Kamil Glik bohaterem zaskakującego transferu? Wymowna reakcja reprezentanta Polski
Ostatnio mieliśmy możliwość zobaczyć informację podaną przez TVP Sport, jakoby Kamil Glik miał znaleźć się na liście życzeń beniaminka Serie C, niejakiej Casertany. Reprezentant Polski, obecnie pozostający bez klubu postawił sprawę jasno, odpowiadając w mediach społecznościowych na rzekome zainteresowanie. Internauci byli zachwyceni odpowiedzią Kamila Glika. - Brawo, krótko z nimi Panie Kapitanie! Jedziemy z nimi Szefie - napisał jeden z nich.
Obecna sytuacja Kamila Glika nie jest zadowalająca
Od początku lipca tego roku, Kamil Glik pozostaje bez klubu, po wygaśnięciu kontraktu z jego dotychczasowym zespołem - Benevento. Poprzedni sezon “Glikson” na pewno nie może zaliczyć do udanych. Nie tylko zakończył się on spadkiem do Serie B, lecz również Kamil Glik nie miał zbyt wielu okazji do popisania się na boisku, z uwagi na fakt urazów, które mu ciągle dokuczały .
Pod koniec lipca głos w całej sprawie w rozmowie z TVP Sport zabrał menadżer obrońcy reprezentacji Polski, Jarosław Kołakowski: - Szukam Kamilowi klubu, rozmowy trwają. Główne miejsce to rynek włoski. Tamtejsze kluby dopiero teraz zaczynają dobierać zawodników. Zobaczymy, jak to się potoczy - oświadczył jasno.
Doniesienia prosto z Włoch. TVP Sport popełniło duży błąd
Gdy mowa o Kamilu Gliku, a zwłaszcza we Włoszech, mowa o pewnego rodzaju wykreowanej i stałej marce. Glik cieszy się dużym zainteresowaniem na Półwyspie Apenińskim. Pokazał to ostatnio klub Casertana, beniaminek Serie C, o czym poinformował portal sportcasertana.it : - Pytano o informacje ws. Glika, byłego gracza Torino. Jak na 35-latka z Polski, z wysoką pensją . Oczywiście biorąc pod uwagę jego międzynarodowe doświadczenie, byłby to sensacyjny ruch. W oczekiwaniu na sezon nawiązywane są kontakty z doświadczonymi zawodnikami, którzy mogą być częścią zespołu - czytamy na łamach włoskiego serwisu.
Jak widać, klub ten myślał o potencjalnym transferze, ale nic nie jest pewne. TVP Sport natomiast postanowił podać informacje dalej tak, jakby był to pewniak. Kamil Glik zareagował na Twitterze .
Nie tylko Kamil Glik zareagował. Mateusz Klich również skomentował całą sytuację
"Że takie głupoty w ogóle wam chce się kopiować" -napisał polski obrońca. Widać, że wszelkie dziennikarskie spekulacje nie są powodem do szczęścia dla Kamila Glika, który nie boi się powiedzieć mocnych słów. Całą sytuację spuentował emotikoną śmiechu inny reprezentant Polski - Mateusz Klich .
Reakcje internautów były delikatnie żartobliwe. Fani stawali murem za Kamilem Glikiem. - Jedziesz z nimi Kamil - skomentował jeden z nich. Jeszcze inny napisał: - Przyszedł szef i wyjaśnił.
Źródło: Twitter/sport_tvppl, sportcasertana.it.