Albania - Polska. Dramat Polaków, spuścili głowy, kibice nie rozumieli, co się dzieje. Zamieszanie na stadionie
Mecz Albania - Polska od początku wiązał się z kontrowersjami. Problemy pojawiły się jeszcze przed początkowym gwizdkiem. Polacy za to trafili z nieba wprost do piekła. Wszystko przez VAR i… magiczną nogę Jasira Asaniego.
Albania - Polska. Polacy w potrzasku
Stadion w Tiranie nie przyjął gościnnie ani polskich kibiców, ani piłkarzy. Już od początku pojawiły się kontrowersje związane z hymnami państwowymi, a potem mecz trzeba było przerwać zaraz po początkowym gwizdku - na murawie pojawiły się race, a albańscy kibice zachowywali się agresywnie wobec przyjezdnych piłkarzy.
Nikt nie spodziewał się, że Polacy najpierw znajdą się w niebie, by za chwilę spaść do piekła. Wszystko przez VAR, a potem swoje dodali albańscy piłkarze.
Albania - Polska. Z nieba do piekła
Polacy w 21. minucie spotkania byli bardzo blisko nieba. Po chaotycznej akcji do siatki Albańczyków trafił Jakub Kiwior. Po chwili jednak doszło do niespodziewanego zdarzenia. W grę wszedł VAR. Doszło do sporego zamieszania na stadionie. Polscy kibice nie wiedzieli, co się dzieje.
Sędzia po konsultacji uznał, że Jakub Kiwior był na spalonym, w związku z czym gola zaliczyć nie można. Znów było 0:0. Niedługo Polacy mogli się jednak cieszyć remisem.
Albania - Polska. Piękny strzał Jasira Asaniego
W 37. minucie Jasir Asani popisał się niesamowitym trafieniem, którym pokonał Wojciecha Szczęsnego. Polak nie miał szans obronić tak pięknej piłki. Nie zostało nic innego, jak tylko podziwianie dzieła Albańczyka.
W pierwszej połowie było 0:1 dla Polski, 0:0, a potem 1:0 dla Albanii. Polska reprezentacja przeżywała dramat i tylko druga połowa mogła uratować tę trudną sytuację.