Nie dostanie mieszkania. Trudno uwierzyć, w jakich warunkach żyje Julia Szeremeta
Julia Szeremeta właśnie wywalczyła srebrny medal na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Świeżo upieczona wicemistrzyni nie otrzyma zatem mieszkania od PKOI za osiągnięcia sportowe. Mogłoby to nieco odmienić jej życie, bowiem młoda sportsmenka na co dzień żyje w bardzo skromnych warunkach.
Szeremeta ze srebrem na olimpiadzie
Polski Komitet Olimpijski zapewnił specjalne nagrody dla tych olimpijczyków, którzy przywiozą do Polski medal. Dla zdobywców złotego krążka w konkurencjach indywidualnych przewidziano dwupokojowe mieszkanie , nagrodę finansową w wysokości 250 tys. zł, diament, obraz i voucher na wakacje.
W przypadku srebra nagroda pieniężna jest mniejsza o 50 tys. złotych i pozbawiona mieszkania. Taki właśnie bonus zapewniła sobie w sobotni wieczór Julia Szeremeta, która została wicemistrzynią olimpijską przegrywając w finale kategorii do 57 kg z Tajwanką Lin Yu-Ting.
Młoda pięściarka jest teraz na ustach wszystkich, choć przed samymi zawodami z pewnością niewiele osób kojarzyło jej nazwisko.
Wicemistrzyni z małej miejscowości
To ona skradła serce Wilfredo Leona. Trudno uwierzyć, czym zajmuje się jego żona
Julia pochodzi z Bieniowa - małej miejscowości w województwie lubuskim. Jej rodzice prowadzą gospodarstwo rolne. Tata sportsmenki, Andrzej Szeremeta w rozmowie ze Sportowymi Faktami kilka szczegółów na temat życia swojej córki.
Mamy duże gospodarstwo, na dwadzieścia hektarów. Dzieci zawsze miały się gdzie wyszaleć, były w ruchu. Julka grała w piłkę nożną, w tenisa stołowego, jeździła na rowerze. Obornik wyrzucała, obrządek sama zrobiła, potrafiła konia oporządzić, siodło założyć, wyczyścić – opisał tata wicemistrzyni olimpijskiej.
20-letnia zawodniczka Paco Lublin nie mieszka jednak już w domu rodzinnym, a jej codzienne warunki mogą odbiegać od tego, co wyobraża sobie przeciętny kibic.
Julia Szeremeta na codzień żyje w skromnych warunkach
Wynajmuje najtańszą stancję. Mieszka u mamy znajomego w takim malutkim pokoju, mniej więcej dwa metry na trzy. To stare budownictwo z ciemną kuchnią jak to się kiedyś budowało za komuny - opisuje dla WP SportoweFakty ojciec zawodniczki
W rozmowie z dziennikarzami Pan Andrzej Szeremeta otwarcie przyznał, że rodziny nie stać, by wspierać finansowo córkę, a szansą na nowe lokum było złoto igrzysk olimpijskich. Nagroda za srebro może jednak okazać się bardzo pomocna, a warto dodać, że poza bonusem od PKOl utalentowana pięściarka otrzyma od Polskiego Związku Bokserskiego 100 tys. zł oraz samochód marki Suzuki.