Sport.Goniec.pl Tenis Na taki mecz Igi Świątek wszyscy czekali. Kibice byli zachwyceni
Fot. Eurosport

Na taki mecz Igi Świątek wszyscy czekali. Kibice byli zachwyceni

29 sierpnia 2024
Autor tekstu: Bartosz Nawrocki

Iga Świątek mierzyła się dziś z Japonką Eną Shibaharą w 2. rundzie US Open. Po trudnościach, jakich doznała Polka w pierwszym meczu z Kamillą Rachimową liderka rankingu WTA chciała pokazać, jak potrafi grać jedynka światowej klasyfikacji. No i… pokazała!

Zwycięstwo Igi Świątek w dwóch setach. Nie obyło się bez problemów

W zeszły wtorek Iga Świątek rozpoczęła swoje zmagania w ramach ostatniego w tym roku turnieju wielkoszlemowego US Open. Pierwszą przeciwniczką raszynianki była Rosjanka Kamilla Rachimowa, a więc 104. rakieta rankingu WTA. Mimo że w klasyfikacji tenisistki dzieli przepaść, to dominacja Polki nie była zbytnio widoczna.

A zaczęło się naprawdę dobrze, bo na dzień dobry w pierwszym gemie Świątek doprowadziła do przełamania. Za niedługo powtórzyła to, aż w końcu zrobiło się 4:0. Wtedy jednak zaczęły się schody, gdyż do głosu zaczęła dochodzić rywalka. Najpierw zdobyła punkt na 4:1, a za chwilę to ona zdobyła break pointa. Rosjanka poszła za ciosem i nawiązała z raszynianką kontakt, a więc zrobiło się 4:3. Całe szczęście, Iga Świątek w porę wróciła do rywalizacji i uniknęła wyrównania wyniku. Koniec końców Polka zwyciężyła tego seta 6:4. Prawdziwe schody miały się jednak dopiero zacząć.

W drugiej partii, która trwała godzinę i 15 minut nie obyło się bez nerwowych momentów. Pierwszego gema zdobyła Rachimowa, jednak niedługo później Świątek wyrównała, a następnie przełamała przeciwniczkę. Ta jednak starała się dotrzymywać kroku liderce rankingu. Kiedy było już 5:3 dla raszynianki i tylko punkt dzielił ją od wygranej w tym meczu, Rosjanka włączyła wyższy bieg i nawiązała kontakt, a za chwilę wyrównała. Ba, nawet wyszła na prowadzenie 6:5 i w tamtym momencie Świątek po raz drugi w tym secie przegrywała. Ostatecznie udało się naszej tenisistce doprowadzić do tie-breaka . Tam jednak Rachimowa miała aż 3 piłki setowe i wszyscy już powoli szykowali się na trzecią rundę rywalizacji. Polka jednak nie dawała za wygraną i dwukrotnie przełamała oponentkę. Za chwilę wykorzystała pierwszą piłkę meczową i zakończyła pojedynek w tie-breaku 8:6. W kolejnej rundzie na Świątek czekała już Japonka Ena Shibahara.

Trener Szeremety nie weźmie od niej nawet złotówki za medal. Po igrzyskach wyjawił powód
Jan Tomaszewski dostał pytanie o Szczęsnego i się zaczęło. Wprost wskazał, kto był lepszy

Na taki mecz czekaliśmy. Iga Świątek pokazała moc

Bardzo dobrze Iga Świątek rozpoczęła mecz z Japonką. W pierwszym secie oglądaliśmy prawdziwy koncert w wykonaniu najlepszej tenisistki świata, która nie dała szans swojej rywalce. Wystarczy powiedzieć, że raszynianka rozprawiła się z Shibaharą w zaledwie 23 minuty . Trzy przełamania i wykorzystana przez Polkę pierwsza piłka setowa poskutkowały wyjściem na prowadzenie w tym pojedynku. Pogrom 6:0 .

Tak idealnie nie było jednak w drugim secie. Co prawda, to Świątek najpierw wykorzystała swoje podanie i wyszła na prowadzenie, jednak w kolejnym gemie rywalizacja mocno się zaostrzyła. Raszynianka trzykrotnie miała szansę na przełamanie, jednak Japonka za każdym razem broniła się. Ostatecznie to właśnie ona zdobyła punkt, wyrównując wynik meczu. Zaraz jednak Świątek szybko wykorzystała swój serwis, a następnie sama doprowadziła do przełamania przy pierwszej okazji. Następnego gema Polka zdobyła, zdobywając asa serwisowego. Do końca punktowała już tylko Świątek. Demolka 6:1 i szybki awans do kolejnej rundy US Open. Cały pojedynek potrwał nieco ponad godzinę.

ZOBACZ: Pierwszy medal dla Polski. Fenomenalne wieści z Paryża

Iga Świątek w kolejnej rundzie US Open

Iga Świątek znalazła się tym samym w 3. rundzie US Open. Na nazwisko swojej rywalki będzie musiała jednak jeszcze chwilę poczekać. Z pewnością będzie to zwyciężczyni starcia Elisabetta Cocciaretto/Anastazja Pawluczenkowa . Co jednak zaskakujące, na drodze Polki, wbrew oczekiwaniom, nie znajdzie się Mirra Andriejewa, która odpadła już w 2. rundzie, przegrywając 0:2 z niżej notowaną Ashlyn Krueger.

Zdobyła medal dla Polski i zrobiła to. Nagranie hitem sieci
Obserwuj nas w
autor
Bartosz Nawrocki

Redaktor portalu Goniec Sport. Jestem studentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Ciągnie mnie do sportu, a zwłaszcza do piłki nożnej. Mimo że to sport, w którym 22 osoby biegają za jedną piłką, to i tak pałam wielkim zainteresowaniem do tej "bieganiny".

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
piłka nożna Siatkówka tenis skoki narciarske inne sporty