Nagły komunikat ws. Igi Świątek. Chodzi o aferę dopingową i jej karierę
Cały tenisowy świat zamarł, gdy dowiedział się z ust Igi Świątek, że wykryto w jej organizmie doping. Przed raszynianką kluczowe dni, bowiem czas na apelację ma Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) i to od niej zależą tak naprawdę losy dalszej kariery wiceliderki rankingu WTA. Dziś organizacja wydała komunikat, a to oznacza, że Polka wciąż nie może być całkowicie spokojna.
Najbliższe dni będą kluczowe dla Igi Świątek
Iga Świątek gra aktualnie w Australian Open i już zdążyła pokonać pierwszą rywalkę. Polka nie miała problemów, by pokonać Katerinę Siniakovą w dwóch setach 6:3, 6:4. W kolejnej rundzie raszynianka zmierzy się z Rebeccą Sramkovą . Odbędzie się on w nocy z 15 na 16 stycznia, nie wcześniej niż o godz. 1:00.
W międzyczasie jednak cały czas toczą się losy kariery Świątek. Wszystko przez to, że nie została wciąż zamknięta sprawa związana z obecnością w jej organizmie trimetazydyny. Co prawda, mowa o śladowych ilościach, jednak przepisy są na tyle nieścisłe, że nasza tenisistka musiała wiele się natrudzić, by udowodnić swoją niewinność. W końcu, 28 listopada 2024 roku Międzynarodowa Agencja ds. Integracji Tenisa (ITIA) ogłosiła, że uznaje argumentację i ekspertyzy, które świadczą o jej niewinności. Na Polkę nałożono jednak symboliczną karę miesiąca zawieszenia . Co więcej, Świątek musiała również zwrócić pieniądze zarobione podczas WTA Cincinnati, a więc ok. 650 tys. złotych. Jeżeli dodać do tego koszty za usługi prawnicze oraz dodatkowe testy na obecność dopingu, Polka wydała w sumie prawie milion złotych .
Mam nadzieję, że wy zrozumiecie, co się wydarzyło, zrozumiecie, jak bardzo nie miałam nad tym kontroli i że nie mogłam nic zrobić, żeby zapobiec tej niefortunnej sytuacji. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i że będziecie mnie wspierać, bo to jest dla mnie ogromnie ważne i bez wsparcia kibiców nie wiem, czy znalazłabym w sobie, czasami w trudnym momentach, siłę do tego, żeby walczyć dalej. Więc teraz przeprowadziłam najważniejszą walkę w moim życiu i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną i że będziecie mnie wspierać - mówiła w swoim filmie na Instagramie wyraźnie zmartwiona Świątek.
Poniżej można zapoznać się z całym oświadczeniem Polki w tej sprawie:
Komunikat POLADA rozpoczął odliczanie. Wszystko w rękach WADA
W sprawie dopingu u Igi Świątek zdążyło się wypowiedzieć już wiele organizacji. Zapoznaliśmy się m. in. ze stanowiskiem Polskiego Związku Tenisowego, który nie pozostawił wątpliwości i wziął raszyniankę w obronę , chwaląc ją za podjęcie bezzwłocznych i skutecznych działań. W kontekście melatoniny, która była zanieczyszczona, a którą przyjmowała tenisistka komunikat wydał również producent LEK-AM, który uznał zawieszenie dla Świątek za niesprawiedliwą decyzję.
W końcu milczenie przerwała również Polska Agencja Antydopingowa (POLADA). Nastąpiło to 30 grudnia i tym samym rozpoczęło się odliczanie do zamknięcia całej sprawy.
POLADA nie odwoła się od decyzji ITIA w sprawie Igi Świątek. Po kompleksowym zbadaniu i weryfikacji pełnych akt sprawy zawodniczki, Polska Agencja Antydopingowa postanowiła nie wnosić odwołania od decyzji podjętej przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa (ITIA) w sprawie tenisistki. Przeprowadzenie dogłębnej i rzetelnej analizy przez ekspertów POLADA pozwoliło na podjęcie obiektywnej i zgodnej z przepisami antydopingowymi decyzji - czytamy w oświadczeniu.
Ważne jest także ostatnie zdanie, w którym wyraźnie zaznaczono potencjalną datę zakończenia sprawy dopingowej z Igą Świątek. To 21 stycznia 2025 roku . Wszystko jednak zależy od kroków podjętych przez Światową Agencję Antydopingową.
Prawo do wniesienia odwołania posiada jeszcze Światowa Agencja Antydopingowa, a termin na wniesienie skargi przez WADA upływa w dniu 21 stycznia 2025 r.
ZOBACZ: Lewandowski i Szczęsny wznosili puchar, a tu takie zachowanie Mbappe. Kamery wszystko nagrały
WADA przerwała milczenie ws. Świątek. Ważna informacja dla raszynianki
WADA już wcześniej zdążyła pośrednio odnieść się do sprawy z obecnością zakazanych środków w organizmie Igi Świątek. Agencja podjęła wówczas kroki w kierunku zmian w przepisach. Od 1 stycznia 2027 roku modyfikacji ulegnie jedna definicja. Od tamtej pory, zamiast “produktu zanieczyszczonego”, będzie mowa o “źródle substancji zabronionej” . Zmianie ulegną także minimalne poziomy raportowania. Chodzi tu przede wszystkim o zatwierdzenie minimalnych poziomów wykrytych zabronionych substancji bezprogowych. Wszystko po to, by niektóre wyniki można było uznać za negatywne.
ZOBACZ: Wojciech Szczęsny przerwał milczenie po swoim "wybryku" w El Clasico. Te słowa usłyszał cały świat
Dziś po południu nadszedł jednak komunikat związany wprost ze sprawą raszynianki. Otrzymała go redakcja WP SportowychFaktów, a jego autorem jest rzecznik WADA. Dziennikarze poprosili światową agencję o potwierdzenie, do kiedy musi zapaść ostateczna decyzja o ewentualnym odwołaniu od postanowienia wydanego przez ITIA.
Tak, potwierdzam, że do 21 stycznia mamy czas na ewentualne podjęcie dalszych kroków. Mamy wszelkie potrzebne dokumenty i aktualnie nadal analizujemy tę sprawę - przekazał WP SportowymFaktom rzecznik WADA James Fitzgerald.
Oznacza to, że Iga Świątek cały czas nie może być spokojna. O ile wspomniana organizacja nie postanowi skorzystać z prawa do odwołania, to 22 stycznia Polka będzie mogła wstać z czystą głową, a wielu kibicom spadną kamienie z serc.