturze też jest mi dobrze i naprawdę nie planowałem jej zakończenia. Ja już poznałem troszeczkę to życie po drugiej stronie, wiem, że poza piłką jest też dobrze, ale nadarzyła się taka okazja, więc z niej skorzystam. Ale jestem wyjątkowo spokojny i nie wiem, czy to jest dobre, czy złe - powiedział, uśmiechając się Szczęsny, na kanale YouTube “Foot Truck”.