Kinga Rajda i Nicole Konderla gorzko o swoich skokach w Pekinie i ciągłej krytyce
Kinga Rajda i Nicole Konderla są dwiema polskimi skoczkiniami, którym udało się osiągnąć minimum olimpijskie i pojechać na Igrzyska Olimpijskie do Pekinu. Dotychczasowe występy zawodniczek nie napawały jednak optymizmem i zewsząd zaczęła spadać na nie krytyka. Zmęczone sportsmenki odpowiedziały na zarzuty.
Obie skoczkinie musiały mierzyć się z ogromną presją i krytyką płynącą ze strony mediów, a czasem i konkretnych dziennikarzy, którzy wyśmiewali ich występy. Zaczęto też dyskusję o tym, jak można zmienić sytuację w kadrze kobiet, żeby na następnych igrzyskach pokazywały się z podobnej strony jak inne zawodniczki z topu.
Kinga Rajda i Nicole Konderla odpowiedziały na krytykę
- Generalnie co bym nie powiedziała lub zrobiła, to spotkam się z krytyką. Szczerze? Rozumiem, bo było słabo w moim wykonaniu, ale to nie definiuje tego, ile pracy w to włożyłam, ile poświęcenia - pisała na swoim Instagramie rozgoryczona Kinga Rajda.
Polskie skoczkinie nie zakwalifikowały się do drugiej serii konkursu indywidualnego na skoczni normalnej, a w konkursie mieszanym również nie radziły sobie dobrze - 6. miejsce to zasługa głównie fali dyskwalifikacji oraz Kamila Stocha i Dawida Kubackiego.
- Nikt nie zerknie w dzienniczki treningowe. Lepiej dogadać, niż pomóc, bo kto by się trudził. Relację, którą zamieściłam z cytatem, była oczywiście odebrana przeciwko mnie. Nie każdy debiutując wygrywa, wpadki się zdarzają nawet najlepszym. Ale gdybym, nie daj Boże, wygrała, to pewnie gadaliby o tym, jak niewiele brakowało drugiemu do mnie, albo jakiego fuksa miałam - dodała zawodniczka, podkreślając presję, jaka spoczęła na niej w ostatnim czasie oraz bezustanną krytykę.
Podobnego zdania była Nicole Konderla. Zawodniczka, który w tym roku została mistrzynią Polski, również musiała mierzyć się z ogromem krytyki spadającym na nią w ostatnim czasie.
- Mocno pracowałam na to, żeby tu teraz być. I pomimo moich skoków, które nie pokazały moich możliwości, jestem wdzięczna za te doświadczenia, za ludzi tutaj, za część teamu, która wspiera. W Pekinie zostawiłam całe swoje serce i tak chcę to zapamiętać - podkreśliła zawodniczka.
Nie wiadomo czy po powrocie z Pekinu wiele zmieni się w kontekście skaczących zawodniczek. Choć PZN widzi, jakie są problemy, nie do końca wiadomo, czy znajdą się środki, by dokonać zmian w kadrze, podeprzeć stare talenty i odnaleźć nowe. Czy w przyszłych sezonach możemy spodziewać się lepszych występów zawodniczek? Wszystko leży w rękach PZN.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Dawid Kubacki odbierze brązowy medal. O której i gdzie oglądać transmisję?
-
Pekin 2022. Kamil Stoch skomentował dzisiejszy konkurs. "Przespaliśmy okres"
-
Pekin 2022. Kubacki mógł zostać zdyskwalifikowany. Niebywały powód
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Goniec.pl