Nowe wideo z Andrzejem Gołotą prawdziwą burzę
W sieci pojawiło się nagranie ze spotkania dwóch mistrzów boksu – Andrzeja Gołoty i Riddicka Bowe, którzy przed laty rywalizowali ze sobą. Kibice bardzo szybko zwrócili uwagę na formę byłych pięściarzy i nie ukrywają swojego niepokoju.
Andrzej Gołota to jeden z najpopularniejszych polskich sportowców
Andrzej Gołota to bez wątpienia jedno z największych nazwisk w polskim sporcie, zwłaszcza w zawodowym boksie. Przed laty uwielbiany i kochany przez kibiców, którzy na jego walki wstawali w środku nocy. Gołota był gwiazdą nie tylko w naszym kraju, ale również za oceanem i to właśnie tam zadomowił się na dobre. Nawet po zakończonej karierze nie zdecydował się na powrót do Polski. Mieszka ze swoją rodziną w Chicago.
O tym co dzieje się w życiu Andrzeja Gołoty, najczęściej informuje jego małżonka Mariola, bardzo aktywna w mediach społecznościowych.
Andrzej Gołota i wielkie spotkanie po latach
Kilka dni temu media obiegło nagranie ze spotkania dwóch wielkich pięściarzy sprzed lat - Andrzej Gołota i Riddick Bowe przechadzający się wspólnie hotelowym korytarzem. Filmem podzielił się w swoich mediach społecznościowych Amerykanin. Bardzo szybko pojawiła się lawina komentarzy. Kibice są zaniepokojeni stanem zdrowia byłych zawodników.
- Gołota 55 lat, Bowe 56 lat. Obaj poruszają się, jakby mieli po prawie 90… waga ciężka… - napisał jeden z internautów.
Andrzej Gołota i Riddick Bowe. Internauci zaniepokojeni formą byłych pięściarzy
Wideo skomentował także Marcin Najman, podpisując je słowami: "Ależ spotkanie". Kibice również pod jego postem rozpoczęli dyskusję na temat formy fizycznej Andrzeja Gołoty i Riddicka Bowe.
"Ale smutny widok", "Ledwo co idą", "Waga ciężko. Ledwo po 50 a poruszają się jak 90 latkowie", "Wygląda, jakby świętowali 150 urodziny", "Ale ta waga ciężka wyniszcza. Oni nie są starzy, a idą gorzej niż mój 90 letni dziadek" - komentowali internauci.
- Dla tych, którzy widzą rzekomo w opłakanej formie Andrzeja Gołotę… Proponuję wybrać się z nim w góry, chociażby na Giewont. Zanim dojdziecie do schroniska, Andrzej będzie na szczycie. Tyle, jeśli chodzi o niektóre komentarze. Można się rozejść - odpowiedział im Marcin Najman.
