Łukasz Kaczmarek mógł nie zagrać na mistrzostwach Europy. Komentatorzy TVP przypomnieli, dlaczego
Łukasz Kaczmarek jest w tej chwili jednym z filarów polskiej kadry. Gdy Bartosz Kurek wraca do pełnej formy, to Kaczmarek rządzi w polskim ataku. Mało brakowało, a moglibyśmy go jednak nie zobaczyć ani na mistrzostwach Europy, ani w Lidze Narodów. Komentatorzy TVP podali powód.
Polacy wygrali z Belgią i czekają na Serbię
Polscy siatkarze pokonali Belgię 3:1. Dwa pierwsze sety poszły im jak z płatka, ale kłopoty zaczęły się w trzecim, przegranym dla Biało-Czerwonych. Emocje widać było do końca meczu - ostatecznie 25 punkt w czwartym secie zdobyli Polacy.
Ich kolejnym rywalem będzie Serbia. Spotkanie zaplanowano na 12 września na godzinę 17:00 jako pierwszy ćwierćfinał tego dnia. Czy Polacy awansują do półfinału?
Łukasz Kaczmarek mógł nie pojawić się na mistrzostwach? Komentatorzy przypomnieli
Łukasz Kaczmarek to w tej chwili główny atakujący reprezentacji ze względu na wciąż wracającego do zdrowia Bartosza Kurka. Mało brakowało, a mogłoby go nie być na boisku. Przypomnieli o tym fakcie komentatorzy TVP.
Podczas meczu z Belgami wrócono pamięcią do 2020 roku, gdy Łukasz Kaczmarek przyznał się do ciężkiej choroby . Okazało się, że siatkarz walczył z powikłaniami po grypie, które mogły doprowadzić do jego śmierci. Trafił na kardiologię.
Łukasz Kaczmarek opowiedział o swojej chorobie
- Poczułem ścisk w klatce piersiowej. Zaniepokoiłem się, bo nigdy w życiu czegoś takiego nie doświadczyłem. Trafiłem do szpitala na badania - opowiadał w wywiadzie z TVP Sport Łukasz Kaczmarek. - Zrobiono mi między innymi EKG i echo serca. Okazało się, że cierpiałem na zapalenie mięśnia sercowego.
Atakujący przyznał, że było to dla niego duże zaskoczenie, tym bardziej, że dla wielu osób jest to choroba śmiertelna , a z pewnością trudno jest uprawiać z nią wyczynowy sport. Powodem miało być przemęczenie związane z intensywnym sezonem. Łukasz Kaczmarek był wdzięczny za szybką reakcję sztabu klubowego, bo dzięki nim w porę trafił do szpitala i nie zapłacił słono za swoje zdrowie.
- Bardzo się wystraszyłem. Nie chciałem, by to był koniec mojej przygody z siatkówką. Mogę tylko dziękować Bogu, że jestem zdrowy - cieszył się siatkarz. Oby tak już pozostało.
Źródło: sport.tvp.pl