Nie żyje partner zmarłej olimpijki. To on doprowadził do jej tragicznej śmierci
Kilka dni temu świat obiegły szokujące informacje. W wyniku podpalenia zmarła olimpijka z Paryża - Rebecca Cheptegei. Kenijka została oblana benzyną przez swojego byłego partnera. To niestety nie był koniec tej straszliwej historii. Zmarła kolejna osoba.
Rebecca Cheptegei nie żyje
Kilka dni temu sportowy świat pogrążył się w żałobie. 5 września zmarła Rebecca Cheptegei , która jeszcze kilka tygodni wcześniej przebiegła maraton w Paryżu. Biegaczkę zamordowano w jej domu, w hrabstwie Trans Nzoia w zachodniej Kenii.
Kobieta odeszła w tragicznych okolicznościach. Jej były partner oblał ją benzyną i podpalił , a cały dramat rozegrał się na oczach córek lekkoatletki. Kobieta doznała poparzeń około 75% powierzchni ciała i zmarła w szpitalu. To niestety nie koniec tej tragicznej historii. Kilka dni później szpital poinformował o śmierci jej oprawcy…
Oprawca Rebecci Cheptegei nie żyje
We wtorkowy poranek szpital w mieście Eldoret w Rift Valley poinformował o śmierci Dicksona Ndiema . Mężczyzna zmarł w wyniku poparzeń po ataku na swoją byłą partnerkę.
Według medialnych doniesień, powodem konfliktu pary był… majątek. Cheptegei wybudowała dom w Kenii, aby być bliżej ośrodków treningowych. Jej partner nie mógł zaakceptować takiej decyzji i zdecydował się na bestialski atak.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje utalentowany koszykarz. Zginął na stacji benzynowej, miał tylko 34 lata
Świat żegna Rebeccę Cheptegei
Tragiczna śmierć Rebecci Cheptegei wstrząsnęła sportowym światem. Do rodziny spłynęły kondolencje z całego świata. Mer Paryża postanowił nawet wydać specjalny komunikat w tej sprawie:
Paryż jej nie zapomni. Nadamy jej imię jednemu z obiektów sportowych, aby jej pamięć i historia pozostały wśród nas i pomogły nieść przesłanie równości, które jest także przesłaniem niesionym przez igrzyska olimpijskie i paralimpijskie - przekazała mer Paryża.
Pogrzeb tragicznie zmarłej biegaczki odbędzie się 14 września, w pobliżu jej rodzinnego domu w Ugandzie.