Nie do wiary, co Michał Probierz wypalił na konferencji prasowej. Selekcjoner błyskawicznie "zgasił" dziennikarza
Reprezentacja Polski pod wodzą Michała Probierza już jutro zagra z Litwą w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2026. Dzień przed spotkaniem Michał Probierz wziął udział w konferencji prasowej. Gdy usłyszał nietypowe pytanie, błyskawicznie “zgasił” dziennikarza.
Michał Probierz zawodzi w reprezentacji Polski
Kompromitacja Polaków ze Szkocją na PGE Narodowym w listopadzie ponownie rozgrzała debatę na temat przyszłości Michała Probierza jako selekcjonera reprezentacji Polski. 52-letni szkoleniowiec ma na swoim koncie bardzo słabe wyniki – pod jego wodzą Biało-Czerwoni zdołali odnieść jedynie siedem zwycięstw z rywalami ze średniej i niższej półki. Bilans uzupełniają trzy remisy (w tym jeden z Mołdawią) oraz aż sześć porażek.
Kontrowersyjne decyzje Probierza i brak wyraźnego progresu oraz stabilizacji w grze drużyny budzą coraz większe niezadowolenie zarówno wśród kibiców, jak i ekspertów. Wiele głosów wzywa do jego ustąpienia, wskazując, że zespół pod jego wodzą nie zbliża się do oczekiwanego poziomu.
Po spadku do dywizji B Ligi Narodów selekcjoner odniósł się do pytań dotyczących swojej przyszłości, szczególnie tych stawianych w kontekście porażki ze Szkocją. Jego odpowiedź była wówczas zaskakująco zdecydowana:
Nie mam problemu z takimi pytaniami, ponieważ wiem, jak trudna jest ta rola. Mam jednak jasny plan na tę kadrę i w żadnym wypadku nie rozważam dymisji. Oczywiście, są elementy, które wymagają poprawy, ale nie mam wątpliwości, że możemy rozwijać ten projekt – oświadczył Probierz, odpierając zarzuty podczas spotkania z mediami.
Pozycja Michała Probierza w kadrze Polski jest coraz mniej pewna. Na ten moment wiemy, że selekcjoner posiada kontrakt ważny do końca eliminacji mistrzostw świata. Naturalnie, umowa może zostać rozwiązana wcześniej w przypadku kiepskich wyników kadry. Teraz przed Michałem Probierzem i kadrą kolejny sprawdzian umiejętności.
Reprezentacja Polski pod wodzą Michała Probierza zagra z Litwą
Reprezentacja Polski z Michałem Probierzem rozpocznie eliminacje do Mistrzostw Świata 2026 od meczu z Litwą, który odbędzie się w piątek o godzinie 20:45. Transmisję z tego spotkania będzie można śledzić na kanałach TVP1, TVP1 HD, TVP Sport oraz TVP Sport HD. Polacy wchodzą do tego meczu jako zdecydowani faworyci, a jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie, niż pewne zwycięstwo, byłoby dużą sensacją.
Litwa znajduje się obecnie w kiepskiej formie – zespół przegrał siedem ostatnich spotkań, w tym dwukrotnie z Cyprem, a także z Estonią, Rumunią i Kosowem. Ich ostatnia wygrana miała miejsce w czerwcu, kiedy pokonali Łotwę 2:0. Obok słabej formy drużyna boryka się także z problemami kadrowymi i brakiem skuteczności w ofensywie.
Chociaż Litwa nie należy do czołowych drużyn europejskich, selekcjoner Michał Probierz apeluje o zachowanie ostrożności i unikanie lekceważenia rywala. Polacy muszą narzucić swój styl gry od pierwszych minut, wykorzystując przewagę jakości na każdej pozycji. Kluczowe będzie szybkie zdobycie bramki, aby uniknąć nerwowości, która w przeszłości prowadziła do błędów w spotkaniach z pozornie słabszymi rywalami.
To będzie także pierwszy sprawdzian Biało-Czerwonych w nowym cyklu eliminacyjnym. Zespół musi pokazać, że jest gotowy do walki o awans i nie popełni tych samych błędów, które zdarzały się w poprzednich kampaniach. Kibice liczą na efektowną grę i pewne zwycięstwo, które da optymizm przed kolejnymi spotkaniami eliminacyjnymi.

Dzień przed meczem odbyła się konferencja prasowa, na której Michał Probierz porozmawiał z dziennikarzami. W pewnym momencie dostał nietypowe pytanie i bez zastanowienia “zgasił” jednego z przedstawicieli mediów.
ZOBACZ TEŻ: Następca Messiego wypalił, co sądzi o Lewandowskim. Co za słowa o Polaku, tego już nie cofnie
Michał Probierz "zgasił" dziennikarza
Podczas konferencji prasowej przed meczem z Litwą Michał Probierz odpowiadał na pytania dziennikarzy dotyczące nadchodzącego spotkania oraz najbliższych dni w reprezentacji. Selekcjoner, jak zawsze w swoim charakterystycznym stylu, podchodził do rozmowy z pewnością siebie, ale też z nutą ironii.
W trakcie konferencji pojawiło się pytanie o szanse Polski na awans do Mistrzostw Świata 2026. Jeden z dziennikarzy przyznał, że postanowił zasięgnąć opinii sztucznej inteligencji, która oceniła prawdopodobieństwo awansu Biało-Czerwonych na 60%. Probierz natychmiast zareagował, nie kryjąc rozbawienia, i w swoim stylu szybko uciął temat, dając do zrozumienia, że nie przywiązuje wagi do tego typu analiz.
Według AI, mamy 40-60 proc. na awans. Czy selekcjoner zgodziłby się z tymi wyliczeniami? I jaki wpływ będzie na to miał fakt, czy zagramy z Hiszpanią, czy Holandią? - zapytał dziennikarz.
A ja pytałem chata G6L (nowsza generacja sztucznej inteligencji - red.) i powiedział, że awansujemy z pierwszego miejsca!
Nie ma dla mnie znaczenia, czy do naszej grupy dołączy Hiszpania, czy Holandia. Powtarzam: ja nie mam żadnego wpływu, jak te zespoły zagrają. Zespół, który przegra, trafi do naszej grupy i wtedy będziemy o nim rozmawiać - odpowiedział Michał Probierz.
Selekcjoner podkreślił, że zamiast spekulować, drużyna musi skoncentrować się na każdym kolejnym meczu i konsekwentnie realizować plan. Z jego wypowiedzi jasno wynikało, że dla niego liczy się przede wszystkim praca na boisku, a nie prognozy czy algorytmy. Tym samym Probierz po raz kolejny dał do zrozumienia, że medialne dywagacje nie mają wpływu na jego podejście do budowy zespołu.